Dzisiaj przejdziemy się na najbliższy przystanek, zajrzymy do gabinetu pielęgniarek oraz opowiemy wam, co zabiło Staszka...
-... i zapamiętajcie, żołnierze, to działo może prowadzić okrężny ostrzał w zakresie 180 stopni!
- Ale panie sierżancie, okrąg ma 360 stopni!
- Zamknąć mordę szeregowy, mówiłem o takim małym okręgu!
by Peppone * * * * *
Dwóch pijanych na przystanku:
- Czy mógłby mi pan powiedzieć, która godzina?
- Nie mógłbym.
- Dziękuję.
by clod * * * * *
- Wiesz, czym się różni jogurt od feministki?
- Kulturą?
- To też, ale istnieją jogurty beztłuszczowe.
by Peppone * * * * *
Pielęgniarka: Jak ocenia pani poziom bólu?
Ja: Zero gwiazdek.
Pielęgniarka: ...?
Ja: Nie polecam.
by Cieciu * * * * *
– Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
– Tak, wiem o tym doskonale… Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka, więc szarpnął kierownicą w bok, wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę wpadł do mojej sypialni…
– Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!
– Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauważył taką starą, zabytkową szafę. Wyciągnął rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości…
– Rany, jaka okropna śmierć!
– Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełzł spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało…
– Psiakrew, strasznie zginął!
– No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało…
– Cholera, przerażająca taka śmierć!
– Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę…
– O rany, okropnie tak umrzeć!
– Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł…
– To właściwie jak on zginął?
– Zastrzeliłem go!
– Zastrzeliłeś go?
– No k*rwa, człowieku, przecież on by mi całą chałupę roz****dolił!
by edward * * * * *
Kłóci się teściowa z synową:
- I za co mojemu synkowi się taka żona dostała?!
- Za twoje grzechy, mamusiu...
by Peppone * * * * *
Rozmowa kwalifikacyjna:
- Pije pan?
- Skądże. Ja czuję wstręt do samego zapachu alkoholu.
- Wygląda na to, że nie jest pan gotowy do pracy w zespole.
by clod * * * * *
Niedaleko otwarto nowy supermarket. Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości. Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu…
Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów…
Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką…
Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek…
Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek…
Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego…
by edward * * * * *
Na drodze dojazdowej do Sosnowca odzywa się nawigacja:
- Za 200 metrów zatrzymaj się. Ja wysiadam.
by Peppone * * * * *
Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy: Szofer Billa Gatesa zginął w wypadku samochodowym. Pewnie nie miał aktualnego prawa jazdy.
by skijlen * * * * *
- Czy można zastąpić polityków robotami?
- Nie, zgodnie z pierwszym prawem robotyki robot nie może skrzywdzić człowieka.
by Peppone * * * * *
- Wiecie dlaczego lotnisko w Liverpoolu nosi imię Johna Lennona?
- Bo to było pierwsze miejsce w które się udał, kiedy zarobił jakieś pieniądze.
by skijlen * * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 833 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!