Wraz z nadejściem nowego roku większość z nas, oprócz wprowadzania w życie inspirujących postanowień, zabiera się za porządki. O ile sprzątanie mieszkania to rzecz niewymagająca myślenia, to już ogarnięcie Facebooka w przypadku, gdy liczba naszych „znajomych” przekracza ilość mieszkańców Zgierza, wydaje się iście syzyfową pracą. Ale cóż począć? Porządek sam się nie zrobi. Oto kilka typów osób, które aż proszą się o karną eksmisję.
#1. Gracz
Grzyby to organizmy o wyjątkowym tempie wzrostu, wie to każdy kto po jesiennym deszczu wszedł do właściwego lasu. Ale czy ktoś z was widział jak rosną? Choć niektórzy powiedzą, że po "halucynkach" widzieli (i słyszeli) wszystko, to jednak większość z nas woli zobaczyć to z pomocą nowoczesnej techniki przyspieszania wideo.
#1.
Kiedy zainstalowałem nowy program na komputerze i nie mogę go zlokalizować...
Kiedy po kilku buchach ze znajomymi wracam do domu i widzę, że nikt jeszcze nie śpi...
Kiedy żona pyta mnie po cichu w centrum handlowym, czy przed chwilą puściłem bąka...
Kiedy oglądam ulubiony serial i w najciekawszym momencie czuję zapach spalonej pizzy...
Kiedy skończyło się odliczanie...
Kiedy dziewczyna i jej najlepsza kumpela pytają mnie, czy zdecydowałbym się na trójkącik z nimi...
Kiedy żonie chce się seksu, a ja jestem zbyt pijany, aby stanąć na wysokości zadania...
Kiedy wchodzę na swoje ulubione strony po kilku dniach nieobecności w sieci...
Kiedy zatkałem kibelek w publicznej toalecie...
Kiedy znajomy wegetarianin mówi mi, że jedzenie mięsa to morderstwo...
Kiedy otwieram paczkę chipsów...
Kiedy odkryłem, że Bing ma lepszą wyszukiwarkę gifów niż Google...
Kiedy dwie godziny zbierałem się, żeby zaprosić na randkę dziewczynę, która mi się podoba, a ona 10 sekund po wysłaniu jej SMS-a odpisała "OK"...
Kiedy próbuję przestawić się do pracy po dwutygodniowym urlopie...
Kiedy zdałem sobie sprawę, że jestem samotnym singlem i nie mam z kim spędzić sylwestra...
Kiedy ktoś pokazuje mi filmiki, jak śpiewam karaoke po wypiciu kilku głębszych...
Kiedy słyszę, jak do sąsiadów przyjechała policja...
Kiedy przed Nowym Rokiem ciągle słyszałem "Do zobaczenia za rok"...
Kiedy nakryłem swoich rodziców w łóżku...
Kiedy żona krzyknęła "wody mi odeszły, biegnij po samochód"...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą