W dzisiejszym odcinku Elon Musk zrobi fikołka, iPhone zadzwoni na pogotowie, a polski rząd będzie chciał nam ograniczyć dostęp do kina ślizganego.
Ten kto mieszka obecnie w Rosji, ten w cyrku się nie śmieje.
Nic więc dziwnego, że spora część Rosjan kombinuje, jak tu uciec na ten
znienawidzony przez Matuszkę Rosiję, przesiąknięty zgnilizną do szpiku kości
Zachód. „Częściowa mobilizacja” wcale nie poprawiła sytuacji. Rosyjska propaganda
poczuła się więc w obowiązku, aby zniechęcić swoich obywateli do opuszczania
kraju i ucieczki na Zachód.
Spot zawiera wątek LGBT, klękanie przed Afroamerykanami, roszczeniowych
wegetarian i problemy z tym, że ktoś ma dziecko. Zobaczcie zresztą sami:
https://youtu.be/xsWptHaf-mU
Nie od dzisiaj rząd stara się stworzyć ustawę, dzięki której
Polacy mieliby nieco utrudniony dostęp do treści p0rnograficznych. Pojawiało
się już wiele pomysłów w tej kwestii. Tym razem postanowiono jednak nie iść w
żadną ze skrajności i wybrać nieco bardziej stonowane
rozwiązanie.
Najnowszy projekt ma nałożyć wiele obowiązków na dostawców
internetu. W ich gestii będą leżały trzy kluczowe kwestie:
- Wprowadzenie mechanizmu blokowania dostępu do treści
p0rnograficznych w sieci;
-
Promowanie i informowanie użytkowników o tychże mechanizmach;
-
Sporządzenie raportu dotyczącego dwóch powyższych.
Będzie też konieczność stworzenia specjalnego rejestru.
Będzie on podzielony na dwie sekcje. Abonentów, którzy wyrazili chęć
ograniczenia dostępu i tych, którzy tej chęci nie wyrazili. Jeśli ktoś jednak
chęć wyraził i później będzie chciał z tego zrezygnować, to wtedy pojawiają się
schody. Będzie bowiem od niego wymagane potwierdzenie tożsamości, a więc
przymus okazania dowodu.
Jedną z funkcji, która pojawiła się w nowych iPhone’ach 14
jest tzw.
Crash Detection. Pozwala ona na wykrywanie wypadków samochodowych i samodzielne
wezwanie odpowiednich służb ratowniczych. Brzmi super, prawda? Otóż nie do
końca, a wszystko przez pewne mankamenty związane z prawidłowym działaniem
nowego rozwiązania.
Niedługo po premierze telefonu wyszło na jaw, że Crash Detection
„dzwoni” na 911, kiedy użytkownik jest w wesołym miasteczku i korzysta z
tamtejszych atrakcji – a konkretnie z kolejki górskiej.
Przytoczę przykład 39-letniej Sary z USA, która odwiedziła
miasteczko Kings Island w Cincinnati w stanie Ohio. Po przejażdżce na kolejce
górskiej kobieta odkryła, że ma kilka nieodebranych połączeń. Okazało się, że
dzwonili do niej… ratownicy medyczni, którzy zaczęli jej poszukiwać.
Po automatycznym zgłoszeniu wykonanym przez iPhone’a,
ratownicy próbowali skontaktować się z kobietą. Kiedy nie odbierała, doszli do
wniosku, że musi być poważnie, bo straciła przytomność. Tymczasem Sara
beztrosko oddawała się przejażdżce rollercoasterem.
Po przebadaniu tematu okazało się, że podobnych zgłoszeń
było znacznie więcej, a sam system Crash Detection ma sporo wad, które należy
naprawić. W przeciwnym wypadku czas ratowników medycznych będzie marnowany na takie
przypadki, jak przytoczony powyżej.
Zapewne kojarzycie nowego Apple Watcha Ultra? Urządzenie za
niemal 5 tys. złotych, które skierowane zostało przede wszystkim do
profesjonalistów. Można z nim nurkować bardzo głęboko, wchodzić na wysokie góry
i uprawiać wiele innych ekstremalnych sportów, a Apple Watch ma nam w tym
wszystkim pomagać.
Nie będziemy w tym miejscu rozważać sensowności dokonywania
tego typu zakupu i na ile ten Apple Watch rzeczywiście może okazać się przydatny
komuś, kto zajmuje się tego typu rzeczami profesjonalnie. Zajmiemy się
natomiast pewnym pechowym testem wytrzymałościowym zegarka.
Zegarek poddawany był wielu próbom. Na początku zrzucany był
z wysokości, potem przyszła pora na walenie w niego młotkiem. Jego wytrzymałość
okazała się na tyle imponująca, że w trakcie uderzania ciężkim młotkiem najpierw
pękła sklejka, z której zrobiony był stół, podczas gdy wyświetlacz Apple Watcha
pozostał nietknięty. Youtuber musiał włożyć naprawdę dużo siły i walić bez opamiętania,
aby rozbić szkło. Zobaczcie sami:
https://youtu.be/E9zZuz7UhJQ
Pamiętacie jeszcze te wszystkie huraoptymistyczne
doniesienia, że Elon Musk ratuje Ukraińców i daruje im wiele zestawów do odbioru
internetu Starlink? Otóż to wszystko nie było do końca takie, na jakie wyglądało.
Po czasie okazało się bowiem, że lwia część Starlinków przekazanych Ukrainie sfinansowana
została przez rząd USA. To jednak nie wszystko, bowiem wiele z nich zakupił
nawet rząd Polski oraz sam Obajtek (no może nie sam, bo za pieniądze z Orlenu).
Elon Musk i SpaceX poniosło również swoje koszty, nie były one jednak tak duże,
jak niektórym się wydawało.
Starlinki na pewno były niezastąpionym narzędziem na
froncie. Pozwalały na bezproblemową komunikację w sytuacjach, gdzie wszystkie
inne środki komunikacji w okolicy zawodziły albo były zbyt ryzykowne. Na
froncie taka przewaga może naprawdę dużo zmienić. Problem jednak polega na tym,
że Starlinki zaczęły
szwankować.
Kwestia ta była wielokrotnie zgłaszana przez ukraińskich
żołnierzy. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że problemy głównie
dotyczą Starlinków użytkowanych w strefie działań zbrojnych – a więc w Chersoniu,
Zaporożu, Charkowie, Doniecku i Ługańsku, czyli tam, gdzie łączność jest najbardziej
potrzebna.
Elon Musk proszony o komentarz w sprawie odpowiedział, że to, co dzieje się z systemem w Ukrainie to tajna, wojskowa sprawa. Co jest o tyle
dziwne, bo o usterkach donoszą sami żołnierze z frontu.
Na koniec mamy wisienkę na torcie. Elon Musk został podobno
poproszony o rozszerzenie działania ukraińskich Starlinków o Krym. Miliarder
ponoć
odmówił, w obawie przed… atakiem nuklearnym ze strony Rosji. W trakcie niedawnego
spotkania z Putinem, Musk rzekomo uzyskał informacje, iż wszelkie próby odbicia Półwyspu Krymskiego przez Ukraińców mają spotkać się ze zdecydowaną odpowiedzią
ze strony Rosji. Oczywiście chodzi o odpowiedź w postaci ataku jądrowego.
Musk nie chcąc doprowadzić do eskalacji konfliktu na taką
skalę, nie zgadza się na rozszerzenie działania systemu Starlink.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą