Tego, co tu się odwala, nie da się ogarnąć zdrowym umysłem.
Trochę pięknych i nastrojowych fotek na ten przedweekendowy dzień.
Jak bardzo niełaskawy jest czas w stosunku do rzeczy, które uwielbiamy?
#1. Ukochana przytulanka mojego syna. Ma 15 lat i podróżowała z nim do Maroka, Indii, Francji, Danii i Holandii
#2. Moje 15-letnie spodenki do rugby. Moja żona chce je wyrzucić, ale sorry. Mam je dłużej niż ją.
#3. Mój pluszowy miś po 22 latach przytulania w porównaniu do swojej pierwotnej formy
#4. Moja ukochana czapka. Żona kupiła mi identyczną nową i dopiero teraz widzę, co czas zrobił z moją czapką.
#5. Dokładnie taka sama książka, jedna używana, druga nowa
#6. Kupiłem około 12 par skarpet SmartWool w 2008 roku i nosiłem je codziennie. Czas był dla nich łaskawy
#7. Tak prawie 5000 km jazdy na rowerze wpływa na kondycję rękawiczek
#8. Gdzie moja dłoń spoczywa na moim Macbooku Pro z roku 2015
#9. Po 3 latach codziennego noszenia w końcu wymieniłem wkładki
#10. Moje spodnie robocze w tym samym kolorze i rozmiarze po 8 miesiącach używania w pracy
#11. 12-letni iPod w porównaniu do całkowicie odrestaurowanego
#12. Miś mojego taty. Ma prawie 60 lat
#13. Ten miś od 47 lat chroni mnie przed sennymi koszmarami. Dziękuję ci, Blue Bear
#14. W końcu kupiłam moją ulubioną łyżkę. Jest nieużywana, a było ją ciężko dostać, bo od kilkunastu lat nie jest produkowana. Ta na dole ma 27 lat.
#15. W McDonalds, w którym pracuję, w tym miejscu płyty za każdym razem umieszczamy hamburgery
#16. Po lewej po 27 latach przytulania. Po prawej nowa krówka, którą kupiłam mojemu dziecku. Mam nadzieję, że pokocha ją jak ja
#17. Nowa panda Olliego i 3-letnia panda
#18. Moje 9-letnie sandały. Do dziś są wygodne, mimo że wyglądają jak siedem nieszczęść
#19. Jak byłam mała, 26 lat temu, mama kupiła mi dwa misie. Jednego bardzo kochałam i tuliłam, a drugiego nie tak bardzo
#20. Szczotka do śniegu, która kiedyś należała do mojego taty. Była w jego pickupie odkąd pamiętam. Dał mi ją, kiedy kupiłem swój pierwszy samochód. To było 16 lat temu
#21. 14-letnia kierownica mojego Nissana
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą