< > wszystkie blogi

Trzosnkowe zdziwienia i wkurzenia

Z pamiętnika czerstwiejacego piernika.

Na początek rymowanka

29 kwietnia 2016
Coraz cieplej, słoneczko świeci, ptaszki śpiewają - jednym słowem wiosna.
Tyle, że jutro pewnie cześć osób będzie przeżywać, to co kiedyś opisałem:




Świt świąteczny wstaje z złoty
ptaszę budzi mnie swym trelem.
Dziś nie wstaje do roboty
- zaraz go zastrzelę
 
Śwista swoje "cimcirymci"
tuż za oknem, tuz przy uchu
Czekaj draniu, w zimie dam ci
Wała nie odruchów
 
Ptak z wysiłku nadął brzuszek,
zamknął oczka, zadarł główkę
- strzelbę kupić sobie muszę
lub chociaż wiatrówkę
 
Ptak tak,   śpiewem wita ranek
Skrzydełkami w takt trzepocze
Że aż w końcu z łóżka wstanę
żeby zrobić procę
 
Gdy radośnie ptasze kwili
We mnie rośnie wizja krwawa
Bo entuzjazm,  gdy w złej chwili
            w szał postronnych wprawia
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi