Przypomnijmy filmik od Artura Dziambora, na którym pokazuje on karteczki na dystrybutorach informujące o awarii

Takich wrzutek zaczęło pojawiać się więcej, ludzie z różnych zakątków Polski donosili, że u nich też pojawił się ten problem

Słowo „awaria” odmieniane jest dzisiaj przez wszystkie przypadki

A wystarczyło postarać się o bardziej precyzyjny komunikat

Pojawiła się prośba do narodu, aby nie ulegać panice i nie tankować na zapas, bo paliwo jest

Zaczęły się poszukiwania

Bo to nie jest tak, że stacje są zamknięte. Nadal działają

Paliwo jest, tylko być może nie dla wszystkich

Może nawet jakieś dodatkowe atrakcje da się wymyślić, żeby naród był zadowolony

Jakaś promocja też wleci

A może to jest jakaś grubsza sprawa?

Tymczasem ludzie z całego świata walą do Polski drzwiami i oknami po tanie paliwo

Sasin twierdzi, że żadnych problemów nie ma. A jak on tak twierdzi, to musi być prawda

Poza tym to są dobre dystrybutory, poświęcone, nie mogą się zepsuć

Ludzie po prostu uwzięli się na biednym Obajtku

A może to jeden wielki spisek lewaków?

Nie, to na pewno wina Tuska

Na Węgrzech też obniżali ceny paliw przed wyborami

Czy istnieje jakieś rozwiązanie tego problemu? Chyba trzeba będzie radzić sobie samemu

Byle do wyborów...

To jest awaria czy jej nie ma? Czy w waszej okolicy spotkaliście tego seryjnego partacza? Dajcie znać w komentarzach i podzielcie się zdjęciami, jeśli takie zrobiliście