Szukaj Pokaż menu

Wielopak weekendowy CLV

45 745  
7  
Witajcie leniuszki. Przed nami dłuuugi odpoczynek, zatem czas na browarowe zakupy i totalne zapchanie nim lodówki. Ale to później. Na razie zapraszamy do lektury sto pięćdziesiątego piątego wielopaka weekendowego. Dziś jak zwykle tematyczny misz-masz i groch z kapustą. Zaczniemy z lekka politycznie:

Polska Agencja Prasowa informuje:
Dzisiaj w Hanoi prezydent Laosu Khamtay Siphandone spotkał się z premierem Kambodży Hun Sen’em, prezydentem Singapuru Sellapan Rama Nathan’em i prezydentem Chin Hu Jintao. Mitingowi przewodniczył prezydent Wietnamu Tran Duc Luong.
Jak oni się, ku*wa rozpoznawali, Polska Agencja Prasowa nie informuje.

by w_irek

* * * * *

Pełnia lata, urocza miejscowość nadmorska w Chorwacji.
Z niewielkiego drewnianego pomostu wcinającego się w morze, uniósł się w powietrze mężczyzna na paralotni ciągniętej przez motorówkę.
Kiedy był już na właściwej wysokości, obserwującym ten wyczyn gapiom z plaży, ukazały się spadające spodenki kąpielowe.

Wielka księga zabaw traumatycznych LXII

25 285  
3   18  
Nie pytaj, klikaj!Nosy się łamią, krew bucha, pociski wybuchają, dzieci brodzą po pas w lodowatej wodzie, masakra. Czy to opis kolejnej wojny? Ależ skąd! To tylko grzeczne zabawy grzecznych dzieci!

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...

PATYCZEK

Miałam może z 7 lat, gdy pozwolono mi po raz pierwszy wyjść samej na podwórko przed blokiem. Bawiłam się z kolegą gdzieś w piaskownicy i ktoś wpadł na pomysł (znając życie pewnie ja), żeby pobawić się w "masz go". I tak zaczęliśmy się gonić po trawniku, przez piaskownicę, między drabinkami, pod zjeżdżalnią, aż wylecieliśmy na betonowy dreptaczek. Pamiętam tylko tyle, że ja uciekałam a on mnie gonił. Chciałam wskoczyć z powrotem na trawnik, ale moje małe nóżki potknęły się o krawężnik i wylądowałam w jakichś krzakach. Gdy się z nich wygrzebałam, okazało się, że moja broda nabiła się na suchy, wystający badyl, który oczywiście przebił ją na wylot i omijając dziąsła i zęby (na szczęście!) zatrzymał się przy samym podniebieniu. Kolega był w szoku. A ja wpadłam w panikę. Krew się lała, a badyl za cholerę nie chciał się ruszyć z brody.

No dobra! Oto wersja ostateczna!

30 288  
2   85  
No i okazało się, że zdjęcie do którego wymyślaliśmy tytuł oraz opublikowane wczoraj, naprowadziły wielu naszych czytelników na trop jedynie słusznej wersji, z jedynie słusznym podpisem:

Kliknij i zobacz więcej!
Pomysł by ciacio & neoque
2
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych LXII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu List otwarty do posła Niesiołowskiego. Napisany w 2001 roku a do dzisiaj wciąż aktualny
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Urzekło nas to zdjęcie!
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Gadki naszych wybrańców XIII
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Jest rekord świata do pobicia!
Przejdź do artykułu Jeden naród, jeden kościół ale...

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą