87-letnia babcia tworzy w Paincie takie grafiki, że aż głowę urywa

Mam 28 lat, mieszkam w bloku na trzecim piętrze i pracuję na zmianę popołudniową. W pewną sobotę starszy ode mnie sąsiad, ok. 40 lat, mieszkający piętro pode mną, z którym zawsze utrzymywałem dobre stosunki (dzień dobry i te sprawy), nawarczał na mnie, że codziennie przeze mnie chodzi niewyspany i wnerwiony. Gdy kładę się spać późno w nocy, a on w tym czasie już dawno śpi, to niby zrzucam z nóg laczki na podłogę i podobno robi to taki huk, że stawia go na równe nogi...

Chodząc po sklepach nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bogate życie wiodą manekiny. Mają swoje smutki, swoje radości, problemy i choroby. Wszystko to czasami udaje się uchwycić na zdjęciu.

#1.

Concha Garcia Zaera. Zapamiętajcie te słowa, bo być może w przyszłości jej paintowskie dzieła będą wisiały w największych galeriach.

Przygoda 87-latki z Paintem zaczęła się niewinnie. Gdy dostawała komputer od swoich dzieci, nie przypuszczała, że stanie się on jej największym hobby.

Mój mąż był chory i nie mogłam go zostawiać. Spędzałam więc czas przy komputerze. Zaczęłam od rysowania małych rzeczy. Narysowałam domek, a z czasem wielką górę. Krok po kroku dodawałam kolejne szczegóły i nagle okazało się, że wyszedł mi całkiem ładny obrazek.

Pani Zaera nie ukrywa, że mimo olbrzymiego talentu często brakuje jej pomysłów na grafiki:

Nie mam kompletnie wyobraźni, dlatego często inspiruję się kartkami pocztowymi, które wysyłał mi mąż, albo rysunkami, które mi się spodobały.

Ile czasu potrzeba, by stworzyć takie dzieło? 87-latka twierdzi, że aż dwa tygodnie. Jest to jednak zrozumiałe, gdyż skupia się ona na każdym najmniejszym szczególe.

Pani Zaera nie ukrywa, że popularność jej obrazków ją zaskoczyła. Tym bardziej, gdy na prośbę bliskich założyła profil na Instagramie, który niedawno przekroczył liczbę 100 tys. obserwatorów.