Netflix robi aktorską wersję jednego z najpopularniejszych anime
Fani Marvela wkurzeni na serial „Tajna inwazja”, który zadebiutował właśnie na Disney+
Twórczyni netflixowego „Wiedźmina” broni serialu i odpiera ataki „hejterów”
Daniel Radcliffe zdradza, czy pojawi się w zapowiadanym serialu „Harry Potter” od HBO
#1. Netflix ogłosił obsadę „Squid Game 2”
„Squid Game” to najpopularniejszy serial Netflixa. Nie powinno
więc nikogo dziwić, że spora część widzów czeka z niecierpliwością na drugi sezon
produkcji. Netflix stara się stopniowo podkręcać atmosferę, odkrywając przed
nami po kolei karty. Ostatnią rewelacją była prezentacja aktorów, którzy
wezmą udział w realizacji drugiej części.
https://youtu.be/Ox7_qXHugTE
Widzimy kilka znajomych postaci, wśród których najmocniej w
oczy rzuca się przede wszystkim Gi-hun, w którego wciela się Lee Jung-jae.
Pojawi się również Lider (Lee Byung-huna) oraz detektyw Jun-ho (Wi Ha-jun).
Będzie też kilka nowych osób, jednak nie wiemy, kogo zagrają.
Nie zdradzono natomiast nic na temat fabuły drugiego sezonu.
Nie wiemy nawet, kiedy na platformie pojawią się nowe odcinki. Pozostaje nam
tylko cierpliwie czekać i mieć nadzieję, że nastąpi to przynajmniej w 2024
roku.
#2. Netflix robi aktorską wersję jednego z
najpopularniejszych anime
Netflix pokazał pierwszy zwiastun swojej aktorskiej wersji
jednego z najpopularniejszych anime w historii, jakim zdecydowanie jest „One
Piece”. Oryginalna manga cieszy się niezwykłym zainteresowaniem, z tego też
względu platforma postanowiła sięgnąć właśnie po ten tytuł.
Serial będzie opowiadała o historii Luffy’ego (Inaki Godoy),
którego marzeniem od zawsze było stać się królem piratów. W tym celu musi oczywiście
skompletować załogę, której będzie przyświecał ten sam cel.
https://youtu.be/lNMSqxQtO0w
Czy serial sprosta oczekiwaniom, jakie pokładają w nim nie
tylko sami twórcy, ale również najwięksi fani serii? O tym przekonamy się już
31 sierpnia tego roku.
#3. Fani Marvela wkurzeni na serial „Tajna inwazja”, który zadebiutował
właśnie na Disney+
Na platformie Disney+ pojawił się właśnie najnowszy serial
Marvela z Nickiem Furym (Samuel L. Jackson) w roli głównej. Bohater musi
poradzić sobie z problemem Skrulli. Nie będę jednak zdradzał zbyt wielu
szczegółów, ponieważ wszyscy chętni będą mogli przekonać się o tym na własnej
skórze, gdyż pierwszy odcinek jest już dostępny do obejrzenia. Kolejne
części będą sukcesywnie pojawiać się na platformie.
Tymczasem przyjrzyjmy się sprawie, która szczególnie zirytowała
fanów. Chodzi o czołówkę serialu. Została ona bowiem stworzona przy pomocy
sztucznej inteligencji, co zresztą potwierdził
sam reżyser i producent wykonawczy, Ali Selim:
Kiedy skontaktowaliśmy się z dostawcami sztucznej
inteligencji, to było częścią tego serialu – po prostu wyszło to ze
zmieniającej kształty tożsamości świata Skrulli, wiesz? Kto to zrobił? Kim on
jest?
Fani Marvela nie zostali jednak przekonani tymi argumentami
i uważają, że twórcy produkcji od MCU po prostu nie mają już na to wszystko
pomysłu i sięgają po „leniwe” rozwiązania. Wprawdzie Method Studios (twórcy
czołówki) zaprzeczają,
jakoby została ona w całości wygenerowana przez AI, to jednak ludzi to nie
przekonuje i oczekują od MCU czegoś więcej.
#4. Twórczyni netflixowego „Wiedźmina” broni serialu i
odpiera ataki „hejterów”
Wokół trzeciego sezonu netflixowego serialu „Wiedźmin”
napiętrzyło się sporo kontrowersji. W centrum całej afery stoi zapowiadany
romans barda Jaskra i króla Radowida, który nie dość, że nijak ma się do fabuły
książki, to jeszcze niszczy wizerunek Jaskra jako bawidamka, który przecież
bardzo mocno podkreślany jest w oryginalnej powieści.
Twórczyni, aby odbić całą tę krytykę, postanowiła zapewnić w
wywiadzie,
że trzeci sezon będzie wierny oryginałowi i nikt nie powinien mieć obaw w tej
kwestii:
Trzeci sezon, zwłaszcza zaraz po drugim, jest znacznie
bardziej bezpośrednią adaptacją. Ponownie, tylko z podstawowej perspektywy
scenariusza, ta książka jest łatwa do adaptacji. I tak naprawdę jest… Można ją
podzielić na duże wydarzenia.
Prawda jest taka, że oczywiście zawsze zaczynamy od książek.
Ale w wywiadach dużo razy powtarzam, że nie da się bezpośrednio przenieść
czegoś z kart książki na ekran. Więc to, co staramy się robić i o czym zawsze
rozmawiałam z Sapkowskim, to utrzymanie tego samego tonu z książek. I myślę, że
tak długo, jak to robimy, dopóki staramy się angażować w te historie w sposób,
w jaki on chciał je opowiedzieć, co tak naprawdę polega na zjednoczeniu
rodziny, wtedy czuję, że jesteśmy na bezpiecznym terytorium.
Czy rzeczywiście tak będzie? O tym przekonamy się już
niebawem. Jednak nawet jeśli tak będzie, to czy to pomoże w odkupieniu win
sezonu drugiego? Szczerze wątpię.
#5. Daniel Radcliffe zdradza, czy pojawi się w zapowiadanym
serialu „Harry Potter” od HBO
Kiedy myślimy „Harry Potter”, przed naszymi oczami natychmiast
pojawia się twarz aktora Daniela Radcliffe’a. Nic zresztą dziwnego. To przecież
on przez lata wcielał się w postać młodego czarodzieja w adaptacji książek
autorstwa J.K. Rowling.
HBO zapowiedziało jednak, iż rozpoczyna pracę nad własną
serią traktującą o przygodach Harry’ego. Oczywistym więc było pytanie, czy być
może sam Radcliffe pojawi się w nowej produkcji. Aktor postanowił rozwiać
wszelkie związane z tym wątpliwości w ostatnim wywiadzie:
Nie sądzę. Ze wszystkiego, co czytałem o serialu, wynika, że
zaczynają od nowa i pewnie byłoby dziwne, gdybym się pojawił...
Pewnie ma rację i nie ma co liczyć na jego angaż. Jednak
zabawnie by było, gdyby chociaż wystąpił gościnnie w jakiejś pobocznej roli.
Byłoby to swego rodzaju puszczeniem oczka do starszych fanów serii.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą