W marcu 2023 roku agentka nieruchomości ze stanu Utah, Kouri Richins, opublikowała wzruszającą książeczkę dla dzieci z ilustracjami. Zatytułowała ją „Czy jesteś ze mną?” i poświęciła swemu zmarłemu mężowi. Na pierwszej stronie widniała dedykacja: „Mojemu wspaniałemu mężowi i cudownemu ojcu”.
Książka opowiadała o małym chłopcu, który stracił ojca, ale ciągle czuł jego obecność. Jak się jednak okazało, początkująca 33-letnia pisarka Richins skrywała straszliwą tajemnicę, która wkrótce wstrząsnęła Ameryką.
W rozmowie z dziennikarzami Kouri opowiadała, że pomysł napisania książki „Are You With Me?” przyszedł jej do głowy wkrótce po śmierci męża. Eric Richins, z którym kobieta była w związku małżeńskim przez 9 lat i któremu urodziła trzech synów, zmarł w 2022 roku. Mężczyzna miał zaledwie 39 lat i zmarł we śnie. Jego śmierć była dla wszystkich zaskoczeniem, ponieważ Eric na nic nie chorował.
Miesiąc po wywiadzie związanym z wydaniem jej książki dla dzieci, Kouri Richins została aresztowana pod zarzutem zamordowania męża. W ciele zmarłego biegli medycyny sądowej znaleźli syntetyczny opioid fentanyl. Jego zawartość pięciokrotnie przewyższała dawkę śmiertelną dla człowieka. Eksperci ustalili również, że Eric Richins połknął truciznę.
Eric Richins działał w branży budowlanej i radził sobie dobrze. Kiedy w marcu 2022 r. zmarł, jego żona powiedziała policji, że tego dnia świętowali bardzo udaną transakcję dotyczącą nieruchomości. O 21:00 Eric poszedł do sypialni, a Kouri przyniosła mu do łóżka koktajl. Sama zaś położyła się spać z jednym ze swoich synów, który był niegrzeczny.
Jak zeznała Kouri, około godziny trzeciej w nocy poszła do sypialni, do męża. Znalazła go nieprzytomnego i natychmiast zadzwoniła pod numer 911. Ratownicy przybyli kilka minut później i stwierdzili zgon, który najprawdopodobniej nastąpił kilka godzin wcześniej. Kiedy policja zaczęła dopytywać o szczegóły tamtej nocy, kobieta powiedziała, że od wieczora jej telefon był podłączony do ładowania. Po raz pierwszy wzięła go w ręce, dzwoniąc pod numer 911.
Tabletki dla „inwestora”
Eksperci policyjni ustalili, że kłamała. Telefon był kilkukrotnie blokowany i odblokowywany, prowadzono z niego także korespondencję. Wiadomości z pamięci urządzenia zostały usunięte. Ustalenie, z kim Kouri korespondowała, było już kwestią czasu. Okazało się, że komunikowała się ze znajomym, który wielokrotnie był zatrzymywany za posiadanie narkotyków.
W okresie od grudnia 2021 r. do lutego 2022 r. Kouri kilkakrotnie prosiła go o zakup leku na receptę. Pisała, że potrzebował tego inwestor, który odczuwał dokuczliwy ból pleców. Krótko przed śmiercią męża ponownie skontaktowała się z mężczyzną i poprosiła go o coś mocniejszego, najlepiej fentanyl. W efekcie znajomy sprzedał jej aż 30 tabletek leku, za co otrzymał 900 dolarów.
Kilka dni później, podczas walentynek, Eric Richins zachorował. Tym razem przeżył. Wówczas Kouri kupiła kolejne pigułki o wartości 900 dolarów, a trzy dni później jej mąż zmarł. W trakcie śledztwa bliscy zmarłego powiedzieli policji, że Eric od dawna podejrzewał, że żona chce go zabić.
Kouri Richins udziela wywiadu z okazji wydania swojej książki
Kilka lat wcześniej Eric zadzwonił do swojej siostry z Grecji, gdzie spędzał z rodziną wakacje, i narzekał na swoje zdrowie. Powiedział, że zrobiło mu się niedobrze po drinku, który podała mu żona. Kiedy historia powtórzyła się w walentynki, mężczyzna otwarcie powiedział swoim bliskim, że podejrzewa żonę o próbę otrucia go. Rodzina Erica twierdziła, że planował rozwieść się z Kouri.
Chodzi przede wszystkim o pieniądze
Podejrzenia wzmocnił fakt, że na krótko przed śmiercią męża kobieta próbowała dokonać zmian w jego polisie ubezpieczeniowej. Chciała, żeby to ona była jedyną beneficjentką w przypadku jego śmierci. Eric dowiedział się o tym i odwołał zmiany, a także usunął żonę z testamentu, jednak Kouri nie wiedziała o tym aż do jego ogłoszenia.
Niedokończona rezydencja, którą Kouri planowała nabyć
Prawdopodobnie Kouri mogła życzyć mężowi śmierci z powodu transakcji dotyczącej nieruchomości. Kobieta planowała kupić niedokończoną rezydencję za dwa miliony dolarów. Chciała dokończyć budowę i odsprzedać posiadłość drożej. Mąż jednak uznał, że cena domu jest zbyt wysoka i nie wyrażał zgody na tę transakcję. Być może mężczyzna powiedział żonie, że do transakcji nie dojdzie, ostatecznie podpisując na siebie wyrok śmierci.
Następnego dnia po śmierci małżonka Kouri Richins w końcu kupiła posiadłość. Nawet nie próbując jej dokończyć, natychmiast wystawiła ją na sprzedaż za 2,5-krotność ceny. Wdowa liczyła na niezły zysk, gdyż znalazła już kupca. Do transakcji jednak nigdy nie doszło, ponieważ kobietę oskarżono o morderstwo i trafiła do więzienia w stanie Utah w oczekiwaniu na proces.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą