Pierwsze dotyczy cen.
Dostałem kamieniem w szybę i niestety szyba przednia do wymiany, pęknięcie się powiększało, więc.. Nie miałem w AC opcji autoszyba, bo jak jeżdżę około 30 lat, nigdy mi się takie cuda nie zdarzały. Więc telefon do ASO i cena.... 2250 i tydzień czekania na szybę. Plus robocizna, plus ewentualnie koszt uszczelki i auto na cały dzień u nich zostawić.
Dzwonię do firmy która mi tam w googlach wyskoczyła- koszt 500zł ze wszystkim, może być na jutro. Pytam się, skąd mają szyby w takiej cenie? Ano od..... producenta.
No ja rozumiem ASO musi złoić przy serwisie, ale przebitka razy cztery z hakiem sporym?
Mam szybę wymienioną, niczym nie różni się od tej którą miałem, gwarancja na wykonanie dożywotnia, na szybę rok. Aha, koszt z uszczelką, ta naklejką z numerem rejestracyjnym, pokrycie powierzchni jakimś płynem, który pomaga przy deszczu- 503zł.
Druga sprawa.
Byłem kilka dni w Augustowie służbowo. Za Warszawą połowa kierowców to litewskie blachy. Nieraz kilka aut pod rząd pochodziło z Litwy.
Jak jeżdżą Janusze passatami i dziadki w niedzielę do kościoła wiem, bo rocznie mam ponad 35 tys przejechane. Ale to co tam widziałem, to się w pale nie mieści, może dlatego, że tak skomasowane.
- wyprzedzanie prawym poboczem, kilkakrotnie
- brak kierunkowskazów- nagminne, tak jak u kierowców BMW
- ograniczenie do 40- pruje jak Messerschmitt, jeszcze wyprzedza i zajeżdża drogę
- jest światło na mijance, mam zielone, ale z naprzeciwka prują auta- oczywiście wszystko z Litwy
- stanąłem na czerwonym świetle na mijance, dwa auta mnie ominęły i pojechały, jeszcze trąbią, aby ci z naprzeciwka, co mieli zielone spadali na pobocze
- nagłe zatrzymanie się przy około 110/h, cofnięcie do tyłu, bo parking minął. Reszta daje po hamulcach i trąbi, ale kierowca ma to w dupie, bo on na parking, niech inni uważają
- wjazd na późnym żółtym i początkowym czerwonym na światłach- norma
- osobna wkurw***ienie na kierowców tirów. Do teraz żyłka mi wyskakuje, jak o nich pomyślę
Pytałem miejscowych o to, ale oni mi mówią, że "tutaj" takie jazdy Litwinów to norma, ale trzeba uważać na ruskich, bo co dopiero to jeżdżą...
Znajomy mi opowiadał, że jak jechał na Litwę, to tam mnóstwo patroli polowało na Polaków i ładowało mandaty. Nie można by tego zrobić w odniesieniu do Litwinów?
Mój Boże, w jeden dzień budżet Augustowa by podskoczył o kilka procent z tych mandatów.
A może tylko się czepiam i nasi Janusze jeżdżą gorzej.

Nie wiem dlaczego dziwi Cię taka przebitka w ASO? Pamiętam jak chciałem kupić dyszki do spryskiwacza w ASO. 600 zł. Za 2 plastikowe pierdolniczki, co to się je w maskę wciska. Kupiłem "zamiennik" za 20 zł. To jest przebitka, a nie jakieś tam 4 razy Co do szyby - poszła ci w drobny mak? Mi parę lat temu pękła tylna od tak sama z siebie od naprężeń. W drobny maczek w nocy. Dokupiłem pakiet szyba i pojechałem za tydzień #cebuladeal

Trochę po Litwie jeździłem busem i osobówką i nigdy nie spotkałem się z tą "słynną" nagonką na polskich kierowców. Ale fakt faktem, poza Wilnem nie przekraczałem za bardzo prędkości.

W Berlingo mój tata wymienił 3 szyby w ciągu pięciu lat, 2 razy światło przeciwmgielne, a przy okazji wymiany szyb zawsze była poprawiana maska. Tyle, że jeździ dużo tras, z czego dużo po remontowanej ósemce, to chyba przez kąt ustawienia tej szyby

:tomcat_tc
Berlingo i kąt szyby, ićpanfchuj, coś jest na rzeczy. Jak jeździłem małym piździdełkiem (Micra '92), to 5 litrów płynu zimowego wystarczało mi na pół roku. W cytrynie od grudnia do marca z 25 litrów poszło. Więcej wydałem na płyn, niż na benzynę (zagazowane ). Wniosek: ta szyba łapie wszystko. Łuskę też oczywiście już mam. Francuskie gówno.

A o rudej już nie mówię. Na progu miesiąc temu pokazała się kropeczka. Już jest bąbel jak pięć złotych. W nissanie rak rozwijał się latami

:maciej1988 nie wiem który masz model, ale u mojego staruszka spryskiwacze nie działają na zasadzie "przytrzymaj aby spryskać ile Ci trzeba" tylko na zasadzie "pociągnij na ćwierć sekundy, a wyjebie Ci pół litra na szybę, czy potrzebujesz, czy nie". Żabojady strasznie to zjebały.

:tomcat_tc
2009, jedynka po lifcie, ostatni wypust - już robili dwójki.
Dokładnie tak to działa. Wk$#wia mnie wszystko: pikanie, bo pasy, pikanie, bo kluczyk, pikanie, bo światła, pikanie, bo drzwi... Gasnące oświetlenie kabiny, ch&^4wa regulacja foteli (mały kąt złożenia), zacinające się zamki, stosunek masa/ładowność (1350/450) - babcia micra miała 750/415 , ZAJEBIŚCIE szerokie przednie słupki (świata nie widać, zwłaszcza pieszych na przejściach), niemożność zakupu samego przegubu zewnętrznego (trzeba wymieniać całą półoś - 1,4 benzyna). Chłodnica osadzona w wentylatorze pchającym (który się spalił i kosztował prawie 200 zł, nawet na szrocie stówa lekko), brak możliwości wciśnięcia dzyndzla od zamka drzwi pasażera z zewnątrz... Biegi wchodzą ciężko (niestety to pedalski manual, trzeba targać gałę).

K#@, co za szrot. Złotówki za to bym nie dał.

O, jeden plus. Komplet świec 36 zł. Dobrze, że cewka nie padła, bo by było trzysta. Oddałbym ojcu, niech sobie inwestuje

:leeeroy żeby było zabawniej, to ASO zdarza się korzystać z firm zewnętrznych np. lakiernika. W takim przypadku ich praca sprowadza się do zaprowadzenia i odbioru samochodu, no i skasowania odpowiednio klienta

Faaajne to aso
A relacja z drogi - wypisz, wymaluj z Meksyku

:thurgon a jak to zrobiłeś bez załączania fotografii szyby?
Bo jak pytałem o podobną kwestię, to się dowiedziałem, że agent musi mieć auto na żywo i porobić mu foty

Tak się zastanawiam... Szyba do mojego auta jest niedostępna jako nowa. Pojedyncze sztuki czasem pojawiają się we Włoszech. Co w takiej sytuacji zrobiłby ubezpieczyciel?