Pożary w Australii rozszalały się na dobre i dokonały niewiarygodnych zniszczeń. Krajobraz niektórych miejsc zmienił się nie do poznania, o czym możecie przekonać się na własne oczy.
Przed i po tym, jak dym i popiół z okolicznych pożarów dotarły na plażę. Czarne pozostałości na dolnym zdjęciu to spalone drewno i popiół wymyte przez wodę na brzeg.
Dolne zdjęcie nie do końca jest "po" - raczej "w trakcie".
2h przed vs. 3 dni po. Na zdjęciu wyraźnie widać zniszczenia, jakie pozostawiły po sobie płomienie. Aż trudno uwierzyć w to, że dom stoi niemal nietknięty.
Przed i w trakcie - choć tutaj już raczej pod koniec.
Czerwony kolor na zdjęciach to nie żadne filtry. Tak wyglądało wszystko dookoła w czasie kiedy szalały największe pożary.
Obiekt uległ niemal całkowitemu zniszczeniu.
Wiele osób nie ma do czego wracać.
Na drugim zdjęciu wciąż jeszcze widać szalejące płomienie.
Obydwa zdjęcia dzieli dosłownie zaledwie kilka godzin.
W tle widać, jak wiele popiołu i dymu generują pożary lasów.
Pożary sprawiły, że niemal całe miasto jest zasnute przez dym.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą