Najdziksze newsy tygodnia – Władze Berlina z miażdżącym przekazem dla antymaseczkowców

#1. Polska służba zdrowia powoli kona, więc rząd zaplanował realizację wielkiego programu patriotycznego

Tego nam wszystkim było trzeba. Dzień w dzień bijemy rekordy zakażeń SARS-Cov2, a pracownicy szpitali donoszą o dramatycznej sytuacji w swoich placówkach. Ogólnie jest średnio, więc rząd przyjdzie nam wszystkim z pomocą i zatrzyma lewacką propagandę. Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, rządzący przygotowali program, który ma wzmocnić poczucie patriotyzmu w Polakach. Program „Polska na TAK!” obejmie między innymi edukację, kulturę, sztukę, organizacje pozarządowe i rodzinę. W ramach programu uczniowie będą na przykład mogli starać się o dofinansowanie projektów patriotycznych, a przed każdą szkołą stanie maszt z flagą.

#2. Machu Picchu zostało otwarte dla jednego turysty, żeby biedak nie musiał już dłużej czekać

7 miesięcy. Tyle czasu czekał Jesse Takayama, by zobaczyć jedne z najsłynniejszych ruin Ameryki Południowej. Japoński turysta przyjechał do Peru w marcu 2020 roku z zamiarem odwiedzenia pozostałości położonego w Andach miasta Inków w XV wieku. Pandemia pokrzyżowała jednak plany Takayamy i uwięziła Japończyka w Peru. Z powodu zamknięcia granic turysta utknął w jednej z wiosek znajdujących się w pobliżu Machu Picchu, ale albo w końcu się nad nim zlitowano, albo za bardzo dał się we znaki swoim gospodarzom, którzy w końcu otworzyli Machu Picchu specjalnie dla niego.

#3. Władze Niderlandów chciałby zalegalizować możliwość eutanazji dla nieuleczalnie chorych dzieci poniżej 12. roku życia

Najprawdopodobniej już wkrótce w Niderlandach (niegdysiejsza Holandia) dojdzie do aktualizacji prawa dotyczącego eutanazji. Tamtejszy rząd zatwierdził bowiem plan, w ramach którego eutanazja stałaby się dopuszczalna w przypadku nieuleczalnie chorych dzieci poniżej 12. roku życia. Autorzy ustawy tłumaczą, że dzięki niej przewlekle chore dzieci nie musiałyby cierpieć i czekać w bólu na nieuchronną śmierć. Oprócz nieuleczalności choroby i przewlekłego bólu do wykonania zabiegu potrzebna by była również zgoda rodziców, a także pozytywna opinia przynajmniej dwóch lekarzy. Minister zdrowia Niderlandów szacuje, że nowe prawo będzie miało wpływ na 5 do 10 dzieci rocznie.

#4. Rząd zastanawia się nad zakazem sprzedaży alkoholu po godz. 19:00

Zła wiadomość dla osób nieposiadających piwnicy. Być może już wkrótce stracicie możliwość chlania na potęgę. W ramach zaostrzania przepisów antykoronawirusowych rząd rozważa wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu po godzinie 19:00. Oznacza to, że jeśli nie masz piwnicy albo sporo wolnej przestrzeni w domu i nie zaopatrzysz się w porę, a flaszka się nagle osuszy, to będziesz mieć spory problem. Nie pomoże nawet fakt, że mieszkasz blisko stacji benzynowej albo masz sklep całodobowy w pobliżu. Poza ograniczeniem sprzedaży alkoholu pomóc w walce z pandemią miałoby też całkowite zakazanie organizacji wesel i wyproszenie kibiców z wydarzeń sportowych.

#5. Władze Berlina się nie szczypią i w dosadny sposób przypominają o nakazie noszenia maseczek

Pewne zachowania nie przystają w normalnych okolicznościach, ale że okoliczności dawno temu przestały być normalne, to i pewne zachowania stały się uzasadnione. Oczywiście niektórzy ludzie, szczególnie ci wolni, a w szczególności najwolniejsi będą mieli inne zdanie na ten temat, ale nikt nie powinien się dziwić. Tak jak nikt nie powinien się dziwić władzom Berlina, które delikatnie przypomniały mieszkańcom miasta o konieczności noszenia maseczek. Na łamach berlińskich gazet ukazało się zdjęcie, na którym starsza kobieta w maseczce pokazuje odbiorcy środkowy palec. Na zdjęciu znajduje się też napis, który w języku niemieckim oznacza: „Środkowy palec w kierunku tych, którzy nie noszą maseczki: my przestrzegamy zasad”. Rzeczniczka agencji odpowiedzialnej za grafikę tłumaczy, że język przekazu odzwierciedla ducha Berlina, a jednocześnie podkreśla powagę sytuacji.

#6. Kobieta zwróciła ukradzione artefakty z Pompejów, bo twierdzi, że dopadła ją klątwa

„Nicole” odwiedziła Pompeje – czy raczej to, co z nich zostało – w 2005 roku. Kanadyjka postanowiła wówczas zabrać ze sobą kilka fragmentów ruin ze sobą. Pamiątki mają to do siebie, że powinny wywoływać miłe skojarzenia, jednak nie w przypadku Nicole. 36-letnia dzisiaj kobieta odesłała z powrotem to, co ze sobą wcześniej zabrała. W paczce przesłanej jednemu z biur turystycznych umieściła list, w którym wyjaśnia powody swojej decyzji. Zdaniem Nicole relikty posiadają negatywną energię, przez co sprowadziły na kobietę nieszczęście w postaci raka piersi i konieczności przeprowadzenia mastektomii. Kobieta wyraziła też skruchę i liczy na przebaczenie.

Zobacz, na co liczy bohaterka książki „Kissing the Coronavirus”, która zakochuje się w koronawirusie.