Mrożące krew w żyłach historie ludzi, którzy widzieli rzeczy, których nie potrafili wyjaśnić

#1.

Krótko po śmierci mojej matki przeglądałam i porządkowałam jej rzeczy w pokoju. Mówiłam na głos, jakbym z nią rozmawiała. Było tam kilka pudeł z rodzinnymi albumami ze zdjęciami, których szukałam i których nie mogłam znaleźć, co bardzo mnie martwiło. Usiadłam na podłodze i powiedziałam głośno: „Gdzie schowałaś te albumy, mamo?”. Bardzo powoli drzwi jej szafy otworzyły się same. To był powolny, skrzypiący ruch od prawie zamkniętych drzwi, które otworzyły się do połowy. Byłam tak przerażona, jak nigdy w życiu... Zamarłam i nie poruszyłam się, ale gdy spojrzałam, dostrzegłam, że na dolnej półce szafy znajduje się kartonowe pudełko z napisem „Albumy” odręcznie napisanym przez moją matkę. Nie jestem osobą religijną ani nawet uduchowioną, więc pomyślałam, że być może to jakiś zbieg okoliczności wynikający z nierównej podłogi lub źle ustawionych zawiasów szafy. Kilka razy później testowałam drzwi szafy na różne sposoby, ale już nigdy nie „poruszyły” się w taki sam sposób jak wtedy.

#2.

Byłem w szóstej klasie i przeglądałem różne rzeczy (szukając starych książek, listów, albumów, itp.) w zrujnowanej części domu moich dziadków. Przysięgam, że widziałem brata mojego pradziadka (którego widziałem tylko na starych zdjęciach i który zmarł bardzo młodo) zza okna, krzyczącego na mnie, żebym wyszedł. Przestraszyłem się, wybiegłem, a po chwili cały dach domu runął.

#3.

Nie ja, ale mój tata. Kiedy byłam młodsza, moja biologiczna mama i jej mąż porwali mnie i wyjechali do innego stanu. Po prawie roku poszukiwań mój tata powiedział, że w końcu zaczynał akceptować fakt, że może już nigdy mnie nie zobaczyć. Pewnego dnia, gdy był na spacerze, podeszła do niego mała dziewczynka i zapytała: „Szukasz małej dziewczynki?”. Spojrzał na nią zdezorientowany, a ona odwróciła się, wskazała na grupę bawiących się dzieci i powiedziała: „Jest tam!”. Tato podszedł bliżej, minął dziewczynkę, by lepiej się przyjrzeć i mnie dostrzegł. Odwrócił się, aby dowiedzieć się, o co chodzi z dziewczynką, ale ona po prostu zniknęła bez śladu. Okazało się, że moja biologiczna mama i jej mąż z jakiegoś powodu wrócili w te strony, aby kogoś odwiedzić. Zwykłam nazywać to bzdurą, ponieważ ta historia jest co najmniej szalona, ale przez lata była to jedyna historia mojego taty, która nigdy się nie zmieniła. Ani jeden szczegół. Opowiadał ją tak wiele razy, że mogę ją wyrecytować słowo w słowo, a on zawsze jest tak cholernie zdumiony, kiedy ją opowiada. Jakbym prawie „widziała”, jak wytęża swój mózg, szukając najbardziej logicznego wyjaśnienia. Miałam około 2-3 lat, kiedy to się stało, a teraz mam 26 lat. Mój tato do dziś nie może sobie tego wszystkiego poukładać.

#4.

Mój były chłopak ma zdiagnozowaną schizofrenię i często opowiadał mi o rzeczach/ludziach, które widział i słyszał. Pewnego lata, przez kilka późnych nocy, widział duże, ciemne „stworzenie” na środku drogi, gdy odwoził mnie do domu. Zatrzymywał samochód w panice i budził mnie (zawsze zasypiałam w drodze do domu) i próbował pokazać mi to stworzenie. Nigdy nic nie widziałam, więc powiedziałam mu, że to pewnie jego schizofrenia. Cóż, pewnej nocy nie spałam w drodze do domu i zobaczyłam to cholerne stworzenie na drodze. Miało ciało ogromnego niedźwiedzia, długie końskie nogi, wydawało się nie mieć szyi, było czarniejsze niż noc i miało świecący biały uśmiech kota Cheshire. Zapytałam: „Co to, kurwa, jest?”. A mój chłopak powiedział: „Widzisz, próbowałem ci powiedzieć”. Patrzyliśmy, jak przechodzi przez drogę i rozpływa się w powietrzu. To był ostatni raz, kiedy on i ja widzieliśmy to coś. To było jakieś 10 lat temu.

#5.

Wyobraź sobie sytuację. Ja, 13-letnia dziewczyna spacerująca z psem po świeżym kilkucentymetrowym śniegu. Nikogo w pobliżu. Widzę dużego (naprawdę dużego), czarnego psa. Patrzę na mojego psa. Mój pies jest przerażony i próbuje zawrócić w stronę domu. Biegniemy do domu. Odczekałam 10 minut i poszłam sprawdzić. Nie ma żadnych śladów psa. Na świeżym śniegu. Tylko ślady moje i mojego psa. Sprawdziłam cały teren i nic. To nie była halucynacja. Mój pies prawie się posikał, gdy zobaczył tego czarnego psa.

#6.

Miałam 14 lat, siedziałam przy komputerze, skubiąc i przygryzając wargi, czego mój tata nienawidził. Nagle poczułam, jakby ktoś delikatnie pociągnął mnie za włosy (mój tato zawsze tak robił, abym przestała) i usłyszałam swoje imię. Co w tym dziwnego i przerażającego? To, że mój tata zmarł, gdy miałam 13 lat.

#7.

Na co dzień latam helikopterami. Pewnego roku pracowałem nad linią energetyczną i wracałem do naszej strefy lądowania, gdy zauważyłem coś wystającego w drzewach, co wyglądało jak noga. Zawróciłem i próbowałem zejść jak najniżej nad polanę, myśląc, że to człowiek. Okazało się, że to była dorosła krowa, która została całkowicie obdarta ze skóry. W pobliżu nie było żadnych gospodarstw. Wróciłem do strefy lądowania, zabrałem jednego z członków mojej załogi naziemnej i poleciałem z nim z powrotem, aby mógł sprawdzić, czy nie zwariowałem. Podczas lotu obaj byliśmy pod wrażeniem, ponieważ nie mamy pojęcia, jak to zwierzę znalazło się w tym miejscu. Tym bardziej że nie miało skóry na całym ciele, a nie miało na sobie innych ran.

#8.

Kiedy miałem jakieś 10 lat, w środku nocy zerwała się straszna burza. Spałem w swoim łóżku i śniło mi się, że muszę się wysikać. To było tak realne, że wstałem i pobiegłem do łazienki. Po wejściu do łazienki zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie chce mi się sikać. Rozległ się głośny trzask i coś, co wyglądało jak eksplozja. Okazało się, że piorun uderzył w drzewo, które spadło na dach prosto do mojej sypialni.

#9.

Na studiach moja żona (wówczas dziewczyna) miała koszmar, że jej legwan (mieszkający w domu z jej ojcem) zamarzł na śmierć po tym, jak na noc został na zewnątrz. Obudziła się, szlochając. Obudziłem się i uspokoiłem ją, mówiąc, że to tylko sen. W końcu oboje zasnęliśmy. Następnego ranka zadzwonił jej ojciec i powiedział, że jej legwan w nocy był na zewnątrz i zamarzł na śmierć.

#10.

Mój siostrzeniec wskazał na obrazek na ścianie i krzyknął: „Boo!”. Chwilę po tym obrazek spadł na biurko, przy którym stał.