Jacques Sayagh ma 50 lat, jest paryżaninem i mieszka na ulicy. Nie ma dachu nad głową od wielu lat, ale nie upadł na duchu i znalazł sobie wspaniałą pasję - kulturystykę.
Jacques nie pije alkoholu, nie pali tytoniu i w miarę możliwości za pieniądze otrzymywane od ludzi stara się utrzymać dietę złożoną z naturalnej żywności, która pomaga budować masę mięśniową. A wszystkie ćwiczenia wykonuje na ulicy.
Bezdomny kulturysta zwrócił uwagę mężczyzny, który regularnie przechodził ulicą, która była placem ćwiczeń Jacque'a. Po krótkiej rozmowie mężczyzna opublikował informację na Facebooku, a później poszło już z górki: film na YouTube, dziesiątki tysięcy odsłon, zaproszenie do programu telewizyjnego.
Na antenie opowiadał o swoim życiu na ulicy, o problemach z pracą, o synu, z którym nie ma kontaktu od 15 lat.
Oczywiście po obejrzeniu programu syn skontaktował się z ojcem i razem spędzili święta, a Jacques mógł po raz pierwszy zobaczyć swoje wnuki. Zapowiedziano już nakręcenie filmu dokumentalnego o jego ćwiczeniach na ulicy, a pieniądze w ten sposób zarobione będą jego pierwszą pensją od kilkunastu lat.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą