Ale tylko jeden dzień dłużej niestety.
No nie dość, że mu samochody rozbijają, to mu się jeszcze aeroplan wziął i zepsuł
https://www.tvn24.pl/lot-prezydenta-andrzeja-dudy-odwolany,838818,s.html

Czy prócz spaceru po parku Prezydent odniósł tam jakiś sukces? Spotkał się chociaż z burmistrzem?

Został na ważne spotkanie z sołtysem Jackowa.

Może ci z administracji Trumpa kurtuazyjnie powiedzieli, żeby zaczekał a oni się odezwą... I czeka.

i znów przed drzwiami, na krzesełku, i znów czeka, całe życie drugi...
żeby im tam poczekalni nie pobazgrał długopisem długo bez podpisywania się nie wytrzyma...

:hubbabubba , troszkę mnie wystraszyłeś tym tytułem

:tomasz35 oddajcie nam naszego Adriana, bo wypowiemy Wam wojnę!

Żartowałem. Trzymajcie go sobie ile chcecie. Zapewnijcie stałą dostawę długopisów, co tydzień nowy kościół do odwiedzenia. I chłopina będzie szczęśliwy i naród

:empiror, mogę mówić tylko za siebie - ja osobiście bym nie śmiał zatrzymywać tutaj Twojego Prezydenta, niech wraca i rządzi, i podpisujeee !

:tomasz35 rozumiem Cię, w sumie Ameryka mogłaby nie znieść dwóch aż tak fajnych prezydentów na raz...

:spowiednik , dokładnie w punkt

:Madzialena82 wypluj to przez lewe ramię
Gdyby Dudzie cos się stało to tu rozpętałoby się piekło. Dwóch prawicowych prezydentów? Psipadek? Itd. A potem powrót Macierewicza (albo kogos jeszcze bardziej szalonego) z jego chorymi pomysłami, komisje-srysje i jeszcze większa wojna. Ledwo z tamtą katastrofą ludzie zaczęli się ogarniać z rozumem (nie wszyscy, co prawda).

Niech se chłop lata, zwiedza parki i wraca bezpiecznie do przedpokoju. A za dwa lata wypad z baru

:Madzialena82 siedzialabyś w doborowym towarzystwie. Byłby to pewnie "pierwszy zamknięty zlot JM"

:gatinha jeszcze żaden pisiarski prezydent nie dożył do końca kadencji, także ten...

:empiror nie nie nie i jeszcze raz nie! Wiadomo, że i z lewa i z prawa wszyscy uważaja go za pocieszną figurę, i jeśli cos by się stało - to żal byłoby po prostu człowieka a nie prezydenta. Ale z drugiej strony - byłaby to taka woda na młyn PiS-u, że ja sama mogę iść jutro do kościoła i dać na mszę za jego szczęśliwy powrót na Ojczyzny łono.

Ja to bym się zainteresowała co z kolankiem Kaczyńskiego. Czy maczał w tym paluszki Jojo? Wszak to on wyciągnął Prezesa na wycieczkę... Czy może to spisek w łonie PiS? Elektorat PiS uwielbia spiski i tajemnice, strzały w czwartej minucie

A tak w ogóle, ta cisza mi przypomina ciszę przy chorobach Castro

:empiror - przeczytałam z rozpędu "co tydzień nową kość do ogryzienia" i jakoś też mi pasowało