Najdziksze newsy tygodnia – wziął udział w zawodach dla kobiet, żeby pokazać, jakie absurdy temu towarzyszą

#1. Poszukiwani przez policję sami przychodzili na posterunek

Obieg informacji to jedna z kluczowych kwestii w skutecznym realizowaniu dużych przedsięwzięć, co nie oznacza jednak, że nie przydaje się też w mniejszych przedsięwzięciach, np. w unikaniu odsiadki. Policjanci z komisariatu w miejscowości Góra nieopodal Głogowa dokonali potrójnego zatrzymania osób poszukiwanych listami gończymi. Nie musieli się przy tym zbytnio napracować, ponieważ po zatrzymaniu 38-letniego mężczyzny zatrzymali też jego 21-letniego kolegę i matkę kolegi. 21-latek przyniósł wcześniej zatrzymanemu znajomemu kilka rzeczy na czas odsiadki, ale okazało się, że też był poszukiwany, podobnie jak jego matka, która… przyniosła rzeczy swojemu synowi. Z całej trójki tylko matce udało się uniknąć aresztu, ponieważ zapłaciła zaległą grzywnę, od której się uchylała.

#2. Google Pay przez pomyłkę przelewało pieniądze swoim użytkownikom

Wygląda na to, że Google miewa czasem przebłyski robinhoodowania i zabiera bogatym, a daje biednym. Poprzez „bogatych” mamy na myśli samo Google, które niedawno sprawiło niespodziankę części swoich użytkowników i podarowało im trochę pieniędzy za nic. Część osób korzystających z usługi Google Pay otrzymało bowiem ni stąd, ni zowąd przelewy na kwoty od 100 do 1000 dolarów. Przelewom towarzyszyła wiadomość wskazująca albo na błąd matriksa, albo na wysoki stopień odurzenia podmiotu dokonującego przelewu. Najprawdopodobniej jednak doszło do błędu podczas testowania nowych funkcjonalności Google Pay, które odbyły się „na produkcji”, zamiast w środowisku testowym. Wkrótce po wykryciu błędu Google Pay wystosowało komunikat o błędzie i poinformowało użytkowników o tym, że osoby, które zdążyły wydać pomyłkowy prezent, nie będą musiały go zwracać.

#3. Opracowano matematyczną formułę na osiąganie orgazmu

Możliwe, że zbliża się przełom, na który świat czeka z niecierpliwością. Nie chodzi jednak o samochody na wodę, podróże w czasie czy wtyczki USB wchodzące do gniazda za pierwszym razem. Tajemnica kobiecego orgazmu może wkrótce zostać odkryta dzięki formule opracowanej przez Juliję Kiriczko i Konstantina Bljusa z uniwersytetu w brytyjskim mieście Sussex. Wspomniana dwójka badaczy przeanalizowała dane dotyczące 10 tysięcy stosunków płciowych w wykonaniu 700 kobiet i mężczyzn. Skupiając się na męskiej stronie orgazmu, która jest łatwiejsza do osiągnięcia, badacze wywnioskowali, że najlepiej w ogóle nie myśleć o orgazmie, tylko poddać się emocjom chwili.

#4. Włoski rząd chce karania urzędów i korporacji, które w swojej komunikacji posługują się angielskimi słówkami

Możliwe, że zbliża się koniec apdejtowania akant menedżera po brifingu z klientem we Włoszech, ponieważ włoski język to piękny język i nie ma potrzeby posługiwania się innym, o czym przekonał się każdy, kto pojechał do tego wspaniałego kraju i próbował dogadać się z kelnerem w ristorante. Rządząca krajem partia Bracia Włosi zamierza wprowadzić prawo zakazujące używania anglicyzmów w oficjalnej komunikacji. Zakazem objęte mają być nie tylko pisma urzędowe, w tym komunikaty ministerstwa turystyki, ale też lekcje w szkołach nieprzeznaczone do nauki języków obcych, czy reklamy i język, którym posługują się media. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to podmiotom brejkujacym rule będzie grozić grzywna do 100 tysięcy euro.

#5. Ciężarowiec wziął udział w zawodach dla kobiet, żeby pokazać absurdy dotyczące obowiązujących przepisów

Wielokrotnie już pisaliśmy o sportsmenkach, które po zmianie płci brały udział w konkursach dla pań, ale nie pisaliśmy jeszcze o mężczyznach, którzy wzięli udział w zawodach dla pań, ale płci nie zmieniali. Okazję ku temu stworzył nam Avi Silverberg. Trener należący do kanadyjskiego związku trójboistów zgłosił się do turnieju dla pań Heroes Classic w prowincji Alberta i wygrał go, deklasując swoje rywalki i bijąc rekord turnieju o prawie 50 kilogramów. Po zawodach zarzucono Silverbergowi brak szacunku do współzawodniczek, jednak pojawiły się również głosy, że kanadyjski trener chciał w ten sposób wskazać na absurdalne przepisy, które dopuszczają możliwość startu w zawodach dowolnej osobie tylko na podstawie deklarowanej przez nią płci.

#6. Port lotniczy Londyn-City znosi przepis o maksymalnie 100 ml płynu, który można wnieść na pokład samolotu

Ludzie z upodobaniem do gigakaca i węża w kieszeni mogą poczuć swego rodzaju ulgę, jeśli zamierzają skorzystać z podróży przez lotnisko Londyn-City. Kierownictwo londyńskiego portu lotniczego podjęło decyzję o zniesieniu przepisów narzucających limit maksymalnie 100 mililitrów płynu, które można wnieść na pokład samolotu. Od teraz będzie można wnieść ze sobą nawet 2 litry płynu, a dodatkowe udogodnienie będzie stanowić brak konieczności wykładania laptopów czy innej elektroniki do skanowania. Wszystko dzięki nowemu typowi skanerów, które są skuteczniejsze i pozwolą pracownikom lotniska na obsługę do 30% więcej pasażerów na godzinę.

Techniki szybkiego czytania pozwalają na znacznie szybsze czytanie newsów z poprzedniego odcinka, ale po co ograniczać sobie przyjemność...