Joker 2 będzie musicalem? Lady Gaga przyłapana na śpiewaniu na planie
To oficjalne! „Shrek 5” powstanie. Trwają już wstępne prace nad filmem
Harry Potter wróci w formie serialu? Wiele na to wskazuje!
„Pierścienie władzy” od Amazona były tak nudne, że większość widzów nawet nie dokończyła sezonu
#1. W sieci pojawił się nowy zwiastun „Barbie”
Premiera filmu aktorskiego „Barbie” z Margot Robbie i Ryanem
Goslingiem w rolach głównych zbliża się wielkimi krokami. W związku z tym
twórcy postanowili wrzucić do sieci kolejny zwiastun, który nieco bardziej przybliża
nam atmosferę panującą w plastikowym świecie. Okazuje się, że mimo cukierkowego
otoczenia, wcale nie jest tam tak kolorowo.
Na pozór żyjące ze sobą w harmonii postacie tak naprawdę
pałają często do siebie głęboką niechęcią. Doskonałym przykładem są tutaj
Kenowie (ten grany przez Goslinga i ten grany przez Liu). Całkiem
prawdopodobne, że w jakiś sposób rywalizują oni ze sobą o względy tytułowej
Barbie – oczywiście tej granej przez Robbie, bo Barbie będzie tam całkiem
sporo.
Premiera filmu została przewidziana na 21 lipca tego roku. Tymczasem
oczekiwanie umili wam na pewno ten zwiastun:
#2. Joker 2 będzie musicalem? Lady Gaga przyłapana na
śpiewaniu na planie
Druga część filmu „Joker” z Jaquinem Phoenixem w roli głównej
ma nosić nazwę „Joker: Folie a Deux”. Wiemy już, kto wystąpi u boku głównego
bohatera jako jego partnerka. Będzie to Lady Gaga, która wcieli się w rolę
samej Harley Quinn.
Swego czasu wiele mówiło się o tym, że film będzie
prawdopodobnie musicalem. Najnowsze wideo dostarczone z okolic planu zdjęciowego
wydaje się to potwierdzać. Słyszymy na nim samą Lady Gagę wykonującą utwór „That's
Entertainment” napisany na potrzeby musicalu „Wszyscy na scenę” z 1953 roku.
Posłuchajcie sami:
Premiera filmu została przewidziana na 4 października 2024
roku. Fani pierwszej części muszą więc uzbroić się w cierpliwość.
#3. To oficjalne! „Shrek 5” powstanie. Trwają już wstępne prace
nad filmem
Mam bardzo dobre wieści dla wszystkich tych, którzy z nostalgią
wspominają czasy, gdy na ekranach gościł wielki, zielony ogr i jego przyjaciel
gadający osioł. Mowa oczywiście o Shreku, głównym bohaterze serii o tym samym
tytule. Z niedawno uzyskanych informacji wynika, że właśnie trwają wstępne
prace nad piątą odsłoną filmu o Shreku.
Wszystkie te rewelacje wyjawił Chris Meledandri, człowiek
odpowiedzialny na promocję filmu „Super Mario Bros” i partner kreatywny w
DreamWorks Animation. W trakcie wywiadu Chris zdradził, że ruszyły już wstępne
prace nad piątą odsłoną „Shreka” i trwają również negocjacje z osobami, które
pierwotnie podkładały głosy pod głównych bohaterów filmu. Chodzi oczywiście o Mike’a
Myersa (Shrek), Cameron Diaz (Fiona) i Eddiego Murphy’ego (Osioł).
Na chwilę obecną Meledandri nie mógł udzielić więcej informacji.
Można się jednak domyślić, że w podjęciu decyzji o stworzeniu kolejnego „Shreka”
pomógł wielki sukces filmu „Kot w butach: Ostatnie życzenie”. Chris sam jednak
przyznał, iż muszą podejść do tematu z wielką ostrożnością i dać widzom to, za
czym tęsknią i co pokochali, a nie wciskać na siłę nowe elementy.
#4. Harry Potter wróci w formie serialu? Wiele na to
wskazuje!
Benedict Cumberbatch jako Voldemort według AI
Uważacie, że filmy z serii „Harry Potter” nie do końca i nie
najlepiej oddały treść zawartą w książkach napisanych przez J.K. Rowling? W takim
razie mam dla was dobre wieści! Warner Bros i HBO zawarły ponoć umowę, na mocy
której nakręcony zostanie serial o przygodach młodego czarodzieja. Nie będą to
jednak żadne spin-offy, a pełnoprawna seria oparta na oryginalnej twórczości
brytyjskiej pisarki.
Każdy sezon poświęcony zostanie jednemu tomowi sagi. Dzięki temu
uda się poruszyć znacznie więcej istotnych kwestii, a sama produkcja będzie
dużo bardziej szczegółowa. Można też śmiało założyć, że na całość składać się
będzie co najmniej siedem pełnych sezonów.
Szczegóły samej umowy są podobno wciąż ustalane, a same
wieści nie są jeszcze oficjalne. Pochodzą one jednak z pewnych źródeł, na które
powołuje się Bloomberg. Sama J.K. Rowling z kolei będzie zaangażowana w
produkcję, jednak nie w charakterze showrunnerki, a jedynie merytorycznego
wsparcia dla twórców.
#5. „Pierścienie władzy” od Amazona były tak nudne, że większość
widzów nawet nie dokończyła sezonu
„Pierścienie władzy” od Amazona nie radzą sobie najlepiej,
mimo początkowego spektakularnego sukcesu. Hype na produkcję był tak mocno nakręcony,
że serial ze świata „Władcy Pierścieni” szybko stał się najchętniej oglądanym
na platformie.
Była to jednak tylko fasada, która po czasie runęła. Serial
miał wiele bolączek, przez co zdecydowana część widzów nie dobrnęła do finałowego
odcinka sezonu. Statystyki
pokazują, że w USA serial ukończyło zaledwie 37% widzów. Biorąc pod uwagę dane
z całego świata, nie wygląda to wcale wiele lepiej, bowiem tutaj do ostatniego
odcinka dobrnęło 45% widzów. Brani pod uwagę są oczywiście wszyscy ci, którzy
obejrzeli przynajmniej jeden odcinek produkcji.
Jeśli wydaje wam się, że to przecież nie taki zły wynik, to
dodam w tym miejscu, że Netflix anulował drugi sezon serialu „1899”, ponieważ
do końca sezonu w wyznaczonym czasie dotarło jedynie 32% widzów.
Za „Pierścieniami władzy” od Amazona dodatkowo stał potężny
budżet. Żadna inna wcześniejsza produkcja nie była tak mocno finansowana i to
już od samego początku. Cóż, jak widać, nie wystarczy wpompować w coś górę kasy,
aby mieć gwarantowany hit.
Twórcy serialu zapowiadają, że poprawią wszystko to, na co
najbardziej narzekali widzowie. Przede wszystkim będą nieco bardziej trzymać
się materiałów źródłowych i nieco wierniej odtwarzać tolkienowski świat.
Dodatkowo znacznemu przyspieszeniu ulegnie tempo akcji, które w pierwszym
sezonie wlokło się jak ślimak. Czy to wystarczy? Nie wiadomo. Niesmak po
pierwszym sezonie może sprawić, że większość początkowych entuzjastów nawet nie
będzie chciała dać produkcji drugiej szansy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą