W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się temu, ile zarobił nowy „Batman”, obejrzymy kilka zdjęć z planu „Stranger Things”, a na koniec dowiemy się, co nowego wymyślił twórca „Squid Game.
#1. „Batman” osiągnął naprawdę świetny wynik finansowy
Kto by się spodziewał? Wszyscy tak narzekali na obsadzenie
Roberta Pattinsosa w roli Batmana, a jednak okazało się, że wyszło całkiem
nieźle. Człowiek Nietoperz może pochwalić się na IMDb oceną 8,4 na 10, a
osiągnięty przez film wynik finansowy możemy śmiało zaliczyć do jednego z
najlepszych.
Póki co produkcja osiągnęła zysk na poziomie 505,8mln dolarów (z czego w samych Stanach Zjednoczonych 258,3 mln dolarów). Jest
to najlepsza premiera studia Warner Bros od czasów „Jokera” z 2019 roku i
jednocześnie, póki co, najlepsza premiera 2022 roku. „Batmanowi” nie przeszkodziły
ani pandemia, ani trwający właśnie konflikt w Ukrainie.
#2. Udostępniono nowe zdjęcia z planu 4. sezonu „Stranger
Things”
Pierwsza połowa czwartego sezonu hitowego serialu Netflixa
już niebawem. Ma ona pojawić się na platformie 27 maja. Na drugą część
przyjdzie nam jednak poczekać aż do 1 lipca. Nie zmienia to jednak faktu, że twórcy
próbują jakoś grzać atmosferę i zaraz obok trailerów wypuszczają również nowe
zdjęcia z planu filmowego.
Jak widać po nowych zdjęciach, czwarty sezon ma być
zdecydowanie bardziej stonowany i mroczny. Nie będzie aż tak przekolorowany,
jak miało to miejsce w przypadku poprzednich sezonów. Nawet sami bracia Duffer
przyznają, że właśnie w tym kierunku chcieli podążyć i jeśli chodzi o najnowszy
sezon, to ich inspiracją były takie produkcje jak „Halloween” czy „Koszmar z
ulicy Wiązów”.
Zdjęcia możecie obejrzeć poniżej:
#3. Daredevil powróci w nowym serialu od Marvela
Pamiętacie jeszcze świetną rolę Charliego Coxa, który na potrzeby
netflixowego serialu wcielił się w postać niewidomego obrońcy Hell’s Kitchen,
Daredevila? Widzowie pokochali ten serial. Miał wszystko, co powinien mieć,
wszystko było na miejscu, a w niektórych kwestiach było tego nawet za dużo (w
pozytywnym sensie). Niestety później Disney wykupił Marvela, potem powstała
platforma Disney+ i zaczęło się robić niezręcznie.
Więc mimo ogromnego sukcesu „Daredevil” nie tylko został
anulowany po trzech sezonach, ale również jego odcinki całkowicie zniknęły z
platformy. Kolejna ofiara biznesów tych tam na górze…
Fani byli zrozpaczeni. Niewielką nadzieję na przyszłość dał gościnny
występ Coxa w roli czerwonego mściciela (choć może raczej po prostu w roli
adwokata Matta Murdocka) w filmie „Spider-Man: No way home”.
Marvel już wcześniej obiecał, że Charlie Cos powróci. Okazuje
się jednak, że na pewno nie będzie to kontynuacja serialu od Netflixa. Będzie
to zupełnie osobny serial z Disney+ lub nawet film. Najbardziej wiarygodną
informacją wydaje się być ta, wedle której Disney stworzy reboot serialu,
którego pokochali widzowie.
Na razie niestety nie ma żadnego potwierdzenia ze strony
MCU, czy nawet Disneya. Pozostaje więc czekać na oficjalne wieści i mieć
nadzieję, że będą one dla nas jak najlepsze. A póki co można powoli dopisywać
do listy kolejny powód wykupienia abonamentu Disney+, kiedy tylko usługa zawita
w końcu do Polski.
#4. „Krakowskie potwory” straszą na Netflixie
No więc stało się. Na platformie Netflix wylądowały
„Krakowskie potwory”. Serial z ogromnym na pierwszy rzut oka potencjałem,
tworzony przez duet reżyserski w postaci Kasi Adamik (córka Agnieszki Holland) i
jej życiowej partnerki Olgi Chajdas. Za scenariusz odpowiadały z kolei
Magdalena Lankosz oraz Anna Sieńska.
Serial miał opowiadać o studentce medycyny z Krakowa, której
przydarzają się w życiu różne dziwne rzeczy. W końcu trafia ona do swego
rodzaju towarzystwa, które zajmuje się tropieniem i badaniem zjawisk
paranormalnych. Tam Aleksandra (bo tak na imię ma główna bohaterka) w końcu
odkrywa swoje prawdziwe przeznaczenie.
Wszystko na papierze brzmiało świetnie. Będzie Netflix, będzie
grube siano na produkcję, będzie fajny duet reżyserski (w końcu to one
odpowiedzialne są m.in. za serial „Wataha”), no i mamy świetny temat. Słowiańskie
baśnie i legendy rodem z Krakowa. Miasta tak wdzięcznego, tak tajemniczego i
tak pięknego, jak żadne inne miasto w Polsce. Niestety po drodze coś poszło nie
tak…
Świadczą o tym oceny w serwisach takich jak Filmweb czy
nawet luźne recenzje, których pełno można znaleźć w sieci. Ja sam „Krakowskie potwory”
obejrzałem, ale nie zamierzam tworzyć tutaj pełnej recenzji. Napiszę tylko tyle,
że tym razem użytkownicy serwisu Filmweb mają rację. „Krakowskie potwory” mają
tam ocenę 4,4/10 i według mnie na tyle zasługują.
Drewniana gra aktorska, skakanie z wątku na wątek, przymus
włączenia napisów, bo momentami w ogóle nie wiadomo, co mówią główni aktorzy,
przedstawienie topografii Krakowa w taki sposób, że jeśli ktoś mniej więcej
kojarzy miejsca z filmu, to będzie zastanawiał się, jakim cudem ktoś wychodzi z
kamienicy na Grodzkiej i od razu jest na Kazimierzu… i wiele, wiele więcej.
Generalnie jest kiepsko, a szkoda… Szkoda, bo potencjał był
ogromny.
#5. Twórcy „Squid Game” będą wskrzeszać głównych aktorów
Jeśli oglądaliście pierwszy sezon serialu „Squid Game” albo
przynajmniej wiecie, o co w tym wszystkim chodziło, to nie jest dla was żadną
niespodzianką, że większość głównej obsady zginęła.
W ostatnim wywiadzie dla serwisu Deadline
Hwang Dong-hyuk, twórca „Squid Game, stwierdził, że pracuje nad przywróceniem
niektórych postaci w dość nieoczywisty sposób:
Będzie więcej niesamowitych gier, tyle jestem w stanie
powiedzieć. Na razie wciąż jestem w trakcie planowania i zbieram pomysły na
drugi sezon. Nie zacząłem jeszcze nawet pisać scenariuszy. Czy niektórzy
członkowie obsady wrócą w nowych odcinkach? Nie, bo większość z nich nie żyje.
Ale spróbuję w jakiś sposób sprowadzić ich z powrotem w drugim sezonie. Może
Kang Sae-byeok ma siostrę bliźniaczkę? Sami się przekonacie.
Inną możliwością jest tworzenie retrospekcji ze
wspomnieniami odnośnie poszczególnych bohaterów. Na razie możemy jednak sobie
tylko gdybać, gdyż na potwierdzenie jakichkolwiek informacji przyjdzie nam
zapewne jeszcze trochę poczekać.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą