Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Dlaczego nie możesz znaleźć wymarzonej pracy?

71 001  
140   82  
Moi drodzy bojownicy, odpowiedź jest banalnie prosta - takiej pracy po prostu nie ma. Możecie sobie wmawiać, że chcielibyście smarować oliwką cycki gwiazd porno lub że Wy, drogie bojowniczki, chciałybyście przygotowywać codziennie kąpiel Goslinga, ale prawda jest taka, że jeśli Wasz szef jest chamem, to nawet taki zawód szybko zamieni się w najgorszy koszmar.

Jeśli dotrwaliście do tego momentu, to mogę Was zainteresować - zdradzę Wam jakich umiejętności potrzebujecie (a jakie zupełnie Wam się nie przydadzą) w poszukiwaniach dobrze płatnej pracy.

Jeśli zaczynacie poszukiwania pracy, dzięki której będzie zawsze Was stać na przedłużenie swojego członkostwa na Joe, dopieśćcie swoje CV. Delikatnie jednak, kutafony, bo jeśli przedobrzycie z ilustratorem lub innymi graficznymi cudami, to wasze CV rzeczywiście obiegnie całe biuro i trafi może nawet do prezesa, jednak w roli poprawienia mu humoru po wypiciu źle przygotowanej kawy przez jego sekretarkę. Takie CV przykuje uwagę, ale negatywnie, i nawet jeśli znajduje się w nim coś wartościowego, prawdopodobnie nie będziecie brani pod uwagę w następnych etapach rekrutacji (UWAGA - to co napisałem nie tyczy się ludzi związanych z IT lub językiem niemieckim). Co w takim razie umieścić w swoim CV? Standard - dane kontaktowe, skończone szkoły, doświadczenie zawodowe, umiejętności językowe (nie takie, zboczuchy) i inne oraz hobby. To ostatnie może wydawać się mało istotne, ale gdy kiedyś w CV znalazłem informację, że ktoś interesuje się sztukami walki, które trenowałem również ja, to mimo słabego CV zaprosiłem faceta na rozmowę i wypadł całkiem nieźle.

Skoro wspomniałem, że warto napisać o swoich umiejętnościach językowych, to powinienem także zaznaczyć, że jeśli znacie takie języki jak niemiecki, duński, szwedzki czy też niderlandzki (holenderski), to pracę dostaniecie bez żadnych innych umiejętności czy też doświadczenia. Na ludzi ze znajomością języka niemieckiego jest obecne takie zapotrzebowanie, jak u Trumpa na budowę muru granicznego z Meksykiem. Znajomość języka angielskiego będzie dodatkowym atutem, jednak znając te języki nie jest to wymóg, a jedynie opcja na większe zarobki. Zaznaczę także, że jeśli znacie tylko język angielski, to nie wybijacie się spośród tłumów. Obecnie przy prawie każdej rekrutacji jest to wymóg, a jeśli go nie opanowaliście, to nie spodziewajcie się dużej odpowiedzi na swoje aplikacje.

Na jakie zarobki mogą liczyć ludzie ze znajomością ciekawych języków? Znając tylko te języki (pamiętajcie, że język wroga trzeba znać), bez żadnego doświadczenia, powinniście zarabiać co najmniej 4500 zł brutto. Jeśli chcą Wam wcisnąć mniej kasy, to znaczy, że uważają Was za debili (trzeba tutaj zaznaczyć, że za sam język rosyjski też nie dostaniecie dużo, bo obecnie trwa bum na Ukraińców, którzy są chętnie przyjmowani przez duże korporacje ze względu na spore braki na polskim rynku pracy).

A co z wykształceniem? Na pewno znacie już odpowiedź na to pytanie - jeśli studiujecie kierunki humanistyczne, to papier do niczego Wam się w życiu nie przyda. W przypadku kierunków technicznych, IT, MBA oraz językowych, to będzie duży atut. Licencjaty i magistry po wszystkich innych kierunkach przydadzą się Wam tylko do pokazania babci i wydębienie u niej stówki za dobre oceny. Chcesz studiować filologię polską? To twój wybór, ale pamiętaj, żeby w międzyczasie dbać o swój rozwój (praktyki, wolontariaty, grupy studenckie itp.), inaczej skończysz tak jak wielu prymusów z mojego rocznika (którzy obecnie pracują w sklepach zoologicznych lub jako konduktorzy).

Gdzie szukać praktyk? W mistycznej, nieograniczonej sieci. Tylko proszę Was, nie ograniczajcie się do bezpłatnych praktyk. W te wakacje rusza bardzo wiele programów płatnych staży, gdzie wszystkiego Was nauczą i jeszcze Wam za to zapłacą (jeśli jesteście na tyle leniwi, że sami tego nie znajdziecie, to napiszcie do mnie, podam Wam przykłady). Sam obecnie szukam stażysty do swojego zespołu, gdzie będzie mógł się rozwinąć, poznać życie korpo, sam ustalić swój czas pracy i jeszcze dostać za to hajs, który dla niego wydębiłem. Jedynym wymogiem jest znajomość języka angielskiego i ogarnianie Excela. Brzmi nieźle, prawda? Dlaczego zatem nie możecie trafić na te oferty pracy i staży?

Bo źle szukacie i nie dacie się wyszukać. Jeśli chcecie zostać mistycznym jednorożcem odnalezionym przez jakiegoś rekrutera, pomóżcie mu siebie odnaleźć na dwóch portalach - LinkedIn oraz Goldenline. Dzięki temu zostaniecie wyszukiwalni dla rekruterów, którzy co jakiś czas będą Wam podsyłali mniej lub bardziej ciekawe oferty sprzedania swojej duszy na rzecz jakiegoś korpo. Dodajcie także swoje obecne miejsce pracy na fejsie, bo dzięki temu trafią do Was ciekawe oferty pracy (reklamy sponsorowane), gdzie zarobicie o wiele więcej niż na szparagach u szwabów.

A gdzie szukać pracy? Oprócz oczywistych portali jak pracuj.pl czy praca.pl, warto też szukać ofert na stronach firm rekrutacyjnych, takich jak Grafton, Hays czy Randstad. Ich dużą zaletą jest to, że tych ofert jest zdecydowanie mniej niż na portalach pracy, ale jednocześnie na tyle dużo, by znaleźć tam interesujące nas oferty idealnie pod Was dopasowane. Warto też zaznaczyć, że np. u Grafton znajdziecie też podane stawki wynagrodzeń, o co trudno w obecnych ofertach pracy.

Nie piszcie wiadomości do firm rekrutacyjnych przez kontakt. Najczęściej przechodzi to przez dział marketingu (tak jak w moim przypadku) i wszystkie teksty typu "znam język angielski i jestem chętny do pracy - proszę o podesłanie ciekawych ofert" są przez nas ignorowane. Pamiętaj, że jeśli sam nie potrafisz znaleźć sobie ciekawej oferty pracy, to nie świadczy to o Tobie najlepiej, a nikomu też nie będzie się chciało tego za Ciebie robić. Wyjątkiem są tutaj znowu ludzie z IT i ze znajomością wymienionych wyżej języków - dla takich kwiatków warto poświęcić swój czas i odezwać się do nich.

To tyle, jeśli chodzi o dzisiejszy tekst. Z chęcią odpowiem na Wasze pytania w komentarzach lub wiadomościach prywatnych, a za jakiś czas podzielę się z Wami tekstem jak zwalić nóg rekrutera podczas rozmowy o pracę.

Pozdrawiam cieplutko.
90

Oglądany: 71001x | Komentarzy: 82 | Okejek: 140 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

16.04

15.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało