W dzisiejszym odcinku zobaczymy, co z Kate Bush zrobiło „Stranger Things”, poznamy nowego Adasie Niezgódkę, a na koniec sprawdzimy, co do powiedzenia o pewnych fanach ma George R.R. Martin.
#1. Kate Bush na szczycie popularności dzięki „Stranger
Things”
Oglądaliście już pierwsze kilka odcinków czwartego sezonu
serialu „Stranger Things”? Jeśli nie, to może darujcie sobie ten punkt, bo
będzie pewnie zawierał jakieś spoilery, a szkoda byłoby psuć sobie kawał tak
dobrego serialowego kina. Bo co jak co, ale nowe „Stranger Things” trzyma naprawdę
wysoki poziom i jeśli ktoś zraził się poprzednim sezonem i nijakością
produkcji, to spokojnie może dać serialowi drugą szansę, bo prawdopodobnie się
nie rozczaruje.
W jednej ze scen, gdy Vecna próbuje zgładzić serialową Max
(Sadie Sink), ekipa szuka jej ulubionego kawałka, którym zamierza uratować jej
życie. Okazuje się, że jest nim piosenka zatytułowana „Running Up The Hill” autorstwa
Kate Bush (album „Hounds of Love”).
Wprawdzie kawałek ten był pierwszym singlem Kate i to
właśnie on dał jej karierze niezłego kopa, to jednak wielu zdążyło już o nim
zapomnieć. Aż w końcu na scenę wjeżdża czwarty sezon „Stranger Things” (cały na
biało) i do jednej z najlepszych póki co scen wykorzystuje wyżej wymieniony
utwór. Dzięki temu Kate Bush znów zawitała na szczyt listy m.in. iTunes w
pierwszy weekend po premierze nowego sezonu.
https://youtu.be/wp43OdtAAkM
Przypomnę, że pierwsze siedem odcinków zadebiutowało 27 maja
tego roku. Kolejne dwa (niesamowicie długie) odcinki pojawią się na Netflixie 1
lipca tego roku.
#2. To już oficjalne. Nie będzie kolejnych odcinków „Świata
według Kiepskich”
Kończy się pewna epoka. Nina Terentiew – dyrektor programowa
Polsatu – poinformowała w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że stacja nie planuje
kręcić kolejnych sezonów serialu „Świat według Kiepskich”. Wprawdzie nie powiedziała
tego wprost, a jedynie użyła słów, iż Polsat „nie wyklucza zakończenia”
produkcji serialu, to jednak z całej wypowiedzi wywnioskować można tylko tyle,
że to już koniec.
Po ponad 20 latach nie wykluczam, że zakończymy produkcję „Świata według Kiepskich”, których zrealizowaliśmy 588 odcinków. W
sitcomie występują i występowali aktorzy, których śmiało mogę nazwać wybitnymi
artystami. Trudno będzie nam się z nimi rozstawać, ale fani zawsze będą mogli
przypomnieć sobie wszystkie sezony serialu na naszej bezpłatnej platformie
Polsat Go
Jednym z najważniejszych powodów takiej decyzji jest
odejście dwóch czołowych aktorów produkcji. Mowa o Ryszardzie Kotysie (Marian
Paździoch) oraz Dariuszu Gnatowskim (Arnold Boczek). Od momentu ich zniknięcia
w serialu czuć, że czegoś brakuje i pojawienie się nowych bohaterów wcale nie
ratowało tej sytuacji.
Ja również odnoszę się do fenomenu „Kiepskich”, w
pierwszych latach nadawania sitcom ten był bezustannie krytykowany.
Kwestionowano wszystko, od gry aktorskiej, po teksty. Dopiero wraz z upływem
czasu i dzięki miłości publiczności zdobył miano kultowego.
#3. George R. R. Martin wypowiedział się na temat toksycznych
fanów „Władcy Pierścieni” i „Gry o tron”
Każdy z nas chyba doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że
najgorszym rodzajem fanów są tzw. „hardkorowi fani” danej produkcji. Wygląda
to niemal tak samo zarówno w przypadku „Gry o tron”, jak i „Władcy Pierścieni”,
„Gwiezdnych wojen”, „Star Treka” czy nawet filmów z uniwersum Marvela. To oni
najgłośniej krytykują wszelkie zmiany (lub ich brak), to oni zawsze mają
najwięcej do powiedzenia i to im najczęściej coś nie pasuje.
Sam George R. R. Martin postanowił wypowiedzieć się na ten
temat w trakcie wywiadu dla
The Independent:
Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. OK, można kochać
serial i jego bohaterów. Jednak trzeba pamiętać, że część odcinków będzie
dobra, a reszta niekoniecznie. Dlaczego ludzie szaleją tak na tym punkcie? Jak
można zacząć nienawidzić coś, co jeszcze niedawno się kochało? Jeśli serial
przestał ci się podobać, to go nie oglądaj.
„Pierścienie Władzy” jeszcze nawet nie miały swojej premiery,
a już pojawiło się wokół serialu tyle kontrowersji, jakby była to II wojna
światowa. To samo tyczy się produkcji Marvela oraz zwłaszcza DC. Ciągle są
wokół nich jakieś kontrowersje. Teraz wydaje się, jakby połowa ludzi nazywających
się fanami „Star Treka” i „Gwiezdnych wojen” szczerze nienawidziła te produkcje.
Jako pisarz zwariowałbym, gdyby nikt nie wprowadzał żadnych zmian.
#4. Co robił Johnny Depp, gdy dowiedział się o swoim
zwycięstwie w procesie przeciwko Amber Heard?
Wielki proces o zniesławienie, gdzie naprzeciw sobie stanęli
Amber Heard oraz Johnny Depp, wreszcie znalazł swój finał. W końcu ogłoszono
werdykt (w związku z czym powstało kilka całkiem niezłych
memów),
a brukowce wreszcie zaczną pisać o czymś innym niż tylko o tej jednej sprawie.
Podczas gdy Amber w chwili ogłoszenia werdyktu znajdowała
się na sali sądowej w Wirginii, to Johnny w tym czasie przebywał po drugiej
stronie oceanu w Bridge Tavern w Newcastle wraz z muzykami Samem Fenderem i
Jeffem Beckiem.
Według słów obsługi baru Depp nie chciał być rozpoznany.
Wszedł po cichu, zajął swoje miejsce, nie zwracał na siebie zbytniej uwagi i
ogólnie zachowywał się bardzo grzecznie. Zamówił coś do picia, coś do jedzenia,
zrobił sobie kilka zdjęć, skomplementował smak podawanych tam dań, przytulił
fanów, którzy go rozpoznali i właśnie w tych okolicznościach otrzymał wieści o
wyniku sprawy sądowej.
Oczywiście wszystko to go ucieszyło, jednak zapewne
spodziewał się takiego obrotu spraw. Dla niezorientowanych przypomnę, że Depp
wygrał i sąd przyznał mu 10 mln dolarów odszkodowania (z 50 mln, których
żądał). Dodatkowo w przypadku Heard zasądzono 5 mln dolarów tzw., odszkodowań karnych,
czyli w rezultacie zbiedniała o 15 mln dolarów. Nie zapomnijmy jednak o tym, że
w trakcie procesu utraciła również dobre imię, wszystko na co wcześniej pracowała,
twarz oraz resztki godności. Po tym wszystkim raczej mało kto będzie chciał z
nią w najbliższym czasie współpracować.
#5. Wiemy, kto zagra Pana Kleksa w nowej wersji „Akademii
Pana Kleksa”
Już nie od dzisiaj wiadomo, że Maciej Kawulski planuje
stworzyć zupełnie nową wersję „Akademii Pana Kleksa”. Wszyscy pewnie na
początku myśleli, że będzie to zwykły remake starej wersji. Okazuje się jednak,
że twórca zamierza iść znacznie dalej.
Niedawno dowiedzieliśmy się kilku nowych szczegółów odnośnie
samej produkcji. Przede wszystkim ogłoszono, kto wcieli się w główne role. Tytułowego
Pana Kleksa zagra Tomasz Kot, czego pewnie część z was się spodziewała. Jednak informacja
na temat tego, kto wcieli się w Adasia Niezgódkę, może niektórych wprawić w
osłupienie. Otóż w nowej wersji nie będzie Adasia, a zastąpi go Ada (Antonina Litwiniak).
https://youtu.be/rDYElYopA9A
To jednak nie koniec, bowiem nowa „Akademia Pana Kleksa” ma
być doświadczeniem wielowymiarowym. Twórcy nie ograniczą się więc tylko do
filmu, ale pojawi się również NFT, mówiono też coś o Metaversie i innych tego
typu projektach. Wiadomo więc, że będzie po prostu grubo. Czy jednak całej
produkcji wyjdzie to na dobre? O tym przekonamy się dopiero w 2024 roku, kiedy
cały projekt wystartuje, a sam film wejdzie do kin.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą