Ja prowadzę, jest 4 graczy, ale 2 w miejscu zdarzenia [reszta pobiegła po medyków]
Praworządny Dobry Kapłan po walce z pewnymi robalami, widzi swojego przyjaciela z kilkoma takimi wgryzionymi w niego (kolega ma -2 PZ):
MG: Krwawi, może mu pomożesz?
Kapłan: Spoko, wyrywam robaki.
Konający gracz kręci głową z miną "co za debil"
MG rzuca w ukryciu 4k6 ran (tyle ile bylo robali) - jakieś wysokie rzuty, nisko poniżej -10: Wyrywając jednego widzisz, ze wyrwałeś mu kawał mięsa.
Kapłan: Naprawdę?!? To potwory! Wyrywam resztę zanim go w całości pożrą!!!
Konający gracz patrzy na MG z niewyraźną miną.
MG do konającego gracza: schodzisz z tego świata.
Kapłan: Umarł?! Przeszukuję go i biorę wszystkie magiczne jego przedmioty: te buty, laskę, o! i sakiewkę!
Wszyscy patrzą na Kapłana ze zdziwieniem i jeden mówi: "Nie wiem Misiu, ale ja za takie coś bym go trzepnął piorunem...".
MG: Spoko... Odpisz sobie tyle PD, aby tylko nie stracić poziomu i od tej pory nie możesz rzucać czarów.
Kapłan: CO?!?! Dobra... kopię mu grób.
* * * * *
Innym razem prowadzę sesje na żywo:
G1: pilnuje wszystkich w nocy przy ogniu i nagle zauważył gobliny, zaaferowany podbiega pod innych graczy budząc ich: Wstawajcie GOBLINY!!
G2 (zaspany): Sam jesteś goblin!!
* * * * *
Karczmarz: Możecie oczyścić moja piwnicę?
Gracze: A co się w niej znajduje?
Karczmarz: Śmieci...
Gracze: A jaki mają poziom?
MP: Podchodzi do was jakiś człowiek i mówi: Mam dla was dobrze płatną robotę. Zainteresowani?
My: Tak!
MP: Człowiek zaprowadza was na pole.
My: ???
MP: Zbierajcie ziemniaki!
* * * * *
Grupa chce przekonać do planu pewnego ronina:
G1: "Słuchaj, Shinji..."
G3: "Cicho, ja z nim pogadam. Więc słuchaj, Shinji... (chwila ciszy) G1 wytłumaczy ci plan."
* * * * *
G3 udał się na audiencję u lokalnego daimyo, ale przybył nieco za wcześnie:
G3: "Jest daimyo?"
BN: "Nie ma."
G1: "Sprawdź w szafie."
* * * * *
Drużyna uratowała pewną 5-letnią dziewczynkę z rąk koboldów.
Później znaleźli się w opuszczonej kaplicy.
G1: Składam dziewczynkę w ofierze.
Robi co postanowił.
G2: Czemu ją zabiłeś?
G1: Przepraszam nie chciałem.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą