To przytrafiło się nie mnie, ale mojej bliskiej przyjaciółce. Z okazji urodzin swojego chłopaka, z którym była pół roku, zabrała go na kolację, zaplanowała sporo rozrywek w ramach randki i kupiła mu koszulkę jego ulubionej drużyny.
Kiedy ona, miesiąc później, obchodziła swoje 30. urodziny, otrzymała od niego pudełko kubków z marketu za 10 dolarów w promocji.
Drogi i pięknie przygotowany kosz prezentowy pełen wykwintnych potraw, z których żadnej nie mogłam zjeść z powodu moich śmiertelnych alergii pokarmowych. Osoba, która go przygotowała, wiedziała o moich dolegliwościach.
Papiery rozwodowe przyszły do mnie w dniu moich urodzin. Czy to też się liczy?
Koszulkę z napisem "Ekspert od pochłaniania fast foodów". Robiliśmy sobie sekretne mikołajki w pracy, ale ja wiedziałem od kogo ona była. Gość najwyraźniej za mną nie przepada.
Pewnego roku moja mama zapomniała o moich urodzinach i na szybko kupiła mi lampkę do oczka wodnego w sklepie z rzeczami używanymi. Natychmiast zaczęła dymić i prawie spaliła mi dom.
A tak poza tym to nie mam nawet oczka wodnego.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że moja macocha (była już) mnie nienawidzi. Przed świętami dała mi listę prezentów, jakie każdy członek rodziny chciał dostać. Wykosztowałam się więc i kupiłam co trzeba. Wydałam ponad 100 dolarów na każdego z nich. Kiedy w świąteczny poranek wstałam z łóżka, zobaczyłam, że wszystkie prezenty są już otwarte, śniadanie zjedzone, a pod choinką leżał tylko jeden smutny pakunek - oczywiście dla mnie. Był to kubek z psem... wszyscy wiedzą, że jestem kociarą.
Mój były chłopak podarował mi na święta komplet seksownej bielizny mikołajkowej. Oczywiście w obecności mojej całej rodziny. Czułam się upokorzona, a po ich minach widać było, że oni czuli zażenowanie.
Mój brat był na mnie zły, więc przekonał babcię, aby zwróciła prezent, który dla mnie miała i zamiast tego dała mi voucher na wybielanie u dentysty (bo bardzo dbam o higienę jamy ustnej). Do dzisiaj nie wiem, co było tym oryginalnym prezentem, ale babcia cały miesiąc chodziła i mówiła, jak bardzo jest podekscytowana tym, że mi coś takiego kupiła.
Moja babcia przysłała mi kiedyś prezent w pudełku po butach. W środku była paczka M&M's i zwiędła roślina. Okazało się, że była to muchołówka, jednak nie było to dla mnie takie oczywiste, bo kwiat był po prostu zgniły i śmierdział. Do dzisiaj mnie to bawi.
Płytę CD z jego ulubionymi kawałkami country. Nienawidzę muzyki country.
Dostałem tanią, plastikową miskę do sałatek z pokrywką... nie ma potrawy, której nienawidzę tak bardzo, jak sałatek! Sałatką nie zdobywa się przyjaciół.
Moja mama dała mi ten sam tani, "kryształowy" zestaw szachów już trzeci raz w ciągu ostatnich 12 lat.
Moja siostra dostała od dziadka jego szklane oko, kiedy wymienił je na nowe. Najlepsze jest to, że zrobił w nim dziurę i przeciągnął sznurek, aby mogła nosić je jako naszyjnik.
Nic. Miałem wtedy 8 lat. Zrobiliśmy sobie sekretne mikołajki w rodzinnym gronie. Kupiłem kuzynowi naprawdę fajny prezent, z którego był bardzo zadowolony. On wylosował mnie i... nic mi nie kupił. Siedziałem sam i patrzyłem, jak każdy rozpakowuje coś dla siebie, a dla mnie nie było nic. Nie dostałem wtedy nawet przeprosin.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą