#1. Podróże posłanki PiS za służbowe pieniądze i złota rada z namiotami dla obywateli

Małgorzata Gosiewska to posłanka PiS i wicemarszałek Sejmu (nie mylić z Beatą Gosiewską, wdową po ofierze katastrofy smoleńskiej). W „Super Expressie” na przełomie tygodnia pojawiły się dwa teksty na temat jej wakacji i podróży. W pierwszym materiale opowiada o swoim sposobie na wakacje i mówi:

Nie szaleję z wydatkami. A kupno namiotu i wyjazd do lasu to najtańsza forma wypoczynku. Każdego na to stać! Uciekam w odludne miejsca. Urlop z rodziną i wnukami na łonie polskiej natury to są najlepsze wakacje. Trochę morza, trochę lasu, trochę nocowania pod namiotem.

Tydzień później tematem już było to, ile z budżetu wydano na podróże polityków. Pierwsza pod lupę poszła oczywiście Gosiewska i tak okazało się, że od początku tego roku jej służbowe podróże kosztowały 52 tys. złotych. W ubiegłym roku koszt podróży wyniósł 105 tys. złotych. Na liście miejsc, które odwiedziła, są między innymi Kanada, USA, Mongolia, Islandia czy Turcja. Dla przykładu wylot na Paradę Dnia Konstytucji 3 Maja 2022 w Chicago kosztował 22 tys. zł za 6 dni. Maria Kurowska (również PiS) 13 dni spotkań z Polonią w Chicago wyceniła Kancelarii Sejmu na 230,50 zł.

#2. Wiceprezes partii KORWiN szuka asystenta do biura. Płaci minimalną krajową

3100 (2363,56 zł netto) do 3500 tys. brutto oferuje polityk Sławomir Mentzen pracownikowi w swojej kancelarii w Toruniu. Jest to posada asystenta ds. obsługi klienta. Co znajdziemy w wymaganiach za minimalną krajową? Wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne, analityczne myślenie, skrupulatność, wysokie poczucie odpowiedzialności, bardzo dobrą organizację pracy własnej. Czym będzie zajmować się taka osoba? Na liście znajdziemy kontakt z klientem, nadzór nad obiegiem dokumentów i korespondencji, obsługę spotkań i dbałość o porządek i estetykę biura oraz zapewnienie sprawnej i profesjonalnej komunikacji. Ważne też są dwie ostatnie pozycje z listy wymagań, które wprost dają nam pojęcie o tym, że mimo etatu będzie to coś więcej, ponieważ dobrze, żeby osoba na tym stanowisku posiadała umiejętność pracy pod presją czasu i cechowała się gotowością do pracy ponad normę.

#3. Publicysta chciał wiedzieć, czy Tusk haratał w gałę z Iron Maiden

Tomasz Wiejski to publicysta w Wieści24, na jego koncie twitterowym pojawił się wpis ze zdjęciem pochodzącym z filmu z trasy koncertowej zespołu Iron Maiden z podpisem sugerującym, że w 1984 roku Donald Tusk rozegrał mecz piłkarski razem z legendami w Sopocie. Pod wpisem pojawiły się wpisy wyśmiewające taką możliwość, ale ten brnął dalej i nawet zapytał samego Donalda Tuska, czy to on.


Po tym, jak screeny zaczęły zdobywać popularność, Wiejski postanowił usunąć ten ślad ze swojego profilu. Ludzie w komentarzach nie mogli uwierzyć, że można było wpaść na taki pomysł:

Donald Tusk = Benjamin Button confirmed, colorised.

Nie wierzę, że on to na poważnie xD

Usunął to. Widać nie mógł się już doczekać potwierdzenia od Tuska.

- Tomasz Wiejski to konto satyryczne?
- Tak, ale on sam o tym nie wie.

#4. Nieudana ucieczka Suskiego przed dziennikarzem

Radomir Wit, redaktor TVN24, który często ugania się po salach Sejmu za politykami, tym razem dopadł Marka Suskiego. Polityk podkreślił, że nie rozmawia z TVN24 i wyruszył w dalszą drogę do windy. Po chwili okazało się, że winda jest nieczynna, o czym poinformował Suskiego Wit. I tyle, takie tam niedopatrzenie. W komentarzach pod filmem rozpętała się wojna o to, kto w sumie w tej sytuacji jest zły:

Mam nadzieję, że pan redaktor dostaje jakiś dodatek za pracę w szkodliwych warunkach.

Żałosne to jest to, że facet, który jest po części odpowiedzialny za ten kraj, nie jest w stanie jednocześnie iść, myśleć i przeczytać kartki przed sobą.

Żarty żartami, śmieszki śmieszkami... Ale ku*wa oni decydują, co ma robić prawie 40 mln ludzi... Decydują o przyszłości naszych dzieci.

Druga strona odpowiadała:

Nie no, faktycznie, jest się o czym rozpisywać. Afera, bo pseudo dziennikarz zobaczył szybciej, że winda nieczynna. Oby więcej takich afer.

Ło panie, Suski nie spojrzał w górę i naciskał guzik. No, boki zrywać.

Boże, jacy wy jesteście głupi i prymitywni. Nawet bardziej niż ci posłowie, których wyśmiewacie.

#5. Wisła Płock nagrała tak złą reklamę, że ostrzega przed jej oglądaniem

Wisła Płock zrobiła kilka hitowych filmików zapowiadających nowych piłkarzy. Były między innymi motywy z Jamesa Bonda i GTA. Teraz postanowili zareklamować swój sklep i wyprzedaż koszulek z sezonu 2021/2022. Do czego nawiązują tym razem – nie trzeba pisać. W teorii sam wstęp powinien Wam wystarczyć:

Nie włączajcie, bo tego nie da się odzobaczyć i odusłyszeć.

Ale komu mało, to niech zobaczy tutaj:


Reklamę skomentował Grzegorz Krychowiak, który napisał, nawiązując do niezbyt wysoko ocenianego sposobu prowadzenia mediów społecznościowych nowego klubu Roberta Lewandowskiego:

Nie szukacie roboty w SM? Jest etat w Barcelonie.

Dalej znajdziemy komentarze w stylu:

Nie jest to dobre, co wy robicie. Do kogo chcieliście dotrzeć? Do całej Polski, ale po co, żeby się z nas śmiali. Kibice Wisły wiedzą, gdzie kupić koszulki i gdzie kibicować.

Dożyliśmy czasów gdzie ludzie kopiują czyjeś pomysły, wprowadzają delikatne zmiany i jeszcze znaleźli sobie na to wytłumaczenie, obrzydliwe.

Straszne to, ale jeszcze straszniejsze, że to się podoba „środowisku”. Jest pewna granica w śmianiu się z samych z siebie.

Są też pozytywne komentarze:

Jeśli coś pozytywnie bawi, to nie jest głupie lecz zajebi***. Brawa za pomysł i dystans do siebie. Czapki z głów. Zasięg gwarantowany.

Tym razem w końcu się zaśmiałem (bo przyznam, że te GTA dla mnie zbyt oklepane), ale teraz padłem ze śmiechu, he he. Mnie namówili, zamawiam!

Najlepiej prowadzone media społecznościowe w Polsce. Proszę, nauczcie inne kluby tak działać.

W poprzednim odcinku: Turyści w Tatrach zrobili sobie basen z Morskiego Oka