Po każdym z odcinków tej serii dostajemy więcej historii niż publikujemy, co oznacza, że ta seria NIGDY się NIE SKOŃCZY! [demoniczny śmiech]
IV klasa podstawówki.
Brzmi niewinnie, ale to była lekcja religii, a książka - Harry Potter. Katechetka zamiast się cieszyć, że nie zadaję jej niewygodnych pytań, na które nie zna odpowiedzi, postanowiła przerwać mi lekturę, wystawiając jedyną uwagę, jaką dostałem w swojej karierze szkolnej.
No cóż, fizyk nie powinien zostawiać tego denaturatu w klasie (denaturat był potrzebny do jednego doświadczenia).
Za przyniesienie do szkoły "bomb śmierdziuchowych", które były dołączane do Kaczora Donalda. Oczywiście, jak to gimnazjalista, zdetonowałem je przy całej klasie na przerwie, a do szkoły wezwano hydraulików, bo się zepsuła kanalizacja. Uszłoby mi to na sucho, ale kolega z klasy się wygadał wicedyrektorce i dostałem uwagę.
Uwaga nie należała do mnie, a do mojego znajomego w gimnazjum. Wiadomo, jak to w tym głupim wieku, kolega chciał się popisać i całą ścianę w przewiązce (była to piwnica, więc rury były na wierzchu) „przeszedł” rękami po rurach.
Powiedziałam "cześć, czołem, proszę księdza" jak wchodził do sali.
Była kiedyś w telewizji reklama piwa Żubr, gdzie żubry śpiewały. Z kolegami na języku niemieckim niskim tonem nuciliśmy tę melodię.
LO, lekcja muzyki, lata temu, gdy gimnazjów nie było. True story.
Klasa 2 podstawówki, lata 80. ubiegłego wieku. Nauczycielka została zmanipulowana przez matkę owego kolegi, a ta z kolei przez niego samego. Taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca.
Kolega w liceum dostał taką uwagę do dzienniczka.
To była 7. klasa podstawówki, wygłupialiśmy się wcześnie rano przed lekcjami, pewni, że w pokoju jeszcze nikogo nie ma.
Na wypracowanie z języka polskiego mieliśmy przynieść kartki, połowa klasy nie kupiła, a ja miałam cały plik, ale niestety w kratkę. Zapytałam, czy może być i podzieliłam się z resztą klasy.
Do następnych odcinków cały czas zbieramy też Twoje historie, zaczynające się od słów:
Raz dostałem uwagę za...
w wiadomości prywatnej,
na anonimowe.opowiesci@gmail.com
albo na Facebooka MŻJDD
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą