W dzisiejszym odcinku m.in. Dyktando Uniwersyteckie 2023; co można usłyszeć w sypialni oraz w więzieniu; Zelenski i Scholz po podpisaniu umowy o rozbiorze Polski oraz plan typu „ku*wa sprytny”.
Sąsiedzi Sośnierza skarżą się na śmietnik pod jego mieszkaniem
Janusz Kowalski tłumaczy się ze swojego zdjęcia z Donaldem Tuskiem
Milioner, który musiał czekać w kolejce, wypowiada się krytycznie o prywatnej służbie zdrowia
Tomasz Lis usuwa dość ostry wpis na temat Dudy i Kaczyńskiego
Posłanka PiS mówi o produkcji dzieci przez in vitro
#1. Sąsiedzi Sośnierza skarżą się na śmietnik pod jego
mieszkaniem
Były polityk Konfederacji Dobromir Sośnierz mieszka na jednym z
katowickich starych osiedli. Sąsiedzi Sośnierza nie są jednak zadowoleni z
takiego lokatora, a wszystko przez jego bardzo osobliwe praktyki. Sośnierz urządził
sobie bowiem śmietnik pod swoimi drzwiami na klatce.
Dziennikarze Gazety Wyborczej porozmawiali z mieszkańcami bloku i wysłuchali ich skarg:
Do posła nic nie dociera. Ani prośbą, ani groźbą. Obkleił
sobie drzwi naklejkami "powiedz NIE UE" i mówi, że przed drzwiami
może sobie trzymać co chce. Trzyma nawet śmieci, bo uznał, że będzie je
segregował na korytarzu, podczas gdy wszyscy segregują w domu.
Interwencje spółdzielni mieszkaniowej nie przynoszą
pożądanych rezultatów. Sośnierz awanturuje się i straszy konsekwencjami
prawnymi, podczas gdy to on postępuje wbrew regulaminowi, a konkretnie
przepisom pożarniczym.
Nasze pracownice wiele razy były niegrzecznie potraktowane
przez pana posła, który wyśmiewa prośby o usunięcie i mówi, że poda nas do
sądu. Nie przebiera też w słowach.
Sośnierz poproszony o komentarz w sprawie stwierdził, że tak
naprawdę tylko jedna sąsiadka się na niego uwzięła i nie zamierza się stosować
do jej próśb. Dodatkowo twierdzi, iż administracja nie jest bez winy i też
popełnia wiele błędów:
Poza tym spółdzielnia wytyka lokatorom błędy, a sama je
popełnia. Na przykład nie mogę się doprosić klucza do zsypu. Angażują się za to
w biurokratyczne bzdury. Jestem rozbawiony tą sytuacją.
#2. Janusz Kowalski tłumaczy się ze swojego zdjęcia z
Donaldem Tuskiem
Janusz Kowalski nie ukrywa swojej antypatii względem Donalda
Tuska. Polityk otwarcie mówi tym, iż ma nadzieję na postawienie
przewodniczącego PO przed Trybunałem Stanu.
Uważam od ponad kilkunastu lat, że takie osoby, jak Donald
Tusk powinny w ramach deputinizacji być rozliczone.
Kowalski wielokrotnie podkreślał, że nie tylko Tusk, ale
również Waldemar Pawlak powinni zostać wsadzeni do więzienia.
Dziennikarka Wyborczej wypomniała jednak Kowalskiemu zdjęcie
sprzed lat, na którym widzimy go wraz z Donaldem Tuskiem przy jednym stole i
kwiatami. Zarzucono mu, iż to on wręczał prezent liderowi PO.
Pani redaktor, albo rozmawiamy poważnie, albo nie rozmawiamy
poważnie - stwierdził w odpowiedzi Kowalski. Jestem na tym zdjęciu, ale nie
wręczałem żadnych kwiatów. To były kwiaty dla mnie od Donalda Tuska. To są
kwiatki na stole. Po prostu Donald Tusk dziękował mi za obecność jako
przedstawicielowi ruchu antykorupcyjnego. Taka była prawda.
#3. Milioner, który musiał czekać w kolejce, wypowiada się
krytycznie o prywatnej służbie zdrowia
Milioner Ryszard Wojtkowski miał ostatnio (nie)przyjemność
korzystać z dobrodziejstw prywatnej służby zdrowia i „przywilejów”, jakie
niesie z sobą posiadanie platynowej karty Medicover. To doświadczenie
najwidoczniej nakazało mu nieco przewartościować swoje myślenie, bowiem ostatnio
podzielił się ze swoimi obserwatorami na Twitterze pewnymi spostrzeżeniami:
Szczerze zniechęcam do kupowania abonamentu w @MedicoverPL: przy poważnej chorobie i tak wylądujemy w publicznej służbie zdrowia; w przypadku wizyty u specjalisty: ortopeda (nawet dla platynowej karty) dostępny za miesiąc, bez abonamentu (płatne za wizytę) - choćby dzisiaj — Ryszard Wojtkowski (@Rysz_Wojtkowski) May 24, 2023
Na wpis biznesmena niemal natychmiast zareagowało Medicover
Polska, wyrażając skruchę z powodu zaistniałej sytuacji i zapewniając, że
skontaktują się z nim prywatnie.
W ujęciu generalnym - nie powinno to zaskakiwać. Polski
system opieki zdrowotnej jest obecnie tak skonstruowany, że przypadki najcięższe
klinicznie leczone są ostatecznie w sektorze publicznym. Sektor prywatny dla
rzeczonych stanów jest zabezpieczeniem minimalnym.
#4. Tomasz Lis usuwa dość ostry wpis na temat Dudy i Kaczyńskiego
W internecie zrobiło się dość gorąco z powodu ustawy potocznie
nazywanej „lex Tusk”. Wszystkiemu towarzyszą naprawdę ogromne emocje, a jak
wiadomo w emocjach często zdarza nam się napisać coś głupiego. Na pewno
zdarzyło się to Tomaszowi Lisowi, który udostępnił na swoim Twitterze tekst:
Oczywiście nie był to jedyny wpis Tomasza Lisa komentujący
całą sprawę tego dnia. Było ich znacznie więcej, jednak żaden nie wzbudził tylu
emocji. Co ciekawe, większość komentarzy odnośnie do wpisu była raczej z tych
negatywnych.
Internauci dziwili się dziennikarzowi, że w tak ważnym
momencie ten strzela sobie w kolano, publikując takie słowa. Mógłby przecież napisać
cokolwiek innego krytykującego PiS, Dudę, czy ustawę i otrzymałby poklask
swoich fanów, jednak zdecydował się odpiąć wrotki i polecieć na grubo.
Po czasie dziennikarz jednak się zreflektował i zdecydował
się przeprosić za swój wpis:
Bardzo przepraszam za mój wpis o „ komorze”. To oczywiste,
ze myślałem o celi, ale powinienem był przewidzieć, że ludzie złej woli przyjmą
interpretację absurdalną. Liczę na to, że panowie Duda i Kaczyński zapłacą za
swe zbrodnie przeciw demokracji, ale po ludzku życzę im zdrowia i długiego
życia.
#5. Posłanka PiS mówi o produkcji dzieci przez in vitro
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Barbara Bartuś zabrała
niedawno głos w Sejmie w trakcie dyskusji zainicjowanej przez Koalicję
Obywatelską. Dotyczyła ona sytuacji kobiet w Polsce, tego jak są traktowane,
opieki lekarskiej, emerytur, nierówności oraz… in vitro. To ostatnie wywołało u
Bartuś szczególnie dużo emocji.
Totalna opozycja próbuje zrobić z kobiet, po pierwsze, osoby
jakby niepełnosprawne, które nic nie potrafią, którym wszystko trzeba załatwić.
Walkę o prawa kobiet, szanowne panie, ograniczacie do walki o antykoncepcję, o
prawo do aborcji, czyli do zabijania dzieci, które już zostały poczęte.
Jednocześnie krzyczycie, że tak mało dzieci się rodzi. Jeszcze jedno. Początek
dzisiejszej debaty dotyczył prawa do dofinansowania produkcji człowieka, czyli
procedury in vitro. To nie jest metoda walki z bezpłodnością. To jest produkcja
człowieka.
Natomiast Prawo Sprawiedliwość, po pierwsze, duże nakłady
finansowe, o których tu było mówione, kieruje właśnie na walkę z niepłodnością.
Nie muszę chyba dodawać, że w internecie zawrzało. Nazywanie
in vitro „produkcją człowieka” nie robi zbyt dobrego PR-u zarówno samej posłance,
jak i partii, której jest ona członkiem.
Wiele ugrupowań rządowych zapowiedziało już zgłoszenie
posłanki do Komisji Etyki Poselskiej. Wśród nich znalazła się m.in. Lewica:
Taka wypowiedź jest nie tylko głupia, ale i szkodliwa.
Szczególnie, kiedy jest to mówione przez posłankę. Strach się bać - mówiła
dziennikarzom Wanda Nowicka. - A in vitro to jedyna, skuteczna metoda leczenia
niepłodności, a która właśnie przez PiS została ograniczona i poddana
nieustannemu hejtowi. Cały czas słyszymy antynaukowe i absurdalne wypowiedzi,
które nie tylko o nas źle świadczą, ale przede wszystkim są szkodliwe dla Polek
i Polaków. Nie ma na to naszej zgody. Lewica stawia na in vitro i rok temu
złożyłam projekt ustawy dotyczącą refundacji dla tej metody leczenie
niepłodności – twierdzi Joanna Scheuring-Wielgus.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą