Mistrzowie trudnej sztuki porównań II

"Czułem nienazwany lęk. Właściewie, to pewnie istnieje jakiś długi niemiecki wyraz, który go nazywa jak Geschpooklichkeit czy coś podobnego, ale ja nie znam niemieckiego. Tak czy inaczej, jest to lęk, którego nazwy nikt nie zna, tak jak te małe plastykowe cosie, które zamykają chlebaki. Ich nazwy też nie znam."
Jack Bross, Chevy Chase

"Była tak nieszczęśliwa, jak się jest nieszczęśliwym, kiedy ktoś wystawia twoje ciastko na deszcz i cała ta zielona słodka polewa z niego spływa, a potem gubi się przepis, a na dodatek nie umie się śpiewać."
Joseph Romm, Washington

"Jego wieczne pióro było tak drogie, że wyglądało, jakby ktoś złapał papieża, odwrócił go do góry nogami i pisał jego wielką szpiczastą tiarą."
Jeffrey Carl, Richmond

"Przyciągała wzrok jak zasuwka, która odleci z następnym szarpnięciem drzwi."
Rich Murphy, Fairfax Station

"Wysyłał bardziej sprzeczne sygnały niż trener baseballu z dysleksją."
Jack Bross, Chevy Chase

"Jej randka była wystarczająco przyjemna. Ale wiedziała, że jeżeli jej życie jest filmem, to ten facet będzie wymieniony jako "wysoki mężczyzna #2" gdzieś w napisach końcowych."
Russell Beland, Springfield

"Rozdzieleni na długo przez okrutny los kochankowie, pędzili ku sobie przez trawiaste pole jak 2 pociągi: pierwszy opuścił Cleveland o 18:36 i jechał z prędkością 90 km/h, a drugi wyjechał z Topeki o 16:19 i jechał z prędkością 50 km/h."
Jennifer Hart, Arlington

i "perełka" na czasie:

"Po ukończeniu placu zabaw, Lance miał to samo poczucie spełnienia, jak Unabomber po wysadzeniu kolejnego nauczyciela."