Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

13 ciekawostek o tych mniej popularnych samochodach

75 000  
293   86  
Skoda, Opel, Ford, Volkswagen. Polskie drogi raczej nie rozpieszczają egzotycznymi widokami. Ale od czasu do czasu - coraz częściej! - wypatrzyć można jakąś perełkę. I o takich właśnie perełkach w dzisiejszym zestawieniu.

#1.

Ile czasu potrzebuje Dodge Challenger, by wypalić pełnowymiarowy basen? Wystarczy niecały rok. Dużo to czy mało? Zobaczmy. SRT Hellcat ma pod maską 6,2-litrowe V8, którego wtryskiwacze pompują łącznie do 4800 cm3 paliwa na minutę. Basen olimpijski ma pojemność ok. 2,5 mld cm3. Przepompowanie tej ilości zajęłoby Challengerowi 8680,5 godziny, czyli 361 dni. Kosztowałoby to zaledwie 13,25 mln zł, przyjmując cenę 5,3 zł za litr benzyny Pb98.

#2.



Bugatti Veyron to samochód pod wieloma względami absurdalny, wożący na pokładzie zasadniczo dwa silniki, z połączenia których powstało potężne, 8-litrowe W16 o mocy 1001 lub - w sportowej odmianie - 1184 KM. Do chłodzenia tejże elektrociepłowni na kołach potrzeba zaledwie… dwunastu chłodnic, które rozmieszczono w różnych częściach nadwozia. Gdyby chcieć maszynownię Veyrona schładzać zaledwie jedną chłodnicą, musiałaby ona mieć rozmiary stołu do bilarda. I chyba kiepsko komponowałaby się z maksymalnie aerodynamicznym nadwoziem.

#3.



Był taki czas w historii, kiedy Buick produkował samochody szybsze niż Corvette. Nie trwał on jednak długo. I bynajmniej nie dlatego, że Chevrolet postanowił wziąć się za siebie. Po prostu Buickowi się znudziło… Mowa tu o roku 1987 i modelu GNX (opartym na Regalu), którego moc według producenta wynosiła 276 KM. Według hamowni - ponad 300. 5-metrowe coupe było w stanie rozpędzić się do 100 km/h w zaledwie 5 s. Niestety całą zabawę skończono na zaledwie 547 egzemplarzach.

#4.



Do budowy Pagani Huayra wykorzystywane jest 1400 tytanowych śrub. Nie są to byle jakie śruby, tylko specjalnie zaprojektowane, wytrzymałe, jedyne w swoim rodzaju… i cokolwiek jeszcze opowiadałyby o nich komunikaty prasowe. W każdym razie każda ma na łbie wygrawerowane logo Pagani, dzięki czemu kosztuje 80 dolarów. A zatem kupując Huayrę, pierwsze 112 tys. dolarów topimy w śrubkach. Interes życia…

#5.



Odtwarzacz kaset w samochodzie? Takiego wynalazku próżno szukać w nowych modelach. W tych coraz chętniej rezygnuje się z odtwarzaczy CD, w ich miejscu oferując np. możliwość łatwego podłączenia smartfona z muzyką. Okazuje się jednak, że „kaseciaki” w nowych autach oferowane były aż do 2011 roku. Ostatnim, który z nich zrezygnował, był Ford z modelem Crown Victoria. Tylko odrobinę wcześniej poddał się Lexus, rezygnując z odtwarzacza kaset w modelu SC430 w 2010 roku.

#6.



„Pożyczanie” podzespołów z innych samochodów nie jest w motoryzacji niczym szczególnym. Niektórych rzeczy zwyczajnie nie ma sensu wymyślać od zera - tym bardziej że w wielu przypadkach owe zapożyczenia nie rzucają się w oczy. Chyba że… się rzucają. Tak jak przednie światła Nissana 300ZX, które zyskały nowy żywot po zamontowaniu w Lamborghini Diablo. Albo tylne z Toyoty AE86, które powędrowały do Lotusa Esprita. Albo zegary Pagani Zonda, które… przeszczepiono z Lancii Y, zmieniając tylko „nieco” zakres prędkości.

#7.



Pierwszym czterodrzwiowym Porsche wcale nie była Panamera, która dzisiaj straszy z co drugiej ulicy. Palmę pierwszeństwa dzierży bowiem model 542, którego prototyp opracowano w 1952 roku. Wyglądał jak skrzyżowanie Garbusa z Wołgą (która notabene jeszcze wówczas nie istniała) i powstał na zamówienie amerykańskiej marki Studebaker. Amerykanom projekt się jednak nie spodobał i Porsche 542 trafiło ostatecznie na śmietnik historii.

#8.



Volkswagen Passat CC czy Polo GTI to żadne egzotyki, prawda. Bardzo egzotyczny jest natomiast malezyjski rynek motoryzacyjny i jego co najmniej nietypowe regulacje. Kiedy bowiem któryś z modeli samochodów zbyt dobrze się sprzedaje, konkurenci mogą… naskarżyć władzy i zmusić producenta do podniesienia ceny popularnego auta (że niby dla wyrównania szans…). W ten sposób Passat CC zdrożał w Malezji z 80 do 90 tys. dolarów, a Polo GTI z 46 do 56 tys dolarów. Konkurencja konkurencją, ale w ostatecznym rozrachunku najlepiej sprzedawać ma się Proton.

#9.



Po co pożyczać poszczególne elementy samochodu, skoro można odkupić cały model? Choć idea wydaje się karkołomna, znalazło się w historii kilka firm, które pokusiły się o takie rozwiązanie. Między innymi była to Kia, która postanowiła skorzystać z końca produkcji Lotusa Elan. Przejęła cały projekt, zmieniła znaczki, po czym wypuściła na południowokoreańskim rynku samochód niemal identyczny z brytyjskim pierwowzorem. Pod maską zamiast 1,6-litrowego turbo znalazł się 1,8-litrowy silnik wolnossący o mocy 149 KM. Minimalnie zwiększono prześwit, zastosowano własne tylne lampy i wymieniono kilka elementów wnętrza. To wszystko - Kia Elan była gotowa na podbój azjatyckich dróg.

#10.



Saab 9-2X nie zdobył popularności w Europie, bo nigdy nie był tu oferowany. Zresztą nie zachwycił nawet tam, gdzie do sprzedaży trafił - czyli w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Złośliwy przydomek, jaki mu nadano - Saabaru - nie jest nieuzasadniony. Już na pierwszy rzut oka widać podobieństwo szwedzkiego kombi do równie mało urodziwej Imprezy II generacji. Mimo że pod maskę 9-2X trafiły silniki typu boxer (165-227 KM), to marginalne zainteresowanie wymusiło zakończenie produkcji zaledwie po dwóch latach, w 2006 roku.

#11.



Dało się ostatnio zaobserwować, że samochody poszczególnych segmentów coraz bardziej upodobniają się do siebie nawzajem. Mniejsze i tańsze przypominają pudełka, a najszybsze i najdroższe - kliny. Tymczasem pewien hiszpański producent uparł się, że zrobi wszystko inaczej. Tak powstała Tramontana R - wściekle szybki i wściekle brzydki inny niż wszystkie samochód sportowy. Wbrew wyglądowi sugerującemu głównie torowe zastosowanie, zamysłem Tramontany R było codzienne użytkowanie.

#12.



W Motors Lykan HyperSport generalnie wpisuje się w konwencję samochodów-klinów, czyli niemal identycznie zaprojektowanych „supersamochodów” za astronomiczną cenę. Mimo wszystko wygląda jednak dość interesująco, a otwierane do góry i do tyłu drzwi robią wrażenie. Podobnie jak pochodzenie auta. Jest ono bowiem pierwszym wywodzącym się z Bliskiego Wschodu. Firma, która stoi za produkcją modelu Lykan HyperSport, została założona w Libanie, siedzibę natomiast ma w Dubaju.

#13.



O Carrollu Shelbym można powiedzieć wiele, ale raczej nie to, by był leniwy. Chyba że przychodziło do nazywania swoich samochodów - wtedy szedł na całkowitą łatwiznę. Dlaczego akurat 350 znalazło się w nazwie Mustanga Shelby GT350? Bo tyle kroków dzieliło siedzibę firmy od fabryki. Shelby GT500? Bo liczba miała być wyższa niż u konkurencji. Dlaczego Ford GT40? Ano dlatego, że cały samochód miał zaledwie 40 cali wysokości.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
7

Oglądany: 75000x | Komentarzy: 86 | Okejek: 293 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało