Mam zdjęcie siebie jako dziecko, śpiącego na zewnątrz... w wózku... w środku zimy. Miałem oczywiście czapkę i ciepły kocyk, ale wciąż...
Myślę, że czymś takim może być siorbanie w trakcie jedzenia. W wielu krajach azjatyckich siorbanie jest oznaką tego, że komuś naprawdę smakuje. Podczas gdy w zachodniej kulturze postrzegane jest to jako oznaka braku wychowania.
Argentyna. Całujemy się na przywitanie w policzek – nawet z nieznajomymi i robią to nawet faceci. Nie mamy zbyt wiele szacunku dla starszych, na przykład rozmawiamy z rodzicami i dziadkami tak, jakbyśmy rozmawiali z przyjaciółmi. Jadamy bardzo późne kolacje. Godzina 22 czy 23 to dla nas odpowiednia pora na posiłek.
Kanada. Słowa sorry (ang. przepraszam) nie zawsze używa się przy przeprosinach. Czasem stosujemy je, aby powiedzieć komuś, żeby się p***dolił.
Praca niemal do momentu porodu i powrót do biura po upływie 2-6 tygodni od urodzenia dziecka.
W każdej aptece kupujesz, co chcesz i ile tego chcesz – bez żadnej recepty od lekarza. Wietnam.
W kulturze azjatyckiej rodziny kłócą się w restauracjach o to, kto ureguluje rachunek. „Ja zapłacę, jestem najstarszy i ja jestem odpowiedzialny za tę rodzinę”. „Nie, ja zapłacę, mimo że jestem młody, to bardzo dobrze zarabiam i mnie na to stać”. Takie argumenty pojawiają się często w trakcie takiej rozmowy. Kiedy mówię to znajomym z Europy, zawsze są zdziwieni.
Niemcy. Bycie nagim nikogo nie peszy aż tak bardzo. Mamy sporo miejsc, gdzie wręcz wymaga się bycia nagim, jak na przykład sauny. Oczywiście koedukacyjne i nikomu to nie przeszkadza.
Brak prądu. W Afryce Południowej od lat cierpimy z powodu kryzysu energetycznego. Miewamy przerwy w dostawie w losowych porach dnia. Potrafią one trwać nawet po 4 godziny i zdarzać się kilka razy dziennie.
Obecnie mamy nawet aplikacje, dzięki którym jesteśmy w stanie ułożyć sobie plan dnia, którego przestrzegamy, aby zniwelować negatywne skutki braku prądu w trakcie dnia. Tak do tego przywykliśmy, że układamy wokół tego cały nasz dzień, co oczywiście jest strasznie gówniane, ale to nasza codzienność.
Dorastając, miałem przyjaciela, który urodził się w Bangladeszu. Kiedy jego rodzina emigrowała do USA, chcieli iść do najbliższego parku, aby polować na kaczki w celu zjedzenia ich. Nie wiedzieli, że tutaj tak się nie robi.
Sudan. Herbata... herbata cały czas. Jest herbatka z samego rana, herbatka w południe i popołudniowa też się znajdzie. Pijemy też czasem kawę, ale nie w takich ilościach, jak herbatę.
Podmywanie sobie tyłka po dwójce. Trochę dziwnie tłumaczy się ludziom, do czego służy to małe naczynko z wodą, które stoi obok toalety (lota albo przenośny bidet).
Finlandia. W piątek od godziny 17 do niedzieli możesz pić ile tylko chcesz i dla każdego to normalne. Spróbuj się jednak napić nawet kieliszek wina do obiadu w innych dniach tygodnia, to od razu wszyscy patrzą na ciebie jak na alkoholika.
Zawsze bawi mnie, jak proszę swoich nieazjatyckich znajomych, aby zdejmowali buty, kiedy wchodzą do mojego domu. Patrzą na mnie, jakbym co najmniej kazał im się rozbierać do bielizny, a ja po prostu chcę zachować czystą podłogę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą