O co ta cała afera? W dokumencie pod tytułem "Don Stanislao" przedstawiony został osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II, a obecnie kardynał Stanisław Dziwisz. Z zeznań świadków dowiadujemy się, że człowiek ten tuszował afery pedofilskie w kościele, a także krył najwyższych hierarchów kościelnych, którzy okazali się zwykłymi przestępcami. Bo tak właśnie należy ich nazwać. Pokrzywdzone przez tych hierarchów osoby pisały listy, które były adresowane do papieża, ale nigdy do samego Jana Pawła II nie trafiły. Były one przejmowane przez jego sekretarzy, między innymi Stanisława Dziwisza. Ponadto, by ktoś mógł liczyć na osobistą audiencje u papieża, musiał przekazać łapówkę ofiarę w wysokości co najmniej 10 000 dolarów (o takich kwotach jest mowa w dokumencie). Gdy cała afera ujrzała światło dzienne, kardynał Dziwisz zasłania się niepamięcią. Ponadto przez cały czas ignoruję prośbę autora dokumentu o wywiad. Gdy materiał jest prawie gotowy, prowadzący odbiera telefon od kardynała...