Najmocniejsze cytaty – Żona Szczęsnego o Turynie

#1. Żona Szczęsnego o Turynie

Marina Łuczenko–Szczęsna, artystka, prywatnie żona bramkarza Wojciech Szczęsnego, w wywiadzie dla „Party” zdradziła trochę szczegółów ze swojego życia. Wypowiedziała się również o mieście, w którym od kilku lat mieszka. Okazuje się, że Turyn, jawiący się wielu osobom jako wymarzone miejsce do życia, nie jest szczególnie przez nią lubiany.

Jak cytuje ją wiele mediów, miała powiedzieć m.in.:

Tam psy dupami szczekają. Nie lubię tego Turynu za bardzo. Czasami fajne jest się wybrać i to życie włoskie jest piękne. (…) Kocham Włochy, ogólnie włoski vibe, ale oni mają tę sjestę, nie można nic zjeść po 15, ja jestem głodna wiecznie po 15 i nic nie mogę zjeść. Przyjeżdżam w sierpniu i wszystko jest zamknięte, bo oni odpoczywają. Ten Turyn jest zupełnie inny niż inne miasta. Rzym jest cudowny, Turyn jest ciężki – miała powiedzieć Marina Łuczenko–Szczęsna.

Wojciech Szczęsny wymieniany jest ostatnio jako potencjalny bohater transferu do Bayernu Monachium. Znając wrażliwość włoskich kibiców, być może jego żona przybliżyła go właśnie do tego transferu.

#2. Rafał Trzaskowski o Kaczyńskim i Koperniku

Politycy przed wyborami wymieniają się coraz mocniejszymi ciosami. PiS wraca do sprawdzonej retoryki, w której jego oponenci są często albo Rosjanami, albo Niemcami, albo Niemco-Rosjanami naraz.

Nie uszło to uwadze przedstawicieli opozycji. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powiedział podczas spotkań z mieszkańcami Torunia:

Jestem przekonany, że gdyby Mikołaj Kopernik żył, to prezes Kaczyński by go odesłał do Niemiec. Takie są dzisiaj nastroje. Wszystkich, którzy myślą inaczej, PiS atakuje, próbuje obedrzeć z tego, co najważniejsze, z godności i odmówić nam prawa do patriotyzmu – stwierdził Trzaskowski.

Nie wiemy, jak stanowisko urzędnicze prezydenta Warszawy ma się do jeżdżenia do Torunia i mówienia o Kaczyńskim, skoro jeszcze oficjalnie nie ma nawet kampanii wyborczej, ale spływają do nas sygnały, że Kaczyński już szuka w swojej szafie teczki niejakiego Kopernika, bada jego agenturalną przeszłość, a jego ludzie sondują, czy jakiś Niemiec nie chciałby go kupić i zabrać do siebie. Ponoć był prawie nieużywany i jakiś stary dziadek tylko w niedziele go wystawiał z garażu, kiedy jechał do kościoła na mszę.

#3. Jerzy Stuhr próbuje wybrnąć ze słów o jeździe po pijaku

76-letni Jerzy Stuhr niecały rok temu spowodował stłuczkę, jadąc pod wpływem alkoholu, za co sąd wlepił mu grzywnę i odebrał prawo jazdy na trzy lata.

Aktor niedawno udzielił wywiadu Plejadzie, z którego można było wywnioskować, że nie ma w nim za bardzo skruchy po tym zdarzeniu:

Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty - stwierdził Stuhr.

Po oburzeniu, które przeszło przez Polskę, uzupełnił swoją wypowiedź poprzez specjalne oświadczenie:

Mówiąc o tym, że „wewnętrznie jestem kompletnie czysty”, miałem na myśli fakt, że wewnętrznie udało mi się pogodzić z tą sytuacją i błędem, który popełniłem w październiku 2022 r. W dalszym ciągu uważam, że to była najgorsza decyzja w moim życiu o prowadzeniu samochodu. Wziąłem na siebie za to odpowiedzialność. Serdecznie przepraszam za nieprecyzyjną wypowiedź.

#4. Kierująca tłumaczy, czemu chciała jechać pod prąd

Policjanci z Krapkowic w Opolskiem w ostatniej chwili powstrzymali 29-latkę (trzeźwą), która prawie wjechała pod prąd na autostradę A4. Mieszkająca na co dzień w Norwegii kobieta zignorowała zakaz wjazdu i zjazdem z autostrady mknęła przed siebie, nie zważając, że mija tira jadącego z naprzeciwka. Radiowóz w porę zdążył włączyć syreny, na które na szczęście zareagowała.

Kiedy mundurowi z drogówki pytali ją, co się stało, bezceremonialnie wypaliła

Nie patrzyłam na znaki, tak kazała mi nawigacja.

Zdarzenie widać poniżej na filmie serwisu AutoPirat.

https://www.youtube.com/watch?v=AGVVyaLz-08&t=70s

#5. Kołodziejczak o „wściekłym Kowalskim”

Działacze AgroUnii wtargnęli do ministerstwa rolnictwa i chcieli spotkać się z Robertem Telusem, by porozmawiać o imporcie zboża z Ukrainy i cenach w skupach. Minister długo jednak nie chciał konfrontacji, więc akcja zmieniła się w wielogodzinną okupację części budynku resortu.

Według nieoficjalnych danych tajny sztab antykryzysowy rozważał kilka możliwości szturmu na budynek: wpuszczenie tam stada dobermanów, Krystyny Pawłowicz, Grzegorza Brauna z flagą Polski albo przekierowanie na ministerstwo GPS-a kierującej z Krapkowic, by w niego nieświadomie wjechała.

Ostatecznie zdecydowano się na o wiele bardziej radykalne rozwiązanie: do AgroUnii wyszedł wiceminister Janusz Kowalski, który stoickim spokojem i wrodzoną kulturą osobistą próbował załagodzić konflikt.

Wychodzi na to, że Lepper to był jednak pełen Wersal. pic.twitter.com/QETDfmp8R6
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) July 27, 2023

Wzburzony lider AgroUnii Michał Kołodziejczak napisał potem na Twitterze:

Wypuścili na nas wściekłego Janusza Kowalskiego.

Jesteśmy w @MRiRW_GOV_PL.
Czekamy na spotkanie z @RobertTelus, który od 100 dni unika spotkania z @AGROunia_.

Wypuścili na nas wściekłego @JKowalski_posel. pic.twitter.com/z17zWah8My
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) July 27, 2023