* * * * *
Malraz maluje obraz w swoim domu. Jest to tzw. nudo, goła kobieta przed nim stoi a on ją maluje. Nagle modelka mówi:
- Zmęczyłam się, kilka godzin w tej samej pozycji, idę na przerwe.
- No właśnie, przydałaby się przerwa - odparł malarz.
Modelka ubiera się i idze do kuchni parzyć kawę. Wtedy ktoś zapukał do dzwi. Malarz przerażony mówi do modelki:
- To moja żona, szybko rozbieraj się!
* * * * *
Lotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy a za nim kobieta w mundurku, mini sodnica, żakiet stewardeska jakaś. Facet zaintrygowany tą sytuacją mówi:
- Hello, you fly USA airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyślał no to co, spróbuje jeszcze raz:
- Flugen sie Lufthansa ja..?
Kobieta bardziej zdziwona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno pomyślał facet ...ale próbuje jeszcze raz:
- Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
- A w morde chcesz? Palancie!
- Aha, LOT!
* * * * *
Moja teściowa siedzi cały dzien w domu, więc żona pomyślała że zabieramy ją w niedzele do wesołego miasteczka. W wesołym miasteczku bardzo jej sie podobało, było tam nawet tzw. tunel strachu. Wchodziliśmi wszyscy razem, ale kiedy ja i żona wychodziliśmi, tesciowej nie było. Zmartwiliśmi się o nią. Po godzinie wyszła z tego tunelu z jakimś papierem w ręku, zatrudnili ją.
* * * * *
Kiedy umarła moja teścioiwa, to poszłą do piekła. Od tamtej pory szatan śpi przy zapalonym świetle.
* * * * *
Mój tatuś poślubił mamę, mój dziedek posłubił babcię. Mój wujek poślubił moją ciocie... to dlaczego ja miałbym poślubić jakąś nieznajomą?!
* * * * *
Po powrocie do żiemi astronauta udzieli wywiad dzienikarzom.
- Pan przebywał 6 miesięcy na Marsie. Mógłby nam pan w koncu powiedzeć, czy na Marsie jest życie?
- W sobote coś tam jest, ale w tygodniu nuda panie, nuda.
* * * * *
Pewien wieśniak pojechał na wiejski bazarek kupić osiołka. Tam pyta jednego sprzedawce:
- Ile kosztuje osiołek?
Spredzawca mówi:
- Ten kosztuje dwie stówy, a ten drugi tylko stówe, bo jest homoseksualny.
Wieśniek powiedzał:
- To niech będze ten za stówe, jego seksualne zainteresowanie mnie nie obchodzą, ja potrzebuje do przewozu drewna.
Więc kupił osiołka i pojechał do domu.
Po tygodniu ten sam wiesio na bazarek. Podchodzi do sprzedwacy:
- Panie, coś ty mnie sprzedał. Ten osiołek nawet małej kałuży nie przeidze!
- No, a przecież mówiłem, czego ty się spodzewałeś od pedała!!!
* * * * *
Co wychodzi po skrzyżowaniu osiołka z króliczkiem?
Oczy króliczka.
* * * * *
- Kochanie jesteś jak mała chmurka w niebie.
- Taka subtelna i zmysłowa?
- Nie, w sensie że jak się wype***dalaś stąd, wychodzi ładny dzien.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą