Mnie Żydki którzy wtrącają się prawie w każdym filmie. Te ich mazeltowy, i zwracanie na siebie uwagi "Patrzcie jestem Żydem"
Niedługo będą w filmach występowali z penisami wyciągniętymi ze spodniu, żeby było wiadomo że są obrzezani.

W każdym co innego, a to skaczaca brew, a to wieje "zmierzchem", a to ktoś ma skrzeczacy głos, a to nic się nie dzieje, a to nurzaca muzyka. Zazwyczaj jednak gra aktorska

Coraz mniej nagich scen w kinie. Ostatnia fajna którą pamiętam była w tym filmie o obrazach, co Dawson pokazała nawet cipkę. WIęcej z tego filmu nie pamiętam

A weź, jak już pokażą penisa to sztucznego jak Nicholson w Infiltracji

Wciskanie na siłę czarnoskórych aktorów gdzie popadnie.

I coraz mniej czarnoskórych umiera w horrorach.

Słaba gra aktorska, leniwy scenariusz nie trzymający się kupy, słabe CGI - i wszystko w jednym filmie od Netflixa, "Before I Wake"

Vega

Poprawność polityczna zabija X muzę.
Wciskanie na siłę wątków homoseksualnych, nie mam nic przeciwko LGBT, ale w nowym ST pokazano w sumie dwie pary w związku i obie są homo, ot tak żeby były, nie ma to większego znaczenia dla fabuły.

Poza tym postaci są grzeczne, nawet te którą są tymi złymi. Nie przeklinają, nie robią w sumie nic okrutnego czy bestialskiego, ot miły pan w garniturze który chce władzy nad światem.
Ostatnia kreacja naprawdę złego psychola i socjopaty to DiCaprio w Django.

Dodatkowo w filmach jest coraz mniej nagości, nawet jak mamy uzasadnioną scenę w stripclubie czy scenę seksu, to w sumie niewiele widać.

Nawet takie 50 Greyów, to w sumie film dla nastolatków, ot kawałek piersi widać i tyle, gdyby nie poprawność polityczna to ten film mógłby by nowymi 120 Dni Sodomy czy Kaligulą z 1979 roku.

Nasze rodzimej produkcji "Sztuka Kochania" czy "Seksmisja" byłaby sklasyfikowana jako softporno i byłaby tylko dla doroslych, a pewnie niejedno z nas oglądało Seksmisję razem z rodziną jako nastolatek

:maciek_cherokee A Sulu w oryginalnym ST z '60 nie był ciepłolubny?

Mnie w sumie ostatnio irytuje to samo, co zawsze irytowało.

Btw. mam takie wrażenie, czy w nowych filmach już prawie nikt nie pali?

:thurgon , chyba, a jeżeli pali to zazwyczaj jakiś ćpun lub psychol z zaburzeniami, ew. jakaś matka z depresją, która chowa się z fajkiem w piwnicy, nakrywa ją mąż i wypierdala z domu, bo szkodzi dzieciom

Albo jak w filmach jarają jointy i bujają sie samochodami. Słaby towar tam mają.

Mnie ostatnio najbardziej denerwuje "marvelizacja" dialogów.

-nadmierne przekombinowywanie fabuły, dużo niepotrzebnych udziwnień - dotyczy to zwłaszcza seriali, gdzie dodają dziwactw, żeby móc ciągnąć fabułę w nieskończoność
-to, że mało jest świeżych historii, albo adaptacje, albo sequele itp albo coś co wygląda jak film, który był już wcześniej
-przesadna poprawność polityczna
-i to, że w amerykańskich filmach zawsze jeżdżą samochodem po alkoholu

:lordkaftan a mnie disneizacja


Mnie denerwuje wciskanie wszędzie kobiet i czarnych. W sumie fajnie, że kobiety nie są już traktowane jak świecidełka, ale cały damski główny sztab Rebelii mnie dobił

I to, że u mnie na zadupiu 3d można obejrzeć tylko z dubbingiem

Każdy z Was ma trochę racji ale głównie powinno denerwować Was to:

https://natemat.pl/211283,kiepskie-filmy-w-kinach-to-wina-chin-hollywood-kreci-hity-pod-rynek-azjatycki-bo-tam-zarobi-najwiecej

:thurgon

Postać Hikaru Sulu (do ostatniego filmu) była heteroseksualna. Potwierdził to aktor grający "starego" Sulu - George Takie. Choć sam był "homo", to postać, którą odgrywał już nie. W ostatnim filmie chcieli go uhonorować i zrobili z Sulu homosia... i to pomimo sprzeciwu samego Georga Takei! Hollywood już od dawna się stacza, ale ostatnimi czasy przyspieszył... :-|

Polityczna poprawność jest nowoczesną tyranią mniejszości... :-/

Już nawet mówią mi co ma mnie denerwować. Jak żyć

mnie irytuje, że nie ma co obejrzeć w kinie...
płycizna, promowanie patologii lub przeciwny biegun - hore curki i syny...
mało komedii i sensacji, dużo "szokującego" syfu
seriale też jakieś coraz słabsze... i te wszystkie (u)silne kobiety na czele organizacji rządzących światem
mało seksu, mało podtekstów o drugim dnie... mielizna

i za dużo mkv a za mało avi

już było o gejach, ale mnie mega wnerwia, że w prawie każdym filmie czy serialu obowiązkowo musi być parka les. kurwicy można dostać

1. Spoilery, które zawierają większość świetnych scen z filmu (na spoilerze najczęściej trwają dłużej niż podczas filmu)
2. Błędne klasyfikacje filmu, idziesz na komedię a tam dramat, miało być kino akcji a tam flaki z olejem.
3. Niski budżet tworzenia filmu kosztem wysokiego nakładu na promocję, film ma się zwrócić w jeden góra dwa weekendy i basta.

Mało jest ostatnio filmów które potrafię obejrzeć do końca, bo nie obchodzi mnie jak się skończą, albo wiadomo od początku

:discordia właśnie! Żeby jeszcze w scenie łóżkowej, to nie

:stanley42
https://www.filmweb.pl/news/%C5%9Awiatowy+box+office%3A+%22Jumanji%22+hitem+za+Wielkim+Murem-126585

Po ostatnich GW nie pójdę już do kina ani w żaden inny sposób nie zapłacę Disneyowi dopóki, dopóty nie przestanie przeginać z politpoprawnością.
Każdy inny film postaram się obczaić pod tym kątem, zanim wydam na niego grosz.

Brak dobrego soundracku w dobrym filmie.
Przykład. Muzę w Interstellarze zrobił Hans Zimmer. I do tego punktu wszystko brzmi świetnie, ale chyba nikt nie kupił soundtracku z filmu dla samej muzyki. Zimmer jest geniuszem, ale nie takim, jak Clint Mansell. Dla mnie muzyka z The Fountain jest jedną z najlepszych w historii kinematografii.

Obecnie zostały nam podbite basy przy wybuchach i skrzypce przy pogrzebach. Reszta jest randomowa.

Komedie nie śmieszą, horrory nie straszą, sf i przygodowe napompowane cgi, zostały mi jedynie dramaty

:mariolpin jak chcesz prawdziwego bez porno to obejrzyj francuski film Intymnosc. Byl w Kocham Kino z 10 lat temu u Torbickiej.