Szukaj Pokaż menu

Jest rekord świata do pobicia!

88 523  
Jeśli uważasz się za sprawnego i doświadczonego mężczyznę to może spróbujesz pobić ten rekord?

Spróbujesz pobić ten rekord?    Kliknij i zobacz filmik!


Kliknij w powyższy link i zobacz filmik (wmv ok. 4 MB) z aktualnym rekordzistą! A następnie dużo ćwicz i przyślij do nas filmik dokumentujący pobicie rekordu. ;)

Argument w walce z nałogiem

20 398  
5   10  
Może to przekona tych jeszcze nieprzekonanych... ;)

Kliknij i zobacz więcej!
Czy ktokolwiek widział żonę porucznika Colombo?
Bierne palenie zabija.

Rozkoszne diabełki XXXIII

21 956  
2   9  
Klik w nosek!Mówić to, co się myśli, bez ogródek i bez stresów! Tylko dzieci tak potrafią. Żadnych filozofii, stresów czy niedomówień. Czasami jednak świat je przerasta i pojawiają się łezki... 

Gdy miałem około 5-6 latek, mój staruszek prowadził zakład blacharski i nawet mieliśmy telefon. Dziwnym trafem w tym młodym wieku miałem kobiecy głos, bardzo podobny do głosu mojej mamuśki. Telefonu nie było w zakładzie tylko w domu, więc najczęściej musiałem je odbierać. Po pewnym czasie znudziło mi się wyjaśnianie że nie jestem żoną tylko synem a pytania były zawsze te same: "Dzień dobry, zastałem/am męża" i odpowiadałem: "Zaraz poproszę lub nie ma męża". Kiedyś pewien pan zadał mi to samo pytanko, a ja standardowo odpowiedziałem że nie ma męża, wtedy pan zapytał: "A czy mogła by pani coś zapisać" a je bardzo szczerze odpowiedziałem: "Ale ja nie umiem pisać!" Przepraszam mamusiu!

by W_mruk 

* * * * *

Dzień zaduszny, idziemy na cmentarz. Nagle spostrzegłam że mój kochany ślubny (prosto od fryzjera - potężny i łysy ) został nieco z tyłu z Agą (3l) i kupuje jej obwarzanki.
 W momencie gdy płacił panu za zakup Aga złapała obwarzanki na co mój mąż groźnie do córy: 
- Co się mówi?
- Dziękuję - wyjąkał spłoszony sprzedawca.

by Niezarejestrowana

* * * * *

Gosia (3l) namiętnie pijąca soczek jabłkowy zapytała starszą siostrę Agę (6l) co to jest tłusty czwartek.
- No wiesz - mówi Aga - cały dzień musisz jeść pączki i kiełbasę a pić wolno tylko olej.

by Niezarejestrowana

* * * * *

Moja bratanica 3,5 letnia jak na swój wiek jest rozgadana mocno. Historia zdarzyła się w Wielkanoc, podczas przygotowań do wielkanocnego śniadanka, na które miała przyjechać reszta rodzinki. Korzystając z rozgardiaszu kanarek mój postanowił dorzucić swoje trzy grosze drąc się ile sil w dziobie. Moj brat mając dosyć ciągłego świergolenia wrzasnął:
- Zamknij się kanarek!
Moja mama usłyszawszy to postanowiła zainterweniować:
- Nie mów tak na głos, bo mała usłyszy i ci później tak powie.
Mój brat postanowił złagodzić nieco ton tej wypowiedzi gdy pomarańczowa, pierzasta kreatura w klatce znów narobiła hałasu:
- Kanarek! Wyłącz się!
Chwilkę później jego córka, a moja bratanica pobiegła do mojej mamy, czyli do swojej babci z bardzo poważnym problemem:
- Babciu! Tata powiedział kanarkowi, żeby się wyłączył! Czy on oszalał? Przecież kanarek to nie kablówka!

by Niezarejestrowana

* * * * *

Mój synek Olo lat 5, boi się potworów. Mówię: 
- Daj spokój, nie wierzysz chyba w te bajki, potwory przecież nie istnieją! Zresztą, każdy ma takiego Anioła Stróża nad sobą, który go broni przed nieszczęściami!
Olo, po krótkiej chwili, powątpiewając: 
- I ty wierzysz w te Anioły?

by lunka30

* * * * *

Synek mój lat 4 (słownie troszkę ponad cztery) oglądał program przyrodniczy. W owym filmie pojawił się wielki biały niedźwiedź. No i słyszę radosny okrzyk mojej dzieciny:
- Mamusiu zobacz, misiu popularny, tylko szkoda, że mu tak ta popularności spada.
Słyszał ktoś może o tym braku popularności wśród niedźwiedzi polarnych?

by Nominka

* * * * *

[C]óreczka mojej siostry ciotecznej zaskoczyła nas genialnym tekstem. Początek był taki, że wzięła ślub z misiem. Przytula go, głaszcze i nagle przyciąga go mocniej i mówi:
[C] Misu, zróbmy to tu i teraz!
W rodzinie konsternacja no i [m]amusia się pyta:
[m] Córeczko, co macie z misiem zrobić tu i teraz?
[C] Nieee wiem. W telewizorze tak mówili

by VANHelsing

* * * * *

Poszłam niedawno z moją córką lat 6 do Polomarketu po drobne codzienne zakupy. Jeżdżę sobie z wózkiem sklepowym a młoda pląsa jak ten skowroneczek wkoło mnie i co chwilę pyta:
- Co mam ci jeszcze przynieść? Powiedz ja pójdę, ja przyniosę, ja zrobię itd.
Zachowanie to wydało mi się wielce podejrzane, tym bardziej , że nie powodowane chęcią zysku (gdyż zdołała już była wyżebrać swoją dawkę słodyczy spoczywającą bezpiecznie w koszyku) więc pytam nietaktownie:
- Słuchaj a co ty taka grzeczna dziś jesteś? - No bo ostatnio humorzasta jest taka, kto ma coś takiego w domu to wie.
A on na to:
- No wiesz, chcę tylko poprawić swój wizerunek...

by Vikicz

* * * * * *

Tegorocznej Wielkanocy Zuźka, lat 2 skończone, poszła z Dziadkiem w Wielką Sobotę do kościoła ze święconką. Kościół wsiowy, więc wszyscy się znają i wiedzą kto zacz. Wnuczusia rzadko dziadka odwiedza, więc dumny dziadek idąc z nią nawą główną mało nosem kandelabrów nie postrącał. Wtedy akurat śpiewy wiernych wybrzmiały swe ostatnie nuty i cisza zapadła. Na to Zuźka poważnie:
- Dziadek, śpiewamy?
- Nooo, śpiewamy!
Więc Zuźka zaintonowała w głos:
- Była sobie baba jaga, miała domek z ciasta.

by Joterka

* * * * *

W sobotnie popołudnie krzątam się w kuchni. W pewnym momencie wpada zalana łzami Zuźka (lat 2), trzymając w wyciągniętej rączce małego miśka. 
- Co się stało córeczko? - pytam zatroskana.
- Zabrała, zabrała - powiedziała przez łzy moja dziecina, co zastanowiło mnie ogromnie, gdyż nikogo oprócz nas w domu nie było.
Zuźka, patrząc na swoje wyciągnięte rączki:
- Misia rączka rączce zabrała.

by Joterka 

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Wy bawicie tysiące! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!
2
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Argument w walce z nałogiem
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Urzekło nas to zdjęcie!
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 2 - Politechnika Lajkonika

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą