Jeśli takie dziwaczne pomysły na grafikę z uczennicami miały pojawić się w jakiejś głowie, to musiała ona należeć do faceta, który narodził się gdzieś między Honsiu, a Hokkaido.
Marysia podesłała nam link do prac autora z paryskiego Muzeum Erotyki. Dzięki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą