Zrobić to legalnie, czyli zapłacić dużą kasę i utknąć w
gąszczu biurokratycznych przepisów, czy też może zgodnie z zasadą
„na przypale albo wcale”, olać zasady i iść na żywioł?
Zazwyczaj, bojąc się konsekwencji, filmowcy decydują się na
pierwszy sposób, co jednak wcale nie oznacza, że czasem delikatne
minięcie się z prawem nie jest w kinie „dobrze widziane”. Przed
wami kilka produkcji, przy których tworzeniu robiono rzeczy,
delikatnie mówiąc, niedozwolone.
Na grupie przeznaczonej do skarżenia się na nieudane czy spartolone wesela pojawił się post. Ale nie byle jaki, ale prawdziwa tyrada niedoszłej panny młodej, która była oburzona tym, że zaproszeni goście mieli czelność nie zapłacić grubej kasy za udział w jej wymarzonym weselu. No jak tak można?!
Wakacje za nami, więc wracamy z serią ciekawych znalezisk, którymi internauci postanowili się podzielić w sieci.
#1. Ostatnio natknąłem się na skrzynkę na listy zrobioną ze starej mikrofalówki
#2. Ceramiczne naczynie zrobione przed rokiem 600 naszej ery
#3. Nadruk na prześcieradle mojego dziecka nie wyświetla się na ekranie monitora
#4. Kupiłem żółtą paprykę, a dostałem w gratisie kilka zielonych
#5. Dzisiaj znalazłem dwukolorowy liść
#6. Winogrono zostało niemal przepołowione przez swój własny pęd
#7. W restauracji hotelowej w trakcie śniadania natknąłem się na maszynkę, która na miejscu robi masło orzechowe
#8. Najbardziej nietypowy pisuar, na jaki udało mi się trafić
#9. Odbicie promieni słońca od telefonu mojego kolegi stworzyło mi w samochodzie okładkę albumu zespołu Pink Floyd
#10. Hotel, w którym się zatrzymałem, podaje na śniadanie najprawdziwszy plaster miodu
#11. Moi rodzice używają profesjonalnego, gastronomicznego tostera w swoim domu. Współczuję im rachunków za prąd
#12. W markecie w lodówce znalazłem niebieski groszek
#13. Mój kierowca Ubera w Seulu używa szkła powiększającego, aby dostrzec cokolwiek na ekranie telefonu
#14. Fluorescencyjne krople do oczu ukazują uszkodzenia na powierzchni mojej rogówki
#15. Japończycy sprzedają gumy z papierkami, do których można zawinąć zużytą gumę, jeśli nie mamy w pobliżu kosza
#16. Tak wygląda przeciętny, dwuosobowy pokój na platformie wiertniczej
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą