Szukaj Pokaż menu

Staś i Nel kiedyś i obecnie – Demotywatory

67 551  
382   142  
  • Powinien być choć jeden zakład karny imienia TEGO słynnego polityka
  • Tak w 1990 roku wyglądali Shakira i Gerard Pique
  • Marzenie rzeszowskiego kierowcy
  • „Desatanizacja” Polski
  • Ciąg dalszy historii mema ze spotkaniem Joshów

Kolekcja interesujących zdjęć – polski akcent budzący grozę

37 462  
358   29  
W dzisiejszej „Kolekcji...” zobaczycie, między innymi, dlaczego nie warto jeść surowego mięsa, co wydarzyło się w Turcji oraz dokąd jechał pewien Elvis.

Jak wygląda samolot, który nie przeszedł próby ciśnieniowej

46 184  
276   29  
Każdy samolot co jakiś czas musi przejść próby ciśnieniowe, dzięki którym wiadomo, że kadłub wytrzyma kolejne loty i zmiany ciśnień na różnych wysokościach. Jeśli kadłub jest osłabiony, lepiej to odkryć na ziemi z pustym samolotem niż 3 km nad ziemią. A czasami kadłub jest dobry, ale...


W 2018 roku technicy sił powietrznych Stanów Zjednoczonych przeprowadzali próbę ciśnieniową latającej cysterny Boeing KC-135 Stratotanker. Polega to na zamknięciu samolotu (nie do końca szczelnym, ale o tym za chwilę) i na podniesieniu ciśnienia wewnątrz kadłuba za pomocą sprężarek. Następnie eksperci sprawdzają integralność kadłuba.

Jak na wszystko w lotnictwie i w wojsku, są na to odpowiednie procedury. Procedury, jak wiadomo, są po to, żeby je omij... znaczy przestrzegać, bo po coś powstały.

W czasie takiego testu otwierane są specjalne zawory w kadłubie, które zapobiegają powstaniu zbyt dużej różnicy ciśnień i upuszczają powietrze, kiedy ciśnienie niebezpiecznie rośnie. Pech chciał, że zawory te zostały zamknięte podczas okresowego remontu i ktoś zapomniał o ich otwarciu. Cywilny technik, który nadzorował testy, w późniejszym przesłuchaniu powiedział, że wykonał próbę tak jak zawsze to robił, a nie zgodnie z obowiązującą procedurą. Do badania użył własnego przyrządu pomiarowego, którego wadą było to, że nie miał blokady strzałki w maksymalnym wychyleniu.

W czasie podnoszenia ciśnienia technik przegapił moment, kiedy wskazówka osiągnęła maksymalne wskazanie i zaczęła drugi obieg wokół tarczy miernika. Drugim niefartem były te zamknięte zawory, które nie pozwoliły na wypuszczenie powietrza. Drugiego dojścia do maksymalnego wychylenia wskazówki technik już nie doczekał... A dokładniej samolot nie doczekał.

Kadłub pękł z wielkim hukiem, jak puszka parówek w eksperymencie komisji Macierewicza. Jeden z dużych kawałków kadłuba odleciał na 65 metrów, w pobliże osłon chroniących przed podmuchem z silników. W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, ale drogi samolot nadawał się już wyłącznie na złom. Media nie donoszą, czy idący na skróty technik poniósł jakieś konsekwencje, ale na pewno to zdarzenie można dopisać do listy najdroższych wpadek w pracy.












276
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Kolekcja interesujących zdjęć – polski akcent budzący grozę
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Ciekawostki z czasów II Wojny Światowej
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Wielka zagadka ukryta w myśliwcu F-16
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Jak z punktu widzenia niemieckiego pilota wyglądała walka z bombowcami B-17?
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Fani uszeregowali postacie z Harry'ego Pottera od najmniej do najbardziej lubianych
Przejdź do artykułu Jak nie jeździć czołgiem, czyli wojskowe porażki

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą