Rzecz – wydawałoby się – zupełnie jak z filmu. Amerykańskiego,
katastroficznego – z typową dla gatunku i miejsca produkcji przesadą.
Tyle że ta akurat wydarzyła się naprawdę – 18 maja 1980 roku.
Osoby uczulone na pyłki traw mogą teraz spojrzeć swojemu głównemu wrogowi w twarz – a wszystko to dzięki zdjęciom pyłków zrobionych przy pomocy skaningowego mikroskopu elektronowego. Szwajcarski naukowiec Martin Oeggerli użył takiego mikroskopu do wykonania zdjęć ziaren pyłku w swojej piwnicy.
A mówią, że robienie zdjęć w dzisiejszych czasach jest banalne... w zasadzie to zdjęcia robią się same. Oni by tego nie powiedzieli.
#1. Orka uwolniła się sama
#2. Chyba leciał mi wpier***ić
#3. Prawie się udało
#4. Przed wami majestatyczna czapla, która miała lądować na wodzie, ale jej się coś odwidziało
#5. Gdyby tylko była ostrość, to miałbym wszystko
#6. Zmutowane robale atakują
#7. Przyłapany!
#8. On wylądował czy się topi?
#9. Odrobinę się spóźniłem
#10. Pokazał, co myśli o moich zdjęciach
#11. Podobno wstydzi się tego, że nie ma spodni
#12. Dziwna poza, ale kimże jestem, aby oceniać
#13. Nie chciał zdjęcia
#14. Tu jest płaszczka. Musicie wierzyć na słowo
#15. A czy niedźwiedź sra w lesie? A nie, to był chyba dzik...
#16. I całe zdjęcie w cholerę
#17. On się na mnie patrzył
#18. Chyba się zdenerwował
#19. To by było całkiem udane zdjęcie, gdyby nie kilka szczegółów
#20. To są sceny +18
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą