Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Kim-Lan uderza ponownie

24 679  
7   22  
Kliknij sobie!Dociekliwy czytelnik przygód spyta pewnie, czemu powiastki Kim-Lana pojawiają się na JM z opóźnieniem. Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w ostatniej powiastce Wielkiego Mistrza Kung-Fu.

Pewnego dnia opowiedział Mistrz Kim-Lan swym adeptom następującą historię:
- Był kiedyś mnich imieniem Vi-Fon. Zdarzyło się, iż posłano go do wioski po zapas papieru toaletowego. Gdy wracał gościńcem do świątyni opadli go niespodzianie zbójcy. Nie przeląkł się jednak Vi–Fon, lecz urwawszy kawał papieru ciął nim tak skutecznie, że usiekł złoczyńców w mgnieniu oka. Gdy wrócił przed oblicze Mistrza, ten zagniewał się wielce i dotkliwie ukarał mnicha. Jaka była tego przyczyna?
- Winien on darować zbójcom życie? – oparł pierwszy uczeń.
- Broń, jakiej użył nie była godna kunsztu walki? – spytał drugi
- Zbójcy nie powinni go zaskoczyć? – rzekł trzeci.
- Źle, źle, źle! – wykrzyknął gniewnie Kim-Lan.

Jak zwykle, nikt nie wpadł na to, że papier był za twardy.

* * * * *

Pewnej wiosny, gdy zieleń ogarnęła rozległe połoniny, spotkał Kim-Lan swego wroga - A-Donga.
- Oto styka nas ze sobą przeznaczenie - rzekł i niezwłocznie przyjął postawę Rzygającego Bociana.
- Walczmy zatem! - wykrzyknął A-Dong i skłonił się przed przeciwnikiem.
Wówczas ujrzał Kim-Lan liczne sznurki przywiązane do kończyn wroga, których końce zawieszono gdzieś w niebie.
Wielki Mistrz nienawidził, gdy ktoś walczył z playbacku.

* * * * *

Pewnego razu usłyszał Mistrz Kim-Lan wyjątkowo dobry dowcip o kaczce*. Nie wybuchnął on jednak śmiechem, lecz rozpędził się błyskawicznie i począł kręcić salta tuż nad ziemią. Oddaliwszy się w ten sposób o pół dnia drogi od towarzyszy zatrzymał się i podążył do świątyni. Zaprawdę, nikt nie ROTFLował jak Wielki Mistrz Kim-Lan.

* * * * *

Zapytano niegdyś Kim-Lana, gdy zmęczony odpoczywał nad stawem:
- Na czym polega natura wszechrzeczy?
Zamyślił się Mistrz i dał taką odpowiedź:
- Cały świat można przedstawić jako parę smoków, które pożerają się wzajemnie i przez to pożreć się nigdy nie mogą.
Zaraz też zapanowało poruszenie w tłumie, gdyż każdy inaczej objaśniał te słowa.
- Miał na myśli dobro i zło! - mówili jedni!
- Nauka ta odnosi się do kobiet i mężczyzn! - krzyczeli drudzy.
- Kac i klin – pomyślał Kim-Lan patrząc tępo w powierzchnię stawu.

 

____________________________________________
*PS. Kawał o kaczce rzecz jasna w kolejnym odcinku. :P

W poprzednich odcinkach...


Oglądany: 24679x | Komentarzy: 22 | Okejek: 7 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

28.04

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało