Orgie w klasztorze i seks z setką eunuchów: 5 najgłośniejszych skandali seksualnych średniowiecza
Reszka
·
10 lutego 2023
38 247
174
55
Leonardo da Vinci był oskarżany o udział w orgiach. Wilhelm Zdobywca, mimo wszystkich sukcesów, do końca życia nazywany był „Bękartem”, gdyż jego ojciec zgrzeszył z córką garbarza. Papieża Jana XXIII oskarżano o zgwałcenie 300 zakonnic, a syn papieża Aleksandra VI, Cesare Borgia, urządzał w pałacu papieskim wieczory, podczas których nagie prostytutki zbierały z podłogi kasztany. Mało? No to zaczynajmy!
W dzisiejszym odcinku poznamy przyszłość „Gladiatora”, Dawid Ogrodnik zgasi reżyserkę „Dziewczyn z Dubaju”, a Netflix znów zmieni zdanie.
Tęsknicie za starymi seriami filmów animowanych, takich jak „Toy
Story”, „Zwierzogród” czy „Kraina Lodu”? Jeśli tak, to mamy dla was świetne
wieści. CEO Disneya, Bob Iger, w trakcie jednej z ostatnich konferencji
ogłosił,
iż właśnie trwają prace nad kolejnymi częściami wymienionych wyżej bajek. Można
się więc spodziewać, że już za jakiś czas ujrzymy „Toy Story 5”, „Krainę Lodu 3”
oraz „Zwierzogród 2”.
Nie znamy na ten moment jednak żadnych konkretów. Nie
wiadomo co, kiedy i jak – wiadomo jedynie, że trwają prace nad kolejnymi
częściami. Zresztą nie powinno to nikogo dziwić, bowiem poprzednie części
filmów animowanych z tych serii dosłownie rozbiły bank i mogły się pochwalić
ogromnymi zyskami.
To nie koniec filmowych powrotów, choć tym razem mamy do
czynienia z naprawdę potężnym kalibrem. Mowa o sequelu filmu „Gladiator” z 2000
roku z Russelem Crowem w roli głównej.
Tym razem Crowe’a nie zobaczymy w produkcji (z wiadomych
przyczyn), a głównym bohaterem będzie Lucius – syn Lucilli i siostrzeniec
Commodusa (Joaquin Phoenix) znanego z pierwszej części filmu. Akcja będzie
rozgrywać się 30 lat po wydarzeniach znanych z oryginalnego „Gladiatora”, a
Lucius będzie cesarzem Rzymu.
Wprawdzie o kolejnym filmie Ridleya Scotta osadzonym w
starożytnym Rzymie słyszeliśmy już jakiś czas temu, jednak dopiero teraz
produkcja ruszyła z kopyta. Wedle wstępnych zapowiedzi premiera „Gladiatora 2”
odbędzie się 22 listopada 2024 roku.
Netflix zachęcony potężnym sukcesem koreańskiego serialu „Squid
Game” zadecydował, że rozkręci własne reality show inspirowane produkcją. Za
przygotowanie odpowiedzialne było Studio Lambert, a udział miało w nim wziąć
465 uczestników wyłonionych spośród chętnych z całego świata.
Jak wynika z relacji osób biorących udział w programie, twórcy
chyba za mocno zainspirowali się serialem i zgotowali im na planie iście
spartańskie warunki. Zaczęło się – tak samo jak w serialu – od zabawy w zielone,
czerwone. Różniło się to jednak od serialowej gry tym, że uczestnicy mieli
wytrzymać w jednej pozie przez 30 minut. Zadanie odbywało się w wielkiej hali,
w której ponoć było
strasznie
zimno, co dodatkowo utrudniało całą sprawę. Uczestnicy donosili, że warunki
były na tyle ciężkie, że niektórzy z ich kolegów opuszczali halę na noszach. Dodatkowo
uczestnicy mieli obiecane, że całość potrwa maksymalnie dwie godziny, podczas
gdy niektórzy musieli poświęcić na program aż siedem godzin.
Do wszystkich tych zarzutów odniósł się sam Netflix. Zdaniem
streamingowego giganta wcale nie było tak źle, a producent zapewnił nie tylko
odpowiednie warunki, ale również profesjonalną opiekę medyczną na miejscu.
Kilka dni temu w Warszawie odbyła się gala Bestsellerów
Empiku. Przyznawano nagrody w wielu kategoriach ze świata muzyki, literatury i
filmu. Jedną z laureatek była Maria Sadowska, która otrzymała nagrodę za swój
film „Dziewczyny z Dubaju”. Produkcja zwyciężyła w kategorii Film – kino polskie.
U boku Marii na scenie pojawiła się również Doda, która była
producentką „Dziewczyn z Dubaju”. W trakcie przemówienia Maria postanowiła
nawiązać do tego, jak ciężko w branży mają przedstawicielki jej płci:
O kobietach zawsze mówiło się, że niech robią filmy, ale
takie małe, skromne, na dwóch aktorów, festiwalowe kino, tymczasem okazuje się,
że mamy jednak szansę zdobyć też box office i zrobić wysokie budżety. Chciałam
powiedzieć, że kobiety potrafią i potrafią też być solidarne, dlatego też
zaprosiłam tutaj Dodę, która jest moją producentką i z którą razem zrobiliśmy
ten film.
Niedługo później na scenie pojawił się aktor, Dawid
Ogrodnik, który wręczał nagrodę w kategorii Film – odkrycia. Mężczyzna
postanowił odnieść się do wypowiedzianych wcześniej słów Sadowskiej:
Chciałem tylko powiedzieć, że wydaje mi się, że kobiety
robiły już filmy wysokobudżetowe. Niejaka Agnieszka Holland, Ania Kazejak,
która tutaj siedzi. Ale co do jednego mogę się zgodzić: na pewno nie w tak dyskryminujący rolę kobiety sposób.
Pani Sadowska nie mogła przeboleć takiej zniewagi, wiec
postanowiła wylać cały swój żal w swoich mediach społecznościowych:
Widząc po raz kolejny informacje związane z Netflixem i
tematem współdzielenia konta, w głowie pojawia się tylko jeden obraz: „Ah shit,
here we go again…”.
Temat wałkowany był już wielokrotnie i to tylko w ciągu
ostatnich kilku tygodni. Netflix nie może bowiem zdecydować się, czego tak
naprawdę chce i jak mocno jest w stanie docisnąć śrubę, żeby klienci się za
bardzo nie zdenerwowali. Jedno w całej tej sprawie jest pewne: Netflixowi
cholernie nie pasuje fakt, że ludzie współdzielą jedno konto w kilka osób i
chce coś z tym zrobić, tylko nie bardzo wie co i jak.
Tydzień temu Netflix opublikował nowe wytyczne odnośnie
współdzielenia konta. Jeden konkretny punkt szczególnie przykuwał uwagę. Mowa o
zapisie, w myśl którego każdy z użytkowników będzie musiał zalogować się do
sieci Wi-Fi i obejrzeć jakiś film w głównej lokalizacji konta (czyli domyślnie
w domu) przynajmniej raz w miesiącu. W przeciwnym razie jego dostęp do konta
zostanie zablokowany.
Nie muszę dodawać, że informacja ta wywołała powszechne
oburzenie wśród użytkowników. Ludzie zaczęli dopytywać – a co z osobami, które
często wyjeżdżają i nie ma ich w domu przez długi czas? A co ze studentami,
którzy w akademikach logują się na konta rodziców? Co z nimi wszystkimi?
Netflix chyba przemyślał całą sprawę, ponieważ wyżej
wspomniany zapis całkowicie zniknął i zamiast niego pojawiły się zupełnie nowe
wytyczne. Tym razem jednak można się trochę dzielić, ale nie za bardzo.
W dwóch najdroższych planach będzie można kolejno dopisać 1
i 2 dodatkowe gospodarstwa domowe do konta głównego. Za każde z nich trzeba
będzie jednak uiścić dodatkową opłatę w wysokości zależnej od kraju, w którym
się żyje. Dla Portugalii jest to 4,99 EUR, jednak dla Hiszpanii jest to już
5,99 EUR miesięcznie za każde z dodatkowych kont.
Ciężko przewidzieć, ile ta stawka może wynieść w Polsce. Zapewne
około 20 zł. Jeśli ten konkretny plan w rezultacie wejdzie w życie, a firma nie
wycofa się z niego po kilku dniach/tygodniach, to będzie trzeba rozważyć, czy
współdzielenie konta będzie w ogóle opłacalne.
Na ten moment najdroższe konta współdzielić mogą cztery
osoby, które w tym samym czasie mogą bez problemu oglądać filmy i seriale na
platformie. Plan ten kosztuje 60 zł miesięcznie, a więc po 15 zł na osobę.
Jeśli jednak liczba współdzielących spadnie z czterech do trzech, a dodatkowo
za dwie osoby trzeba będzie dopłacić łącznie 40 zł, to opłacalność zacznie być
wątpliwa. Mamy wtedy bowiem 100 zł do podziału na 3 osoby, co daje nam ponad 33
zł za osobę. Najtańszy plan w Polsce w tym momencie kosztuje 29 zł. Jedynym
plusem takiego rozwiązania jest jakość oglądanych produkcji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą