Mikołaje powinny być miłe, ładne i bawić dzieci, ale twórcy ozdób chyba nie zawsze o tym pamiętają. Niektórzy "święci" to prawdziwy ho-ho-horror!
#1
Ku zaskoczeniu jednych i przerażeniu innych taki 6-metrowy dmuchany Mikołaj (nomen omen) stanął przed centrum handlowym w Dongguan w Chinach.
#2
W 1953 roku diler samochodowy Porter Chevrolet poprosił znanego fachowca od dużych postaci, Jacka Bridgesa, aby stworzył "jedynego w swoim rodzaju" Mikołaja. Efekt końcowy to papierowa figura o wymiarach 26x17 metrów - był tak ogromny, że na miejsce dostarczono go w częściach. Tak, na tym zdjęciu Mikołaj ma na kolanach prawdziwy samochód - 1954 Chevy Bel-Air.
#3
Ktoś tu się jeszcze nie nauczył, że żeby zlikwidować zombiaka, nawet jeśli jest to sam św. Mikołaj, to trzeba celować w głowę, a nie w nogi.
#4
Ten potworek pojawiał się w Auckland w Nowej Zelandii regularnie od 1960 r. Nie dość, że stał przyklejony do budynku, to ktoś wpadł na pomysł, żeby kukła była częściowo zrobotyzowana. I tak Mikołaj mrugał okiem i kiwał paluszkiem.
(Nie)stety w 1014 roku ktoś stwierdził, że wydawanie co roku 180 000 dolarów na postawienie i obsługę tego monstrum to lekkie przegięcie i od tego czasu święty w kawałkach leży w magazynie.
#5
W North Pole (Biegun Północny), leżącym na przedmieściach Fairbanks na Alasce, mieszka jedynie 2 000 osób, ale to do nich należy rekord posiadania największego świętego Mikołaja z włókna szklanego stojącego przez cały rok. Na takim odludziu kto by się przejmował chowaniem?
#6
Mikołaj-wilkołak, czy może bardziej Gremlin? Chyba wolimy nie wnikać.
#7
To nie jest Biegun Północny, którego szukasz? A może jednak jest? Ta... ozdoba została stworzona przez Paula McCarthy'ego, który podobno jest artystą. Jego samego może nie kojarzycie ale chyba skojarzycie jeśli powiem, że to on stworzył słynną "choinkę" z Paryża, która przypominała... No powiedzmy, że nie chcielibyście na tym usiąść.
#8
To, że Japończycy są dziwni, to już wiemy od dawna. Jednym z kolejnych ich dziwactw jest to, że wytworzyła się tam moda, czy może już tradycja, świątecznych posiłków... w KFC. Ogólnie kurczakowa sieć kojarzy się tam z Bożym Narodzeniem i w tym okresie przeżywa prawdziwe żniwa. No a jak popularność i duży ruch to musza być naturalnych rozmiarów Mikołaje. A kto jest międzynarodowym symbolem KFC? Oczywiście pułkownik Sanders... No i tak dodając 1 do 1... Wychodzi 17, bo to Japonia.
#9
Belgowie kochają swoją słynną rzeźbę Manneken-Pis, więc na rożne okazje ją przebierają, również na Boże Narodzenie. Skutkiem tego mamy Mikołaja-małego-sikającego-murzynka. Nie mam więcej pytań. Zdjęcia pochodzą z lat 2007, 2008 i 2015, więc to nie jest jednorazowy wymysł.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą