Dziś w „Kolekcji...” znalazły się, między innymi, skuteczne lekarstwo sprzed ponad wieku, duży i ciężki tuńczyk oraz piosenkarka, której postawiono pomnik.
Ile razy zdarzyło się Wam w czasie nasiadówy z kumplami rzucić jakiś głupkowaty pomysł, który wszyscy wyśmiali? Pewnie się zdarzyło. Ale są ludzie, którzy takimi reakcjami się nie zrażają i odważnie cisną dalej. I okazuje się, że to oni mieli rację i robią na swoim pomyśle grubą kasę. Internauci podzielili się swoimi propozycjami na najbardziej zaskakujący sukces głupiego pomysłu.
Poród dziecka to dla kobiety bardzo stresujące i bolesne doświadczenie. Wydawałoby się, że to oczywisty fakt. Okazuje się jednak, że nie dla każdego. Na dowód tego Anna, pielęgniarka z oddziału położniczego, zebrała najbardziej szokujące wypowiedzi i zachowania ojców w czasie porodu. Niektóre z nich nie mieszczą się w głowie.
Jak pani myśli, kiedy nastąpi poród? Zgłodniałem i wyskoczyłbym coś przegryźć.
Dlaczego to trwa tak długo?!
Ziew... Ale mnie plecy bolą od tego spania na krześle.
(Kiedy u żony znieczulenie tylko częściowo działało)
Czy naprawdę starasz się tak mocno jak możesz?
(Kiedy ona parła i wymiotowała jednocześnie)
Mąż, który w ogóle się nie odzywał, cały czas siedział na telefonie.
Możesz być trochę ciszej? Jesteś strasznie głośna.
Nie mogę teraz potrzymać cię za rękę, muszę odebrać ten telefon. Zaraz wracam.
Nie będę podtrzymywał jej nogi.
Czy mogłaby pani dodać jeden dodatkowy szew, tak specjalnie dla mnie?
To nie powinno być takie trudne.
Czy to naprawdę tak bardzo boli?
Po wszystkim to już nigdy nie będzie wyglądało tak jak kiedyś.
To co teraz muszę zrobić, żeby zrobić ten test na ojcostwo?
(Kiedy ona rodzi i prze)
Nie, nie, nie! Ona nie potrzebuje nic przeciwbólowego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą