Technologiczna nostalgia, czyli uroki życia w latach 90. XX wieku

#2. Przewiń kasetę na początek! Inaczej miły pan z wypożyczalni wlepi ci karę.

#3. Jedna z największych tragedii związanych z multimediami.

#4. Nagrywanie piosenek z radia. Puszczą w całości? Na listach przebojów była taka prawidłowość, że jak piosenka szła w górę, była szansa, że będzie wyemitowana cała.

#5. Zapisywanie słów piosenki odtwarzając ją w pamięci lub słuchając w kółko na kaseciaku.

#6. Młodość spędzona na trzaskaniu po łbie dinozaurów i niedźwiedzi w "Prehistoryku".

#7. Dużego wyboru gier nie było, ale i nieduże były dyski twarde.

#8. Telefony stacjonarne - jak kogoś nie ma w domu, to nie ma z nim kontaktu!!!

#9. To uczucie, kiedy po prostu nie mogłeś czegoś się dowiedzieć, bo rodzice nie mieli pojęcia, a nie było wujka Google.

#10. Zdjęcie rodzinne - albo wyszło, albo nie. Tego nie wiedziałeś dopóki...

#11. ...nie wywołałeś filmu.

#12. W każdym domu regulaminowo była gazetka z programem telewizyjnym, gdzie rodzina mazakiem zaznaczała obowiązkowe pozycje na cały tydzień.

#13. Skurczysyny zakodowali... :(

#14. Ile razy mówiłeś kumplom, że nie wyjdziesz na dwór, bo akurat leci Kapitan Tsubasa? Zagracie meczyk, jak się odcinek skończy...

#15. Potem były początki internetu i to poświęcenie, kiedy trzeba było zerwać połączenie, by ktoś mógł zadzwonić. Od czego jednak był pasjans i pinball...

#16. Pierwsza muza ściągana na Kazaa lub Osiołku. Stosy, tony płyt. Gdzie ja położyłem akurat TĘ płytę? Czekaj, to nie ten segregator.

#17. Tworzenie idealnej płyty CD z muzyką trwało wiele dni.

#18. Drugi największy dramat w erze multimediów.

#19. Pod koniec lat 90. już sporo osób miało telefony komórkowe. Zagadka: ile razy trzeba było stuknąć w klawisze, żeby napisać wyraz "czesc"?