Szukaj Pokaż menu

Witaj w Amazonie, najbardziej przyjaznym miejscu do pracy - Demotywatory

87 092  
318   245  
  • Witaj w Amazonie, najbardziej przyjaznym miejscu do pracy
  • Jak zarabiają na nas producenci energii
  • Elon Musk znów wspiera Putina
  • Wysiadanie z samochodu w latach 90.
  • Ewolucja kostki masła
  • Jak wyhodować sobie drzewko z sosnowej szyszki
  • Apelujemy o więcej czułości do mężczyzn
  • Gratulujemy Łodzi parkomatów podziemnych z panelami fotowoltaicznymi

Rzeczy, które nie są nielegalne, a takie powinny być

49 133  
313   55  
Gdyby te rzeczy stały się nielegalne, pewnie żyłoby się nam lepiej.

iPhone 14 dosłownie zmiażdżył konkurencję w tym teście – Co nowego w technologii?

44 519  
209   69  
W dzisiejszym odcinku Elon Musk zmieni kurs, iPhone zdeklasuje konkurencję, a Poczta Polska wejdzie na rynek NFT.

#1. Poczta Polska wchodzi na rynek NFT i chce emitować „kryptoznaczki”



Poczta Polska walczy o tytuł „Internet Explorera” wśród polskich firm. Spółka Skarbu Państwa postanowiła z przytupem wejść w świat NFT. Pomysł może i zacny i godny pochwały, jednak stanowczo spóźniony. Przecież cały rynek NFT spadł z rowerka i rozwalił sobie głupi łeb, ponieważ prawie nikt już tego nie kupuje i chyba każdy zauważył, jak wielkim niewypałem był ten twór.

Poczta Polska jednak wydaje się tego nie dostrzegać i zamierza emitować własne „kryptoznaczki” o nazwie Polska w kosmosie. Powstały one we współpracy z Polską Agencją Kosmiczną. Dodatkowo do kupienia będą również „Społecznościowe Talary Filatelistyczne” z podobizną Zygmunta II Augusta i Mikołaja Kopernika.



Podczas gdy talary będą całkowicie cyfrowe, to kryptoznaczki będą dostępne również w formie fizycznej. O ich autentyczności ma świadczyć specjalny identyfikator.

Czy ktoś to w ogóle kupi? Ciężko stwierdzić. Jeśli jednak bylibyście chętni, to wszelkie szczegóły znajdziecie tutaj.

#2. Elon Musk jednak nadal będzie wspierał Ukrainę


Ach, ten Elon... Raz mówi jedno, aby za chwilę powiedzieć coś innego. I tak właśnie jest w tym przypadku. Zaledwie tydzień temu pisałem o jego obawach w kwestii wspierania Ukrainy w wojnie z Rosją poprzez dostarczanie i utrzymywanie całej sieci terminali Starlink, teraz jednak wypada poinformować o czymś zupełnie odwrotnym.

Musk chyba przemyślał swoje zachowanie, ponieważ kilka dni temu napisał na swoim Twitterze, że do diabła ze stratami, jakie generuje Starlink, on nadal będzie czynnie wspierał Ukrainę.



Wpis w bardzo fajnym tonie i na pewno wielu poklepałoby go za to po ramieniu, gdyby nie niesmak, jaki wciąż pozostał względem jego osoby po ostatnim fikołku, który wywinął. Cóż, Elon zmiennym jest… niezmienne natomiast pozostaje wsparcie Polski w dostarczaniu terminali Starlink za naszą wschodnią granicę. Nie tak dawno temu Polacy zakupili i przetransportowali kolejne 150 urządzeń, co daje ich łączną ilość wynoszącą niemal 12 tys. sztuk. Jeśli komuś wydaje się, że to mało, to wiedzcie, że do naszych sąsiadów do tej pory trafiło 20 tys. terminali.

#3. TikTok ma stać się sklepem


Firma ByteDance, czyli twórcy TikToka, niewątpliwie mogą być z siebie dumni. Stworzyli coś, od czego uzależniona jest obecnie spora część społeczeństwa, a sama ich aplikacja stała się jedną z najpopularniejszych na świecie. To jednak nie wszystko. ByteDance ma bowiem ambitne plany.

Przedsiębiorstwo chce rzucić wyzwanie Amazonowi i stać się kolejnym graczem na rynku e-commerce. Świadczą o tym liczne oferty pracy na terenie USA, gdzie do obsadzenia są kluczowe stanowiska związane m.in. z logistyką.

ByteDance chce zająć się sprzedażą elektroniki, choć mówienie o tym w czasie przyszłym jest nieco nie na miejscu, ponieważ sklep TikToka już działa i ma się całkiem nieźle. Na razie zasięg jego działania ograniczony jest do Azji Południowo-Wschodniej oraz Wielkiej Brytanii. To tam TikTok zbiera doświadczenie i niezbędne dane, aby wejść wyżej – czyli do USA.

Według przewidywań sklep TikToka ma pojawić się za wielką wodą już przed tegorocznymi świętami Bożego Narodzenia. Eksperci przewidują, że ByteDance ma na tym polu spore szanse na sukces i e-commerce może stać się drugi największym źródłem przychodów firmy (zaraz po reklamach).

#4. Ten iPhone został sprzedany za niemal 200 tys. złotych


Nie, inflacja jeszcze nie wywaliła do tego stopnia, a złotówka względem dolara jeszcze nie poleciała tak nisko, żeby najnowsze iPhone’y kosztowały tyle pieniędzy. Chodzi o pewną licytację, przedmiotem której był pierwszy iPhone fabrycznie zapakowany w oryginalnym pudełku z folią.


Został on ostatecznie sprzedany za 39 339,60 dolarów, co daje nam dokładnie 192 394 zł. Kwota naprawdę robi wrażenie. Przypomnę tylko, że pierwszy iPhone sprzedawany był za 599 dolarów blisko 15 lat temu.

Czy nabywca zrobił dobry interes? Przecież ten iPhone już dawno nie jest wspierany, a i sama bateria na pewno jest w dość kiepskim stanie. Tutaj jednak chyba nie o to chodzi. Chodzi raczej o jego wartość kolekcjonerską, która z czasem będzie tylko coraz większa.

#5. iPhone 14 dosłownie zmiażdżył konkurencję w tym teście


Skoro jesteśmy już przy Apple, to zostaniemy przy nim do końca i przyjrzymy się pewnemu testowi, w którym iPhone 14 Pro Max dosłownie zmiażdżył konkurencję. Chodzi o czas pracy na baterii.

Test przeprowadzono na kanale PhoneArena w kilku kategoriach. W pierwszej symulowano normalne przeglądanie zasobów telefonu, a w drugim sprawdzano, jak długo telefon może działać odtwarzając film na YouTube przy jasności ekranu ustawionej na 100% (w późniejszej fazie testu jasność zmniejszono do tego stopnia, jaki był rekomendowany przez tryb oszczędzania energii).

https://youtu.be/7XxUI44D9x0
W testach wzięło udział łącznie sześć różnych smartfonów: iPhone 14 Pro Max, iPhone 14 Pro, Google Pixel 7 Pro, Google Pixel 7, Samsung Galaxy S22 Ultra oraz Google Pixel 6 Pro.

A oto wyniki pierwszego testu (normalne, codzienne użytkowanie):

  • Apple iPhone 14 Pro Max: 19 godzin i 5 minut;
  • Apple iPhone 14 Pro: 16 godzin i 18 minut;
  • Google Pixel 7 Pro: 14 godzin i 19 minut;
  • Google Pixel 7: 13 godzin i 56 minut;
  • Samsung Galaxy S22 Ultra: 13 godzin i 17 minut;
  • Google Pixel 6 Pro: 13 godzin i 13 minut.

A tak wyglądał test, gdzie odtwarzano film na YouTube:

  • Apple iPhone 14 Pro Max: 11 godzin i 0 minut;
  • Google Pixel 7 Pro: 9 godzin i 39 minut;
  • Apple iPhone 14 Pro: 9 godzin i 14 minut;
  • Google Pixel 7: 9 godzin i 13 minut;
  • Google Pixel 6 Pro: 9 godzin i 10 minut;
  • Samsung Galaxy S22 Ultra: 7 godzin i 27 minut.

Pomyślicie pewnie, że ten iPhone wygrał dlatego, bo ma największą baterię. No i tutaj możecie się zdziwić:

  • Apple iPhone 14 Pro Max: 4323 mAh;
  • Apple iPhone 14 Pro: 3200 mAh;
  • Samsung Galaxy S22 Ultra: 5000 mAh;
  • Google Pixel 7 Pro: 5000 mAh;
  • Google Pixel 7: 4355 mAh;
  • Google Pixel 6 Pro: 5000 mAh.

W poprzednim odcinku: Rosja wypuściła propagandowy spot, mający zniechęcić rodaków do ucieczki z kraju

209
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rzeczy, które nie są nielegalne, a takie powinny być
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Jak producenci filmowi chronią się przed wyciekami informacji na temat fabuły
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Polska policja też ma poczucie humoru!
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Dlaczego współczesne smartfony nie mają wymiennych baterii? Nie chodzi tylko o pieniądze
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Reakcje internautów po tym, jak rząd zmienił sobie godło państwowe
Przejdź do artykułu 13 szokujących rzeczy, które musisz wiedzieć o ciemnej stronie internetu

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą