#1. 14. emerytura będzie wyższa, bo Kaczyński pomylił netto z brutto?

Zbliżają się wybory więc kampania trwa. Jednym z jej założeń jest tzw. „kiełbasa wyborcza”. W tym przypadku ta rola przypadła 14. emeryturze, o której mówiło się już od jakiegoś czasu, ale nieznana była kwota specjalnego dodatku, który będzie wypłacany dla seniorów od 1 września. Wreszcie 20 sierpnia podczas dożynek w Paradyżu (województwo łódzkie) tajemnicę zdradził Jarosław Kaczyński. I powiedział:

Ustaliliśmy, że 14. emerytura jest świadczeniem stałym. Pytanie, ile będzie wynosiła w tym roku? Informuję państwa, że będzie wynosiła 2200 zł netto.

Według ustaleń Gazety Wyborczej prezes PiS pomylił się. Na Nowogrodzkiej, w siedzibie partii, ustalono, że to miała być kwota brutto, więc z podatkami. W partii miała zapanować konsternacja i ostatecznie zdecydowano się nie prostować słów Kaczyńskiego. Uwagę zwróciła na to ekonomistka Alicja Defratyka. Co to oznacza w praktyce? Na 14. emerytury miało pójść z budżetu 12 mld złotych, po tej zmianie jej koszt wzrósł do 20,7 mld złotych.

#2. Ulotki straszące dzieci przed treningiem w Polonii Warszawa

Wojna między klubami i ich kibolami to jedno, ale straszenie dzieci, które trenują w młodzieżowych zespołach, to już przesada. W Warszawie pojawiły się plakaty przedstawiające pobite dziecko w koszulce Polonii Warszawa. Na nim znajdują się napisy typu „Nie trenuj w Polonii”, „Trenowanie w Polonii może wywoływać nieodwracalne zmiany w psychice dziecka”, „Na każdym kroku dochodzi do pobić zarówno kibiców, jak i piłkarzy Polonii. Zdarzały się przypadki pobić również rodziców”, „Dla bandytów z innych klubów nie ma znaczenia, czy mają do czynienia z dziećmi czy dorosłymi w barwach Polonii” czy „Zastanów się dwa razy. Życie jest tylko jedno”. Pojawiły się one w kilku miejscach, nie ma na nich mowy o bezpośrednim rywalu z miasta, czyli Legii Warszawa, ale komentujący uważają, że klub powinien to jednoznacznie potępić. Po tym, jak sprawa została zgłoszona, zdecydowano, że zajmie się nią Wydział do Walki z Przestępczością Pseudokibiców.

#3. Kradzież ze skrzynki na datki w jednym z najtrudniej dostępnych miejsc

Kradzieże skrzynek na dary w sklepach czy innych miejscach są regularną sprawą, ale ta, do której doszło w Szwajcarii, zadziwiła wszystkich. Ze skrzynki, która znajduje się w górach na sporej wysokości skradziono około 500 franków szwajcarskich, czyli około 2000 zł. Jak podaje BBC, „Trasa, zwana via ferratą, zaliczana jest do poziomu 5, najtrudniejszego i obejmuje zarówno wspinaczkę, jak i wchodzenie po drabinkach wkręconych w pionową ścianę skalną oraz pokonywanie wąwozów po wąskich stalowych linach”. Trasa znajduje się na przełęczy Gemmi w pobliżu wioski Leukerbad. W oficjalnym oświadczeniu klubu, który zajmuje się miejscem, możemy przeczytać:

Kim są ci ludzie??? Członkowie klubu utrzymują via ferratę bez wynagrodzenia i nie oczekując niczego w zamian. Zamiast wkładania pieniędzy do kasy na konserwację, pieniądze są kradzione!! Ogromny policzek - brak szacunku. Sprawcom nie życzymy nic złego, poza tym, żeby na każdym wyjeździe w góry zawsze mieli wyrzuty sumienia.

#4. Ciąg dalszy afery z pocałunkiem piłkarki na MŚ w piłce nożnej

Przed tygodniem opisywaliśmy historię z mistrzostw świata kobiet w piłce nożnej, gdzie po wygranej Hiszpanii, podczas wręczania medali, doszło do sceny, która zgorszyła całą Hiszpanię. Prezes Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej Luis Rubiales pocałował zawodniczkę Jennifer Hermoso w usta. Piłkarka wpierw mówiła, że nie mogła nic zrobić, potem łagodniej, że wszystko OK, bo to emocje. Ale pojawiło się kolejne oświadczenie, które miało być odpowiedzią na kolejne oświadczenie samej zawodniczki. Tam federacja przegięła do tego stopnia, że komunikat już zniknął, a padały tam słowa o tym, że „Dowody są przekonujące. Pan prezes nie kłamie” i „została zmanipulowana przez osoby trzecie”. Prezes Rubiales jest zawieszony przez FIFA. Sprawa jest też mocno krytykowana przez członków rządów Hiszpanii. 29 sierpnia pojawiło się nagranie z autobusu z zawodniczkami i prezesem. Widać na nim, jak komentują sprawę, pokazując sobie ujęcie z pocałunku, a kiedy do autobusu wchodzi prezes, zawodniczki skandują „beso, beso” (buziak). Wideo zobaczycie tutaj.

#5. Chorzowianka niszczyła komisariat, bo Straż Miejska była za daleko

Do zdarzenia doszło w budynku Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie. 20-letnia kobieta przyszła i zaczęła pytać o siedzibę Straży Miejskiej. Gdy okazało się, że budynki dzieli kilka kilometrów, wpadła w szał. Pierwszą ofiarą został doniczkowy kwiatek, później telefon. Po tym, jak została obezwładniona, zaczęła obrażać policjantów. Usłyszała zarzuty zniszczenia mienia i znieważenia mundurowych. Ale to nie był koniec, bo po tym, jak została zwolniona, policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży rozbójniczej w jednym z marketów. Sprawczynią była ta sama kobieta. Teraz grozi jej 10 lat więzienia.