Nie ma co się okłamywać – narkotyki to towar, na który jest olbrzymi popyt. Ba, dla wielu to produkt pierwszej potrzeby. No, bo jak tu przecież spędzić wieczór bez jointa, stawić się na biznesowym spotkaniu bez dawki koksu uprzednio wciągniętego do kichawy, czy też pójść na sobotnią techniawę bez znaczka kwasu pod ozorem? Trudno się więc dziwić, że kartele narkotykowe robią wszystko, aby ich wysokiej jakości produkty w miarę sprawnie trafiły do klientów. Pieniądze są z tego przecież wcale niemałe…
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą