Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Znana pisarka ogłosiła, że jest lesbijką
Habaaa
·
24 lipca 2020
116 394
269
244
W dzisiejszym odcinku o fitnessiarze, która powiedziała, że nigdy nie pracowałaby z osobą otyłą. Będzie też o aktorze, który stanął w obronie 40-letniej żony. Zdaniem hejtera kobieta wygląda brzydko i staro.
Dzisiaj pojawi się zaskakująco dużo wątków autobusowych, ale będzie też o rekompensowaniu dzisiejszym czarnoskórym za krzywdy naszych przodków, zaś na osłodę poruszymy wątek czekolady.
Terroryści kiedyś i dziś. Kiedyś prowadzili świętą wojnę i jedli materiał wybuchowy na śniadanie, a za swoje poświęcenie dostawali 70 dziewic albo przytulną celę z konsolą, a dzisiaj nawołują do oglądania filmów o zwierzaczkach. Maksym Krywosz
wziął 13 zakładników w jednym z autobusów na ulicach ukraińskiego miasta Łuck. 44-latek nie oglądał chyba filmów, bo nie zażądał ani samolotu do Panamy, ani miliona dolarów w niskich nominałach, ani nawet rozmowy z byłą żoną. Porywacz wyraził natomiast życzenie, by prezydent Ukrainy promował film dokumentalny „Mieszkańcy Ziemi” („Earthlings”) o okrutnym traktowaniu zwierząt przez człowieka. Wołodymyr Zełenski spełnił życzenie Krywosza i opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych rzeczony obraz z 2005 roku, w którym rolę narratora pełni amerykański aktor Joaquin Phoenix. Chwilę potem porywacz oddał się w ręce policji, a zaraz po tym film został usunięty z mediów społecznościowych prezydenta.
Jeśli ktoś ma przeczucie, że świat stanął na głowie i zaraz wywinie orła, to prawdopodobnie trzeba będzie temu komuś przyznać rację. Chyba że jest biały lub czarny, to wtedy nie za bardzo wiadomo, co zrobić. Największe redakcje świata, w tym Associated Press, New York Times, Wall Street Journal, USA Today czy Los Angeles Times
ogłosiły, że będą pisać słowo „Czarny” i inne jego odmiany w kontekście kultury i rasy wielką literą, ponieważ zdaniem przedstawicieli mediów społeczność osób czarnoskórych doświadczyła niebywałych krzywd, więc należy czarnej społeczności zrekompensować lata złego traktowania, pisząc o nich wielką literą. Prawdziwy geniusz musiał to wymyślić. Jednocześnie zaznaczono, że biali nie mogą liczyć na ten sam przywilej, ponieważ biali nie padli nigdy ofiarą dyskryminacji. Nie wszystkie media podzielają podobny pogląd i na przykład CNN czy Fox będą pisać słowo „Biali” wielką literą. Ogon poprawności politycznej ulegnie jednak częściowemu zjedzeniu przez samą poprawność polityczną, bo niektórzy sugerują, że pisanie słowa „biali” małą literą oznaczałoby uprzywilejowanie białych poprzez utrwalenie ich wizerunku jako „rasy domyślnej”. Zaiste, mentalne fikołki godne najtęższych umysłów XXI wieku.
Jak śpiewali w jednej z piosenek: „Rób tak, jak mówię, a nie tak, jak sam robię”. Może gdyby kierowca autobusu piętrowego wziął sobie do serca napis, który znajdował się na przodzie prowadzonego przez niego pojazdu, to nie trzeba by było
wzywać pomocy drogowej, żeby wyciągnąć autobus spod wiaduktu, w którym się zaklinował. Do zdarzenia doszło w pobliżu miasta Nailsea w południowo-zachodniej części Wielkiej Brytanii. Nikomu nic się nie stało, ale kierowca miał doznać szoku. Prawdopodobnie od nagłego szarpnięcia. Komentujący zdarzenie na Facebooku nie omieszkali też podzielić się spostrzeżeniem na temat ironii całego zdarzenia.
Na myśl o kwadratowej czekoladzie człowiekowi przychodzi do głowy w zasadzie tylko jedna marka. Ale nie musiało tak być. W 2010 roku producent Milki, czekolady od zawsze kojarzonej z prostokątnymi tabliczkami, postanowił wyłamać się ze schematu i zaczął kombinować z kwadratowymi czekoladami. Przy okazji próbował złamać monopol Rittera, co okazało się strzałem kulą w płot, bo
jak orzekł niemiecki sąd patentowy, doszło do złamania prawa patentowego. I to pomimo faktu, że niemieckie prawo patentowe – a Ritter Sport to niemiecka firma – nie przewiduje ochrony produktu, jeśli kształt miałby nadawać mu „wyjątkową wartość”. Sędziowie orzekający w sprawie zastosowali odstępstwo od tej zasady, argumentując, że wartość marki wynika między innymi z silnych skojarzeń konsumenta z kształtem tabliczki.
Kierowcy w Polsce mogą sobie zrobić co najwyżej nieoczekiwany postój na papierosa, ale inaczej rzecz ma się w przypadku kierowców w bardziej egzotycznych regionach świata. Choć nawet tam niektóre spotkania graniczą z cudem. Kierowca z północno-wschodniej prowincji Jilin w Chinach musiał się zatrzymać, gdy
na jezdni zauważył tygrysa syberyjskiego. Zwierzę jak gdyby nigdy nic relaksowało się na jezdni, bo najwidoczniej rozgrzany, gładki asfalt jest przyjemniejszy w dotyku niż nierówne, usłane gałęziami podłoże lasu. Tygrys trochę poleżał, trochę pospacerował i po 20 minutach poszedł w swoją stronę, do swoich koleżków, których w tamtych stronach żyje raptem dwudziestu.
To fajne, że można sobie imprezować bez konsekwencji. Ale jeśli się rządzi, to niemożliwe nie istnieje. Poczta Polska
otrzyma rekompensatę w wysokości 70 milionów złotych, które w maju zostały wyrzucone w błoto przeznaczone między innymi na drukowanie milionów kart do głosowania. Wszystko za sprawą poprawki, którą pod osłoną nocy – bo nocą wprowadza się najlepsze poprawki – przedstawiono w projekcie podczas prac komisji zdrowia. Krótki zapis głosi:
Podmioty (…) mogą wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacją polecenia, zwanej dalej rekompensatą.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą