Dziś z cyklu: "Między nami a kobiet... obrazami" znów pobawimy się sztuką. Mamy dla Was obraz. Cóż on przedstawia?
Po raz pierwszy obraz "Bitwa Murzynów w jaskini późną nocą" został zaprezentowany na wystawie Salon des Arts Incohérents w 1893 roku. Autorem płótna jest Alphonse Allais (1854-1905), francuski pisarz, humorysta i autor pierwszych obrazów abstrakcyjnych. Wyprzedził o całe pokolenie Kazimierza Malewicza i jego "Czarny kwadrat na białym tle" (1915).
Alphonse Allais słynął z ostrego pióra i absurdalnego poczucia humoru. Przez całe życie uważany był za ekscentrycznego pisarza, ekscentrycznego malarza i ekscentrycznego człowieka. Seria jego monochromatycznych obrazów tworzy tzw. Album pierwszokwietniowy (Album primo-avrilesque):
Jak widać, Alphonse Allais miał nie tylko niesamowite poczucie humoru, ale i był utalentowanym, wszechstronnym artystą. Spod jego pióra wyszło wiele ciekawych aforyzmów, np:
Nigdy nie odkładaj na jutro tego, co możesz zrobić pojutrze.
Głodny brzuch nie ma uszu, ale ma za to doskonały węch.
...Jak powiedziała wdowa po człowieku, który zmarł po konsylium trzech najlepszych lekarzy Paryża: "Cóż on mógł zrobić sam, chory przeciw trzem - zdrowym?".
Z pieniędzmi nawet biedę znosi się łatwiej, nieprawdaż?
Odjechać - to tak trochę jak umrzeć, ale umrzeć to tak jakby bardzo odjechać.
Najtrudniej jest przeżyć końcówkę miesiąca, a szczególnie ostatnie 30 dni.
Alphonse Allais był również autorem pierwszej muzycznej kompozycji minimalistycznej "Marche Funèbre" - Marsz pogrzebowy dla zmarłego głuchego człowieka, oczywiście nie zawierający ani jednej nuty, albowiem "wielki ból jest niemy".
Życie zakończył w równie ekscentryczny sposób. Lekarz nakazał choremu Allaisowi przez sześć miesięcy nie wstawać z łóżka, w przeciwnym wypadku czeka go śmierć. "Zabawni ludzie, ci lekarze. Poważnie uważają, że śmierć jest gorsza niż sześć miesięcy w łóżku". Ledwie lekarz wyszedł za drzwi, Allais wyskoczył z łóżka, ubrał się szybko i spędził wieczór w restauracji. Przyjacielowi, który odprowadzał go później do domu, opowiedział swoją ostatnią anegdotę: "Pamiętaj, jutro będę martwy. Myślicie, że to żart, ale jutro nie będę śmiać się z Wami. Od teraz będziecie się śmiali beze mnie". Tak się też, niestety, stało.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą