Szukaj Pokaż menu

Dla filmowców kategoria NC-17 to prawdziwa zagłada!

57 413  
317   33  
Nigdy nie wiesz kiedy nad twoim filmem zawiśnie surowe oko cenzora, które z przenikliwością godną samego Sherlocka zacznie doszukiwać się przesadnej przemocy, golizny i wszelkiej masy bezeceństw, które to skażą to dzieło na zagładę, jaką jest kategoria NC-17. Produkcja stygmatyzowana tym pozornie niewinnym oznaczeniem często jest dla filmowców wyrokiem, który skazuje efekt ich długiej pracy na słabą oglądalność, a co za tym idzie – mizerne wyniki finansowe ze sprzedaży biletów. Aby ratować się przed taką katastrofą, trzeba więc iść na pewne ustępstwa…

Błahostki, które potrafią solidnie wkurzyć XII

55 646  
298   53  
Wiem, że można by nad tymi pierdołami przejść do porządku dziennego. Ale niektórzy zwyczajnie tak nie potrafią.

Polski serial na Netflixie okazał się strzałem w dziesiątkę - Filmoteka Joe Monstera

53 399  
187   121  
W dzisiejszym odcinku Polacy w końcu osiągną sukces, Supermen zmieni kolor skóry, a Dexter znów zacznie mordować.

#1. Mamy pierwsze zdjęcia z prequela serialu „Gra o tron”


Jak wiadomo nie od dziś, twórcy nie porzucili „Gry o tron” i jeszcze długo nie pozwolą nam o niej zapomnieć. Szykowane jest co najmniej kilka prequeli, sequeli i spin-offów, które – miejmy nadzieję – pozwolą nam otrzeć łzy i zapomnieć o dwóch ostatnich sezonach serialu opartego na prozie George’a R.R. Martina.


Niedawno w sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia z planu serialu zatytułowanego „House of Dragon”. Tematyki można domyślić się z samego tytułu. Będzie on traktował o losie rodu Targaryenów, a akcja produkcji będzie działa się oczywiście przed tym, co widzieliśmy w „Grze o tron”.


Serial zadebiutuje na platformie HBO Max już w 2022 roku. Pierwszy sezon ma mieć 10 odcinków, a za spójność fabuły będzie odpowiadał sam Martin.

#2. W sieci pojawił się kolejny teaser do nowego sezonu Stranger Things


Też czekacie z niecierpliwością na kolejny sezon serialu „Stranger Things”? W sieci pojawił się ostatnio zupełnie nowy teaser, który może choć odrobinę umili wam czas oczekiwania na premierę czwartego sezonu.


Teaser nosi nazwę „Jedenastko, słyszysz mnie?”, a jego główną bohaterką jest – a jakżeby inaczej – właśnie serialowa Jedenastka, grana przez aktorkę Millie Bobby Brown.

Co ciekawe, w opisie materiału dodatkowo umieszczono ciąg cyfr: 002/004, a internauci do tej pory nie rozgryźli tego kodu.

Niestety wciąż nie wiadomo kiedy dokładnie możemy spodziewać się premiery nowego sezonu serialu. Krążą jednak pogłoski, iż powinniśmy się go spodziewać w przyszłym roku.

#3. „Dexter” również doczekał się zapowiedzi


Skoro już jesteśmy przy teaserach i zapowiedziach, to grzechem byłoby nie wspomnieć o „Dexterze”. Jak wiadomo, od dłuższego czasu trwają prace nad nowym sezonem serialu, poprzez który twórcy chcą odkupić swoje winy za niezbyt udane zakończenie, jakie zafundowano fanom w 2013 roku.

Showtime przygotuje dla nas aż 10 odcinków w dziewiątym sezonie Dextera. Ich akcja ma być bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z finału serii. Tytułowy Dexter mieszka w Oregonie i… a zresztą niech opowie o tym sam twórca serialu, Clyde Phillips:

Minęło jakieś 10 lat od czasu, gdy widzieliśmy Dextera po raz ostatni. Oczywiście serial skupi się na tym czasie, który przeminął. Jeśli chodzi o zakończenie serialu, to będzie zupełnie inne od tego, co zaprezentowaliśmy wam pierwotnie. To niezwykła możliwość - możemy pokazać światu drugi odcinek finałowy tego samego serialu, co jest piękne i bardzo dziękuje Showtime za tę możliwość.

Premiera nowego sezonu została przewidziana na 2021 rok.

#4. Nowy Superman ma być… czarnoskóry. Chcą też czarnoskórego reżysera


Oj, sporo było kontrowersji w związku z obsadzeniem aktora Michaela B. Jordana w roli Supermana. Film oczywiście nie zakładał bycia kontynuacją „Człowieka ze stali” z Henrym Cavillem, a miał opowiadać zupełnie inną historię.

Nie pozostajemy jednak z niczym, bowiem już teraz zapowiedziano, że nowy aktor musi być czarnoskóry i właśnie takiego kandydata poszukują twórcy. Mało tego! Aby poprawić dywersyfikację wśród twórców, ekipa szuka również czarnoskórego reżysera, który podjąłby się tego zadania.

Podobno nowy film o Supermanie ma stanowić całkowity priorytet dla wytwórni, której – jak widać – spodobała się wizja Abramsa.

#5. Netflix postanowił uśmiercić „Ferajnę z Baker Street”


Spodobał wam się nowy serial o Sherlocku Holmesie wyprodukowany przez Netflixa? Mowa oczywiście o „Ferajnie z Baker Street”, której głównym bohaterem tak naprawdę wcale nie był Sherlock, a jego postać stanowiła jedynie tło dla zupełnie innych wydarzeń.

Sherlock to przecież szkiełko i oko i raczej nie było tam za wiele miejsca dla zjawisk nadnaturalnych, a jeśli już takowe się pojawiały, to sprytny detektyw szybko je demaskował. Tom Bidwell – producent serialu – postanowił jednak podejść do tematu w nieco inny sposób.

„Ferajna z Baker Street” – jak sama nazwa wskazuje – opowiadała o losach grupki dzieciaków próbujących uratować świat przed mrocznymi siłami. W serialu pojawia się naprawdę sporo efektów specjalnych i całość, trzeba to szczerze przyznać, cieszy oko. Widać więc, że w produkcję wpompowano sporo pieniędzy i zapewne oczekiwano, iż uda się na tym sporo zarobić.

Serial chyba jednak nie spełnił oczekiwań twórców, ponieważ zaledwie dwa miesiące po premierze pierwszego sezonu dowiedzieliśmy się, że nie będzie żadnej kontynuacji, choć finał sugerował, że będzie zupełnie inaczej.

#6. Polski serial na Netflixie okazał się strzałem w dziesiątkę


Oto kolejna produkcja, która za sprawą Netflixa znalazła się na ustach całego świata. Tym razem jednak nie w tym negatywnym znaczeniu (jak miało to miejsce w przypadku „365 dni”) i tym razem produkcja nie zdobędzie Złotej Maliny.

Mowa oczywiście o „Sexify”. Polskiej produkcji, która porusza niezwykle kontrowersyjny temat, jakim niewątpliwie wciąż jest seks i wszystko, co z nim związane (szczególnie jeśli chodzi o seriale). Mamy tam sporo mówienia o seksie, jest też trochę scen łóżkowych oraz charakterystyczna muzyka, która tworzy niezwykły klimat.

Serial opowiada o losach trzech studentek, które próbują wygrać prestiżowy konkurs, tworząc oryginalną i dobrą aplikację. Nie będę jednak za dużo spoilerował, bo być może jeszcze nie słyszeliście o „Sexify” i sami będziecie chcieli zagłębić się w fabułę serialu.

Serial zadebiutował na platformie na początku maja i od tamtej pory w wielu krajach dzielnie trzyma się w netflixowej topce. Na pierwszym miejscu jest m.in. na Jamajce, Dominikanie czy Libanie. Wysoko na podium znajduje się również m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Węgrzech czy w Austrii.

Serial najwyraźniej nie spodobał się Brytyjczykom i Amerykanom, ponieważ w tych krajach szybko spadł z topki. Jak widzimy na YouTube pod zwiastunem serialu, „Sexify” nie przypadł chyba również do gustu Polakom, którzy nie dość, że oceniają go tam raczej słabo, to dodatkowo wyrażają swoje niezadowolenie w komentarzach.


Nie powinniśmy jednak obawiać się niczego, bowiem tak wielka popularność na pewno sprawi, iż Netflix zamówi kilka kolejnych sezonów.

W poprzednim odcinku: Oto jak zareagowali twórcy filmu „365 dni” na otrzymanie Złotej Maliny

187
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Błahostki, które potrafią solidnie wkurzyć XII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Dobre filmy zniszczone przez słabe zakończenie
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Największa ściema w historii kina kopanego! - Kim naprawdę był Frank Dux?
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 32 klasyczne filmy, które po prostu trzeba obejrzeć
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Niezwykli ludzie o niesamowitych umiejętnościach
Przejdź do artykułu 5 wyjątkowo irytujących trendów w kinie ostatniej dekady

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą