Na lotnisku w Miami wózek bagażowy linii American Airlines zgubił walizkę. Kierowca nie zauważył bagażu spadającego z któregoś z kolei wózka. Wydawałoby się, że "niczyja" walizka na środku betonowego placu kogoś natychmiast zainteresuje...
Pracownicy lotniska jeżdżą, chyba ktoś ją podniesie?
O, wózek bagażowy, może po zgubę... jednak nie.
Samochód obsługi lotniska ma ważniejsze zadania.
Ten też nie jest od walizek, ale...
Zbliża się wózek bagażowy, ale oni chyba mają przerwę śniadaniową.
Ten jest od holowania samolotów, co go jakaś waliza obchodzi...
No, nareszcie ktoś ją weźmie! A jednak nie, on też ma inne obowiązki.
Nareszcie, jest! Cała sytuacja zajęła ponad 30 minut!
Ciekawe czy teraz walizka trafi do właściciela, czy na aukcję eBay.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą